Kuchnia świąteczna Śląska Cieszyńskiego zawiera wiele wpływów polskich i czeskich. Duży wpływ miało usytuowanie majątkowe rodzin, co akurat było dostępne i położenie geograficzne.
Okres przedświąteczny (Cztery tygodnie adwentu)
Już przed Świętami rozpoczynały pierwsze przygotowania. Rozpoczyna się rok kościelny, a do tradycyjnego niedzielnego obiadu zapalano poszczególne świece na wieńcu adwentowym.
4 grudnia – św. Barbara
W tym dniu obchodzono święto patronki górników. Szczególnie świętowano na Zagłębiu Karwińsko-Orłowskim. Na śniadanie jedzono pszenny brótfaniok i 'krupiczniok (placek z masłem). W ten dzień jedzono klasyczny „niedzielny“ odświętny obiad. Wieczorem chodziły Barbarki (niezamężne lub zamężne kobiety ubranie w białe koszule) i rozdawały własnoręcznie upieczone zozworki (ciasteczka imbirowe).
6 grudnia – św. Mikołaj
W wielu domach pieczono mikołojki (słodkie pieczywo drożdżowe w kształcie Mikołaja i diabła), którymi obdarowywano nie tylko dzieci i młodzież, ale i służbę domową.
23 grudnia – Szczodry dzień
W tym dniu dorośli obowiązkowo wypijali szczodrzoka. Jest to kieliszek warzónki (ciepłej wódki z przypalonym cukrem – karmelem). Z tym dniem wiążą się wilijówki, częstowanie swoich krewnych, bliskich sąsiadów z życzeniami zdrowia, szczęścia i spokojnych świąt Bożego Narodzenia. Co ciekawe, dla codziennie dochodzącej służby pracy wilijówka miała postać strucli, ryby i innych prezentów.
Ciasteczka świąteczne i Śląsk
Z pieczeniem tych drobnych łakoci rozpoczynano co najmniej dwa tygodnie przed Wigilią, żeby zdążyć do rozpoczęcia świętowania. Ilość i jakość ciasteczek zależała od zasobności gospodarzy, bo były to drogie wyroby. Do niektórych zużywano duże ilości masła i cukru, ale co ciekawe były też przepisy, do których potrzebna była margaryna i skwarki. Niezbędne były też bakalie (popularne były orzechy włoskie czy laskowe, używano również kokosu, rodzynek i migdałów). Dodawano alkoholu do smaku.
Pierniczki
Te ciastka pieczone jako pierwsze, ponieważ potrzebowały najwięcej czasu, by skruszeć. Podstawą jest ciasto korzenne z miodem, masłem i jajami. Chociaż wiele rodzin piecze ten sam przepis, wyniki bywają różne. Inny sposób dekoracji, różne dodatki...
Kruche z dżemem
Bardzo popularne, sklejane z dżemem. Zazwyczaj składane warstwowo, aby tworzyły piramidę. W niektórych domach piekło się je „nieco inaczej“, czyli z mąki, jaj, cukru i masła. Następnie były wycinane w różne kształty i wieszane na choinkę razem z jabłkami jako ozdoby. Były również nieco większe niż te sklejane dżemem.
Zozworki
Pieczone przed Świętami, rozdawane przez młode kobiety w dniu św. Barbary, ciasteczka z dodatkiem imbiru. Były ulubionym dodatkiem do wina.
Amoniaczki[1]
Cała rzecz w tych ciasteczkach tkwi w dodatku amoniaku spożywczego, który działa jak proszek do pieczenia. Aktywowany jest ciepłem, a ciasteczka z nim są wyjątkowo chrupkie.
Wszystkie te ciastka są znane do tej pory i pieczone w okresie przed Bożym Narodzeniem. Pozostał także zwyczaj obdarowywania się ciastkami przed Świętami. Małe paczuszki zabiera się idąc w odwiedziny do znajomych i rodziny, a w zamian otrzymuje się podobne.
Wigilia Bożego Narodzenia (24 grudnia)
W tym dniu trzymał się post. W ciągu dnia jadło się niewiele, pozwalając sobie dopiero na uroczystą kolację wieczorem. Ilość i jakość potraw była zależna od zasobności gospodarstwa, ale wszystkie potrawy były bezmięsne, a tłuszczu (masła) używano tylko jako omasty. Ten region jest szczególny w mieszaniu rzeczy polskich i czeskich, więc co dom, to inne zwyczaje. Bywa tak, że po ślubie potrawy ze stołu wigilijnego drugiej połówki pojawiają się w domu (np. zupa powidłowa, typowa dla Śląska Cieszyńskiego w okolicach Ostrawy).
Zupa rybna
Najbardziej popularna zupa, podawano ją na wiele sposobów, według upodobań. Gotowana z rybich głów i płetw, z dużą ilością tartych jarzyn, podsypywana grysikiem lub kaszą jęczmienną. Druga wersja to zupa zagęszczana zasmażką, zabielana i podawana z ziemniakami lub makaronem. Inna wersja to zupa rybna z bakaliami i powidłami, jedzona ze struclą.
Zupy postne
Zazwyczaj bywały to grochówki, zupy grzybowe albo postny barszcz z uszkami. Gotowano go na wywarze jarzynowym, dolewano buraki i zakwaszano cytryną. Na koniec dodawano trochę surowego masła.
Karp
Panierowany, smażony na maśle, które było wcześniej sklarowane (żeby się nie paliło). Do karpia najczęściej podawano sałatkę jarzynową, sałatkę z białej kapusty (tylko z masłem). Jedzono też karpia w galarecie czy karpia po żydowsku (z dużą ilością cebuli i rodzynek).
Makówka
Danie sporządzane z buchty, białej bułki lub chałki (strucli), którą zalewano mlekiem i dodawano do niej rodzynki, mak (sparzony i zmielony) orzechy i miód. Jedzone nie tylko w Wigilię, lecz przez całe Święta.
Pieczki z fazolą[1]
Potrawa ta była znana w Cieszynie, jednak obecnie rzadko sporządzana. To gotowana fasola zalana kompotem z suszonych owoców (pieczek).
Po kolacji
Na deser po kolacji były orzechy z miodem, jabłka i wypieki słodkie (drobne ciasteczka), sztrudel, zawijok albo też legumina. Piło się kompot z suszonych jabłek, śliwek i gruszek (pieczek)
Pierwszy dzień Świąt (25 grudnia)
Na śniadanie na stole stała brytfanna upieczonych jelit (kaszanki, krupnioki)[1] gorące domowe kiełbasy z chlebem oraz babka z makiem i placek kołocz z warstwą maku i twarogu oraz posypką lub kołacz z jabłkami. Do tego kawa zbożowa z dodatkiem prawdziwej.
Obiad składał się z wołowego lub kurzego rosołu z makaronem i wątrobianymi kluseczkami, gęsiny, kaczki, ale najczęściej indyka, ziemniaków i sałaty z modrej kapusty.
Drugi dzień Świąt (26 grudnia)
Przygotowywano dania mięsne. Smakowite, bogate obiady, bogatsze niż w niedzielę.
Nowy Rok (1 stycznia)
Na śniadanie jedzono nowoletniki (białe, słodkie ciasto z rodzynkami i orzechami, przypominające chleb)[1] z kakao lub białą zbożową kawą. Obiad zaś zależny był od tego, co było w domu. Nie mogło jednak zabraknąć mięsa (najczęściej wieprzowina wędzona lub żeberka). Nie wolno było jeść potraw z drobiu lub dziczyzny, bo „szczęście uleci z domu“.
Przypisy
Bibliografia
- Jan Szymik , Doroczne zwyczaje i obrzędy na Śląsku Cieszyńskim., wyd. 1, Czeski Cieszyn: Polski Związek Kulturalno-Oświatowy w Republice Czeskiej, 2001, ISBN 80-238-6851-9, OCLC 53171099 [dostęp 2021-10-12] .
- Franciszek Bałon , Opowiadania o naszym gotowaniu, wyd. 1, Czeski Cieszyn: [Polski związek kulturalno-oswiatowy w Republice Czeskiej], 2001, ISBN 80-238-7450-0, OCLC 85049501 [dostęp 2021-10-12] .