Forever 2011
- Sebaloz/Lepsi.De
- Posty: 3949
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 00:02
jak dzieci... jak dzieci.
jak babcię kocham...
weźcie się za robotę a nie za pierdolenie głupot.
a serio...
seba
rysowanie w ostatniej chwili przed compo może i jest fajnym "art performancem" i cieszymy się że lubisz to tak robić ale prosimy, napixluj coś w starym stylu żeby nam udowodnić że jeszcze potrafisz.
jak babcię kocham...
weźcie się za robotę a nie za pierdolenie głupot.
a serio...
seba
rysowanie w ostatniej chwili przed compo może i jest fajnym "art performancem" i cieszymy się że lubisz to tak robić ale prosimy, napixluj coś w starym stylu żeby nam udowodnić że jeszcze potrafisz.
c64portal.pl, retronavigator.com
- Sebaloz/Lepsi.De
- Posty: 3949
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 00:02
Forever C
18-20.03.2011, Horna suca, Slowacja
Na wiesc o kolejnej edycji Forever, przygotowalem z kolegami invitke na Silesie oraz kilka innych rzeczy do pokazania na kompo. Po raz pierwszy na zagraniczne party zdecydowal sie pojechac Zielok zeby wyprobowac nastepce swojego opla. W piatek 14.15 francuskim na gaz podjechal pod znany katowicki budynek Altus. Ja czekalem bardziej pod Pizza Hut, ale to tez bylo przy jednym z wejsc do Altusa. Znalezlismy sie pod Biedronka. Razem z Zielokiem byl Raf, organizator Silesia Party. Niestety wydostanie sie z Kato zajelo nam godzine. Glowne atrakcje to widok kobiety za kierownica oraz Holowczyc ktory zamapowal nas na parking do supermarketu, nie wiem po co bo kazdy byl zaopatrzony. Po jakims czasie dojechalismy do Cieszyna, gdzie Raf odwiedzil karton wymiany walut Forit i wrocil z pelnym portfelem. Nastepnym punktem podrozy byla stacja benzynowa Shell, a raczej punkt sprzedazy gazu (autoryzowany). Babcia moherowa chciala jednego z nas zaprosic na zaplecze. Bezskutecznie. Nie wiedzielismy wtedy, ze krzepka staruszka tam mocno zakrecila kurek z gazem, ze nie dalo sie go pozniej odkrecic.
Pojechalismy w strone granicy, gdzie Raf pokazal nam gdzie 2 lata temu probowal sie rozbic z Grubim. Od tej pory Grubi nie chce juz jezdzic polonezem. Przejazd przez Czechy minal tak szybko, ze wydawalo sie ze to bylo tylko kilkaset metrow. Po slowackiej stronie zatrzymalismy sie przy sklepie z winietkami. Kolejny postoj byl przy Tesco, gdzie zaczepila mnie jakas laska z wybaluszonym dekoltem, nie zdazylem nawet powiedziec pokaz cycki. Mielismy tam wazniejszy cel, a bylo to uzupelnienie zapasow alkoholu oraz butelka lepsi light do wodki. W rece wpadly mi tez slowackie rogaliki 7-days, ktore okazaly sie muffinkami. Nagle zrobilo sie ciemno, wiec ruszylismy na swiatlach. Autostrada szybko sie jechalo, na wysokosci Trencina skrecilismy w jakies boczne uliczki, ktore zaprowadzily nas do miejscowosci Horna Suca.
Na party place trafilismy bez problemu, bylo to cos w stylu domu kultury. W srodku nie spotkalismy nikogo znajomego. W koncu pojawili sie Polacy. Charyzmatyczny Ramos, pelniacy funkcje likwidatora grupy Samar i jego najblizszy przyjaciel Mr.Mat, fotoreporter magazynu C&A Fan. Zostali oni przywiezieni przez Lotharka. Z Torunia przyjechal Grabba, z Poznania dolaczyl do niego Kenji oraz nieznanym mi pecetowiec. Na party zebralo sie juz sporo osob, ale spotkalem tez kilku atarowcow znanych z poprzednich edycji. Furrore robil ubrany na czerwono Jelonek w przebraniu siostry Gianny z daszkiem. Czesc Atarowcow wygladala jakby pila ze Spektrumistami juz od czwartku. Pojawil sie tez Splatterpunk, ktory rzucil prace zeby przyjechac na Silesie i nie chce mu sie szukac nowej. Karierowicz Sudi dalej opierdala sie 16 godzin na dobe u slowackiego pracodawcy i ma lepszy samochod niz ostatnio. Jakis Niemiec powital Polakow slowem swastyka podnoszac do gory reke.
Rozpoczal sie koncert zepsolu AY Riders, na ktory specjalnie zostal przywieziony dodatkowy sprzet naglasniajacy. Jeden z wykonanwcow mial fajna peruke, a mi najbardziej podobaly mi sie demka spektrumowskie, ktore lecial w tle na big screenie. Na party byli rowniez przedstawiele sceny Amstrad, koder Eliot dyskutowal zawziecie z Grabba. Francuz przyjechal z kompem, a monitor juz dostal od spektrumowcow. Dlatego jeden ze spektrumow stal bez podlaczonego monitora co wzbudzilo podejrzliwosc jakiegos lamerka w czerwonej bluzie, ktory rozlozyl sie ze swoim pecetem na naszym stoliku, puszczal mp3 i filmowal wszystko jakby byl pierwszy raz na zagranicznym party. Twierdzil ze cos projektuje na pececie, sciezki albo sciezki do folderow czy cos takiego. Nikt go nie wyrzucal, bo demoscena komodore jest bardzo friendly nastawiona do przedstawicieli innych platform. Splatterpunk tez mial swojego laptopa, nagle zaczal puszczac filmiki przyrodnicze. Zainteresowalo mnie co jeszcze ma na dysku, przeszukalem mu foldery ale nie mial nic ciekawego same starocie. Kisiel nagrywal koncert AY Riders, gdzies poszedl, wiec usiadlem przy jego lapku bo chcialem odszukac plik z koncertem, wpisalem AY i wyszukalo mi folder GAY PORN. Patrzac po nazwach mial tam fajne "dema"
Na party bylo wiecej komputerow bez monitorow, ludzie przywiozili po dwa kompy np atari+spectrum, jakis atarowiec przywiozl prawdziwego c64, ktos przywiozl nawet cala swoja kolekcje starych 8-bitowcow. To bylo chyba pierwsze party na ktorym bylo wiecej komputerow niz ludzi. Pozniej dyskusja przeniosla sie do pobliskiego pubu, gdzie Wegrzy stawiali piwo i wodke. Tym razem nie przyjechal Leon, ale byl grafik Poison i Capac, spoko guru od hardware prowadzacy wlasna strone. Sudi ze Splatterpunkiem chcieli juz jechac zabawic sie do miasta, gdzie zarezerowali sobie 2-osobowy pokoj w luksusowym hotelu Svorad (dla niepalacych), ktory miesci sie w samym centrum, zaraz obok Adonisa. Jedynym minusem jest cena, doba kosztuje 80 zl, wiec chlopcy zaplacili 160 zl zeby miec caly pokoj tylko dla siebie. Atarowcy sie zatrzymali w hotelu z wifi. Organizator zaprowadzil ludzi do pobliskiego hostelu, w ktorym mozna bylo przenocowac za 10 euro za dobe.
Wtem zadzwonil Booker jadacy z Wroclawia razem z Anglikiem Conradem, ktory oczywiscie chcial zobaczyc slynny klub Adonis, wiec z przyjemnoscia zgodzilem sie go tam zaprowadzic, nie wiedzialem tylko jak potem wroce w nocy na party place. Na szczescie Zielok jak tylko uslyszal, ze chcemy jechac do Adonisa, zaproponowal ze zawiezie nas tam i odwiezie potem na party. W aucie nie moglo tez zabraknac Rafa, ktory dawno nie byl na miescie, wiec nie mogl przepuscic takiej okazji. Nasza piatka spedzila tam kilka milych godzin, dotarli tez Booker z Conradem. Trafili bez problemu mimo ze dla niepoznaki na klubem wisi tabliczka Jameson (jak Whisky, moja zona), ale wtajemniczeni wiedza ze to jest wlasnie nasz Adonis. Nie spodobalo im sie chyba to co zobaczyli i pojechali szybko na party place sprawdzic co tam Kisiel odpierdala. Niestety nie zdazyli, ale po party zostaly opublikowane zeznania dwoch swiadkow, z ktorych jeden odpowiadal za organizacje spektrumowskiej czesci Forever:
After 12 years of party we had first incident (some hardware was damaged by drunk attender) and we decided to secure it will not happen again. That's the reason to give BAN. Kisiel, we don't want to see you around next year!
On the night from Friday to Saturday I have heard some rush and I see Kisiel falling into the crate (box) of NOBY (in the zx corner next to the entrance). I see (PARDAL who was sitting the closest) how he pulls the divIDE from Kisiel's hands. According to his words, Kisiel stood up (he was sleeping there), he ripped out the divIDE from logouts computer and because he wasn't able to hold balance, he fell into the crate (with his ass...). Pardal helped him to stand up, he pulled out the divIDE from his hands. eventhough the Kisiel resisted. Kisiel then staggered to the table of Atari guys, where he slept on 3 chairs. In the morning he woke up and moved to the mattress close to the table of CPC guys where he with terribly whistling pump inflated the mattress a bit more. The damage is one non-working divIDE, which they weren't able to run even with the help of Noby (the creator of divIDE www.divide.cz), but most important. Logout said he will never bring his computer to Forever again. I'm most scared of the fact, that so drunken person like this, could break anything on the party place.
the guys sent me photo of Kisiel sleeping on the table..
It's really him.
In one photo it's him drunken, with head on the table, next to Logout's ZX, and we (the other guys on photo) are discussing something. And later it happened.
On the other photo I recognize him on 128%
Kisiel, yes, you slept on the chairs AFTER the incident. There is a photo of you drunk, sleeping at the table, where it happened. You were at the position of the incident! Two people saw you. One of them is organiser, the other was pulling the thing from your hands. Nobody asks Kisiel to pay anything.. he already managed to upset Logout so much that he have decided not to bring his equipment to party next year,...
Linia obrony Kisiela to totalny belkot, ale oswiadczyl tez ze nie dotykal Spektruma, nie przyznaje sie do zarzucanego czynu, twierdzi ze nikt z organizacji nie rozmawial z nim na temat nocnych wydarzen, a o wszystkim dowiedzial ze po party z internetu. Incydent nie powinien wplynac na stosunki dyplomatyczne miedzy 8-bitowymi scenami c64 a Spectrum, bo Kisiel nigdy nie robil nicna demoscenie, nie koduje dem czy produkcji scenowych, nie rysuje i nie robi muzyki. Po prostu ma c64 w domu, wiec ze scena c64 ma tyle wspolnego co ze scena pc (ma tez laptopa). My jako scena c64, nie mamy wplywu na to co za typy chca sie lansowac w naszym towarzystwie i nie mozemy brac wspolodpowiedzialnosci za ich zachowanie, to ze jakis lamer sobie zalozyl profil na forum nie czyni z niego scenowca.
Jak wrocilismy z miasta to Kisiel schlany do nieprzytomnosci spal na krzeslach, organizatorzy go znalezli, ale powiedzieli ze nie chcieli go budzic i wyrzucac z party w srodku nocy. Raf zrobil mu pare zdjec na pamiatke, potem nasz bohater wstal nie wiedzac co sie dzieje, polozyl sie na materacu i przytulil sie do spiacego Grabby. Nastepnie pojawil sie na sali kolejny chodzacy zgon podtrzymywany przez Pinokia, natychmiast otrzymal ostrzezenie od organizatorow i poszedl spac. Ramos z Matem zamurowali krzeslami nasze plecaki, wiec musialem ich grzecznie obudzic. Rozlozylem swoj spiwor na glownej sali i zasnalem okolo 3.
Obudzilem sie 12.30. Na party bylo dziwnie cicho, jakbym wiedzial co wydarzylo sie w nocy to bym pomyslal ze Polakow wyjebali z party. Po prostu kilka osob poszlo na wycieczke w gory, a ja wybralem sie na miasto. Niestety wyszedlem z party i poszedlem w prawo, a centrum miasta bylo w lewo. Spotkalem tylko zajadlego kundla i zadnego sladu sklepu czy pizzerii. Miasteczko okazalo sie wieksze niz myslalem. Po powrocie na party place oddalem stuff na kompa, a bralem udzial we wszystkich kompach na c64 (demo, intro 1kb, grafika i muzyka). Sprawdzilem z Creamd czy na sprzecie organizatorow dziala nasza invitka, nie dzialala ale po wylaczeniu drugiej stacji wszystko ruszylo. Przywiozlem tez grafike Joodasa (Flow z The Grid). Z gory dzwonil Zielok, zeby sprawdzic czy doszlo mailem demo polskiej grupy Artstate (Psycho i Skurwy) zrobione z pomoca wlasnie Zieloka.
Dojechal w koncu Dj Gruby, ktory mial problem ze znalezieniem transportu z Krakowa. Przywiozl mi tylko jedno piwo. Na party pojawil sie tez czerwony lamer z wczoraj, myslalem ze pojechal do domu, ale wyciagnal z torby laptopa i kamere, ktora schowal w nocy zeby mu ktos nie zniszczyl sprzetu po pijaku (takie rzeczy sie nie dzieja na party hehe). Organizatorom nawet nie chcialo sie wracac do nocnego indydentu, bo trwaly przygotowania do kompotow. Zostal nagrany material video promujacy Silesia Party z wypowiedziami ludzi zainteresowanych przyjazdem do nas. Nastepnie wszyscy zostali poproszeni o opuszczenie glownej sali, przy wejsciu usiedli organizatorzy i rozpoczelo sie pobieranie wejsciowki w wysokosci 13 euro.
Francuz dziwil sie dlaczego wszyscy ustawiaja krzesla przed bigscreenem zamiast ogladac kompa siedzac przy swoim komputerze. Zielok drzemal w samochodzie, wiec poszedlem obudzic go na kompa. Jakies dzieciaki namalowaly mu
obrazki na brudnej karoserii. Piesiu pisal przed party, ze bedzie wystawial grafiki na wszystkich platformach i dotrzymal swoja. Niespodziewanie Carrion pokazal swoj niedokonczony obrazek. Bylo kilka fajnych grafik, praca Joodasa, wystawiala tez Cobra i ja wzialem udzial w kompo. Zreszta wystawilem tez muzyczke, ktora zaraz wszystko rozpoznali podczas puszczania. Z kawalkiem Bookera cos poszlo nie tak i uslyszelismy cos zupelnie innego niz skomponowal. Polecialy tez kawalki Randalla i Psycho, oraz Conrada ktorego traktujemy juz prawie jak Polaka. Jammer, zwyciezca sprzed roku, nie zdazyl wyslac kawalka na czas.
W 1kb intro kompo pokazalem interko warte 1000 euro. Napisalem tez muzyke do intra Splatterpunka. Zielok sam skomponowal dzwieki do swojego intra, ale glowna atrakcja bylo 8 efektow ktore udalo mu sie zmienic w 1024 bajtach. Intro jest notowane na csdb na trzeciej pozycji Top C64 1K Intro. W demo kompo zobaczylismy demo grupy Artstate oraz invitka na Silesie, ktora Randall nazwal High Five (od mojego hasla promujacego piata edycje party). Invitke z animacjami zrobil Zielok, ja narysowalem grafike, a muzyke skomponowali razem Booker z Randallem. Zabraklo demka Dj Grubego na ktore czekalem. Produkcje na Atari byly slabe, tylko grafika trzymala poziom. Na Spectruma bylo kilka demek, co ciekawe pozdrawiali nie grupy, ale poszczegolnych scenowcow ktorzy zapisali sie ze przyjada na Forever.
Po raz pierwszy odbyly sie kompa na Amstrada Cpc, bylo jedno ciekawe demo Shrek Forever After by Shrek Group z batmanem, ktore zwrocilo nasza uwage, bo jechali po scenie c64. Nie podobaly mi sie texty w tym demie - nasmiewanie sie z c64. Ten amstrad jest 4 razy szybszy i ma 2 razy wiecej pamieci niz c64. Niech sie porownuja z Amiga 500 jesli uwazaja ze to mala roznica sprzetowa. Z Zielokiem i Splatterpunkiem gadalismy o kodowaniu. Przyszedl pijany Ramos, zaczal cos pierdolic, ze bez Zieloka nie zrobilbym zadnego dema. Smieszniejszy byl Pinokio, ktory chodzil sobie w spodenkach Wotnau. Na party place nie mozna bylo palic, wiec wszyscy wychodzili przed budynek gdzie odbywaly sie liczne orgie slowne i inne wyglupy na papierosku.
Wieczorem skoczylismy do pizzerii, bylo chyba 9 osob, wiec zlaczylismy 2 stoliki. Zamowione zostaly 4 duze pizze, ja wzialem sobie jeszcze dwa piwa, a jak sie skonczyly to wypilem tez piwo Grabby. Zaplacilismy ponad 30 euro, wstajac od stolika uslyszalem za soba dzwiek rozbijanego kufla. Wlasciciel pizzerii spojrzal na mnie tak jakbym to ja zrobil. Usmiechnalem sie tylko i wyszedlem na swieze powietrze. Ktos zaczal glosno mowic, ze to ja rozbilem tego kufla, ale wkurzylo mnie to bo:
- wlasciciel nic nie powiedzial
- dlaczego sprawa wyszla dopiero po odejsciu od stolika?
- o kuflu dowiedzialem sie jak juz byl rozbity
- kufel stal bez podstawki, co jest dziwne, bo kufle stoja zawsze na postawkach, dziwne
- mam zdjecie jak siedze na party place z puszka piwa, nie mam w rece kufla
- mam wiecej zdjec z pobytu na party place i co?
- nie moglem tego zrobic, bo jestem milosnikiem piwa i kufli
- nie jestem lunatykiem i nie urywa mi sie film po pizzy
- wszystko pamietam, nawet jak nic nie pamietam
- moze i to zrobilem, ale nie podoba mi sie jak sprawa zostala przedstawiona
- rezygnuje z jedzenia pizzy, no moze zrobie wyjatek dla pizzy kebabowej jak co weekend
Nastepnie wyladowalismy w barze, jakis lamer w czerwonym stawial piwo, wiec pozwolilismy mu zostac. Raf mierzy mi czas jak szybko potrafie oproznic pelny kufel piwa. Kenji raczyl nas niebieskim Lechem (nie chodzi o piwo). Po powrocie na party place zobaczyl mnie Lisu i zaprosil na whisky Jameson, a nastepnie skombinowal browarka. Tanczylismy jeszcze do muzyki z dema Edge of Disgrace. Glosna muzyka przeszkadzala spektrumowcowi, ktory wywalil drinka na glosniki i probowal uszkodzic matryce lcd w laptopie Kisiela. Udalo mu sie. Zaczal tez krzyczec ze nie chce jego widziec na nastepnym party. Nic nie wiedzielismy, ze organizatorzy juz szukaja Kisiela w zwiazku ze zniszczeniem sprzetu, ale lamerka w czerwonym nikt nie umial skojarzyc z ksywka Kisiel, ktora nic nie mowi nikomu ani na scenie c64 ani na innych demoscenach. Gosciu jest chodzacym zartem, takim w stylu prezentera z Familiady. Akcja przeniosla sie na dol, Kisiel juz byl mocno najebany, wyszedl z toalety z wypchanymi policzkami jak Grzegorz Halama. Nie wiem co mial w ustach moze to byla woda, ale powiedzialem zeby polknal, bo nie mowi sie z pelnymi ustami. Na co oswiadczyl, ze koledzy mowia na niego "głębokie gardło", bo potrafi duzo w siebie wlac. Kogo? Czego? Tej nocy tez mu sie rwal film, wiec zostawilem go z jakims kolesiem, ktory wedlug niego glaskal go po kolanie. Nic nie widzialem, bo juz poszedlem spac do sleeping roomu.
Rano nie bylem w stanie wstac na ogloszenie wynikow, ale Zielok przyniosl mi dyplom za zrobienie grafiki do dema ktore zajelo drugie miejsce. Trzecie miejsce zajelo demo Artstate. Zielok wygral 1kb intro, a Condrad odbierajac nagrode za wygrana w music kompo, zaprosil wszystkich na Silesie. Piesiu wygral wszystkie kompa graficzne na C64, Atari i Spectrum. Zaczelismy sie szykowac do wyjazdu, przed wejsciem na party place rozbilem plecakiem jakas butelke stojaca na koszu na smieci. Moze i to zrobilem, ale jest to bezsprzecznie wina organizatorow, bo jestem milosnikiem piwa z butelek i nigdy bym czegos takiego nie zrobil gdybym nie przyjechal na to przeklete atarowskie party
Pozegnalismy sie ze wszystkimi i wyjechalismy z miasteczka. Kisiel uciekl z party place, nie czekajac na rozmowe z organizatorami, podobno nie wiedzial ze go szukaja hehe, wiec nie wiadomo skad ten pospiech. Booker pojechal w aucie z Conradem i poprosili o zatrzymanie sie na parkingu z restauracja. Z naszego auta wysiadl Zielok i Raf. W srodku zamowilismy jedzenie i napoje, a ja wymknalem sie na zewnatrz zeby zwrocic stuff przywieziony z party. Chyba zaszkodzila mi woda ktorej sie napilem, organizm przestal tolerowac napoje inne niz alkoholowe. Cala podroz przespalem, po przekroczeniu polskiej granicy zatrzymalismy sie jeszcze na gazowanie na stacji.
Sebaloz/Lepsi.De
--------------------------------------------------------
ForeverC 2011 8bit demoscene party by Insert
http://www.youtube.com/watch?v=PAYa0NfR7uw
Polish C64 scene freaks having fun in Trencin' Jameson club.
http://www.youtube.com/watch?v=cZCm-TulCrY
FOReVER C - The 8bit computers multiscene party by Sudi
http://www.youtube.com/watch?v=onnkZ3rwlhM
Fotki Raf
http://wyslijto.pl/plik/6t07j6dzj2
Filmiki nakrecone przez Factor6
http://bit.ly/eOhPOi
http://bit.ly/i8yojN
http://bit.ly/ihf0MD
http://bit.ly/eSEG4Y
http://bit.ly/h46Dtz
http://bit.ly/fHcbib
Forever C - 2011 Slavo Labsky
http://www.facebook.com/album.php?aid=2 ... ba56bc4f65
FOReVER C: C64 demo 'HIGH FIVE'
http://www.youtube.com/watch?v=nMuur9BR-10
FOReVER C by Splatterpunk
https://picasaweb.google.com/sp1att3rpunk/FOReVERC2011#
zdjęcia by dely
http://atariarea.krap.pl/forever2011/
zdjęcia by Innuendo
https://picasaweb.google.com/Giulio.Cae ... q9zLi-WDHA#
filmy i zdjęcia by IGI
http://blog.3b2.sk/igi/post/Forever-2011.aspx
zdjęcia by mikey
http://m.wirelabs.net/index.php?id=3&viewgal=10
film/minireportaż by Klaus
http://www.youtube.com/watch?v=PAYa0NfR7uw
Galeria zdjęć z Forever 2011 (autorstwa MrMat'a)
http://picasaweb.google.com/toudidel/Forever201102
18-20.03.2011, Horna suca, Slowacja
Na wiesc o kolejnej edycji Forever, przygotowalem z kolegami invitke na Silesie oraz kilka innych rzeczy do pokazania na kompo. Po raz pierwszy na zagraniczne party zdecydowal sie pojechac Zielok zeby wyprobowac nastepce swojego opla. W piatek 14.15 francuskim na gaz podjechal pod znany katowicki budynek Altus. Ja czekalem bardziej pod Pizza Hut, ale to tez bylo przy jednym z wejsc do Altusa. Znalezlismy sie pod Biedronka. Razem z Zielokiem byl Raf, organizator Silesia Party. Niestety wydostanie sie z Kato zajelo nam godzine. Glowne atrakcje to widok kobiety za kierownica oraz Holowczyc ktory zamapowal nas na parking do supermarketu, nie wiem po co bo kazdy byl zaopatrzony. Po jakims czasie dojechalismy do Cieszyna, gdzie Raf odwiedzil karton wymiany walut Forit i wrocil z pelnym portfelem. Nastepnym punktem podrozy byla stacja benzynowa Shell, a raczej punkt sprzedazy gazu (autoryzowany). Babcia moherowa chciala jednego z nas zaprosic na zaplecze. Bezskutecznie. Nie wiedzielismy wtedy, ze krzepka staruszka tam mocno zakrecila kurek z gazem, ze nie dalo sie go pozniej odkrecic.
Pojechalismy w strone granicy, gdzie Raf pokazal nam gdzie 2 lata temu probowal sie rozbic z Grubim. Od tej pory Grubi nie chce juz jezdzic polonezem. Przejazd przez Czechy minal tak szybko, ze wydawalo sie ze to bylo tylko kilkaset metrow. Po slowackiej stronie zatrzymalismy sie przy sklepie z winietkami. Kolejny postoj byl przy Tesco, gdzie zaczepila mnie jakas laska z wybaluszonym dekoltem, nie zdazylem nawet powiedziec pokaz cycki. Mielismy tam wazniejszy cel, a bylo to uzupelnienie zapasow alkoholu oraz butelka lepsi light do wodki. W rece wpadly mi tez slowackie rogaliki 7-days, ktore okazaly sie muffinkami. Nagle zrobilo sie ciemno, wiec ruszylismy na swiatlach. Autostrada szybko sie jechalo, na wysokosci Trencina skrecilismy w jakies boczne uliczki, ktore zaprowadzily nas do miejscowosci Horna Suca.
Na party place trafilismy bez problemu, bylo to cos w stylu domu kultury. W srodku nie spotkalismy nikogo znajomego. W koncu pojawili sie Polacy. Charyzmatyczny Ramos, pelniacy funkcje likwidatora grupy Samar i jego najblizszy przyjaciel Mr.Mat, fotoreporter magazynu C&A Fan. Zostali oni przywiezieni przez Lotharka. Z Torunia przyjechal Grabba, z Poznania dolaczyl do niego Kenji oraz nieznanym mi pecetowiec. Na party zebralo sie juz sporo osob, ale spotkalem tez kilku atarowcow znanych z poprzednich edycji. Furrore robil ubrany na czerwono Jelonek w przebraniu siostry Gianny z daszkiem. Czesc Atarowcow wygladala jakby pila ze Spektrumistami juz od czwartku. Pojawil sie tez Splatterpunk, ktory rzucil prace zeby przyjechac na Silesie i nie chce mu sie szukac nowej. Karierowicz Sudi dalej opierdala sie 16 godzin na dobe u slowackiego pracodawcy i ma lepszy samochod niz ostatnio. Jakis Niemiec powital Polakow slowem swastyka podnoszac do gory reke.
Rozpoczal sie koncert zepsolu AY Riders, na ktory specjalnie zostal przywieziony dodatkowy sprzet naglasniajacy. Jeden z wykonanwcow mial fajna peruke, a mi najbardziej podobaly mi sie demka spektrumowskie, ktore lecial w tle na big screenie. Na party byli rowniez przedstawiele sceny Amstrad, koder Eliot dyskutowal zawziecie z Grabba. Francuz przyjechal z kompem, a monitor juz dostal od spektrumowcow. Dlatego jeden ze spektrumow stal bez podlaczonego monitora co wzbudzilo podejrzliwosc jakiegos lamerka w czerwonej bluzie, ktory rozlozyl sie ze swoim pecetem na naszym stoliku, puszczal mp3 i filmowal wszystko jakby byl pierwszy raz na zagranicznym party. Twierdzil ze cos projektuje na pececie, sciezki albo sciezki do folderow czy cos takiego. Nikt go nie wyrzucal, bo demoscena komodore jest bardzo friendly nastawiona do przedstawicieli innych platform. Splatterpunk tez mial swojego laptopa, nagle zaczal puszczac filmiki przyrodnicze. Zainteresowalo mnie co jeszcze ma na dysku, przeszukalem mu foldery ale nie mial nic ciekawego same starocie. Kisiel nagrywal koncert AY Riders, gdzies poszedl, wiec usiadlem przy jego lapku bo chcialem odszukac plik z koncertem, wpisalem AY i wyszukalo mi folder GAY PORN. Patrzac po nazwach mial tam fajne "dema"
Na party bylo wiecej komputerow bez monitorow, ludzie przywiozili po dwa kompy np atari+spectrum, jakis atarowiec przywiozl prawdziwego c64, ktos przywiozl nawet cala swoja kolekcje starych 8-bitowcow. To bylo chyba pierwsze party na ktorym bylo wiecej komputerow niz ludzi. Pozniej dyskusja przeniosla sie do pobliskiego pubu, gdzie Wegrzy stawiali piwo i wodke. Tym razem nie przyjechal Leon, ale byl grafik Poison i Capac, spoko guru od hardware prowadzacy wlasna strone. Sudi ze Splatterpunkiem chcieli juz jechac zabawic sie do miasta, gdzie zarezerowali sobie 2-osobowy pokoj w luksusowym hotelu Svorad (dla niepalacych), ktory miesci sie w samym centrum, zaraz obok Adonisa. Jedynym minusem jest cena, doba kosztuje 80 zl, wiec chlopcy zaplacili 160 zl zeby miec caly pokoj tylko dla siebie. Atarowcy sie zatrzymali w hotelu z wifi. Organizator zaprowadzil ludzi do pobliskiego hostelu, w ktorym mozna bylo przenocowac za 10 euro za dobe.
Wtem zadzwonil Booker jadacy z Wroclawia razem z Anglikiem Conradem, ktory oczywiscie chcial zobaczyc slynny klub Adonis, wiec z przyjemnoscia zgodzilem sie go tam zaprowadzic, nie wiedzialem tylko jak potem wroce w nocy na party place. Na szczescie Zielok jak tylko uslyszal, ze chcemy jechac do Adonisa, zaproponowal ze zawiezie nas tam i odwiezie potem na party. W aucie nie moglo tez zabraknac Rafa, ktory dawno nie byl na miescie, wiec nie mogl przepuscic takiej okazji. Nasza piatka spedzila tam kilka milych godzin, dotarli tez Booker z Conradem. Trafili bez problemu mimo ze dla niepoznaki na klubem wisi tabliczka Jameson (jak Whisky, moja zona), ale wtajemniczeni wiedza ze to jest wlasnie nasz Adonis. Nie spodobalo im sie chyba to co zobaczyli i pojechali szybko na party place sprawdzic co tam Kisiel odpierdala. Niestety nie zdazyli, ale po party zostaly opublikowane zeznania dwoch swiadkow, z ktorych jeden odpowiadal za organizacje spektrumowskiej czesci Forever:
After 12 years of party we had first incident (some hardware was damaged by drunk attender) and we decided to secure it will not happen again. That's the reason to give BAN. Kisiel, we don't want to see you around next year!
On the night from Friday to Saturday I have heard some rush and I see Kisiel falling into the crate (box) of NOBY (in the zx corner next to the entrance). I see (PARDAL who was sitting the closest) how he pulls the divIDE from Kisiel's hands. According to his words, Kisiel stood up (he was sleeping there), he ripped out the divIDE from logouts computer and because he wasn't able to hold balance, he fell into the crate (with his ass...). Pardal helped him to stand up, he pulled out the divIDE from his hands. eventhough the Kisiel resisted. Kisiel then staggered to the table of Atari guys, where he slept on 3 chairs. In the morning he woke up and moved to the mattress close to the table of CPC guys where he with terribly whistling pump inflated the mattress a bit more. The damage is one non-working divIDE, which they weren't able to run even with the help of Noby (the creator of divIDE www.divide.cz), but most important. Logout said he will never bring his computer to Forever again. I'm most scared of the fact, that so drunken person like this, could break anything on the party place.
the guys sent me photo of Kisiel sleeping on the table..
It's really him.
In one photo it's him drunken, with head on the table, next to Logout's ZX, and we (the other guys on photo) are discussing something. And later it happened.
On the other photo I recognize him on 128%
Kisiel, yes, you slept on the chairs AFTER the incident. There is a photo of you drunk, sleeping at the table, where it happened. You were at the position of the incident! Two people saw you. One of them is organiser, the other was pulling the thing from your hands. Nobody asks Kisiel to pay anything.. he already managed to upset Logout so much that he have decided not to bring his equipment to party next year,...
Linia obrony Kisiela to totalny belkot, ale oswiadczyl tez ze nie dotykal Spektruma, nie przyznaje sie do zarzucanego czynu, twierdzi ze nikt z organizacji nie rozmawial z nim na temat nocnych wydarzen, a o wszystkim dowiedzial ze po party z internetu. Incydent nie powinien wplynac na stosunki dyplomatyczne miedzy 8-bitowymi scenami c64 a Spectrum, bo Kisiel nigdy nie robil nicna demoscenie, nie koduje dem czy produkcji scenowych, nie rysuje i nie robi muzyki. Po prostu ma c64 w domu, wiec ze scena c64 ma tyle wspolnego co ze scena pc (ma tez laptopa). My jako scena c64, nie mamy wplywu na to co za typy chca sie lansowac w naszym towarzystwie i nie mozemy brac wspolodpowiedzialnosci za ich zachowanie, to ze jakis lamer sobie zalozyl profil na forum nie czyni z niego scenowca.
Jak wrocilismy z miasta to Kisiel schlany do nieprzytomnosci spal na krzeslach, organizatorzy go znalezli, ale powiedzieli ze nie chcieli go budzic i wyrzucac z party w srodku nocy. Raf zrobil mu pare zdjec na pamiatke, potem nasz bohater wstal nie wiedzac co sie dzieje, polozyl sie na materacu i przytulil sie do spiacego Grabby. Nastepnie pojawil sie na sali kolejny chodzacy zgon podtrzymywany przez Pinokia, natychmiast otrzymal ostrzezenie od organizatorow i poszedl spac. Ramos z Matem zamurowali krzeslami nasze plecaki, wiec musialem ich grzecznie obudzic. Rozlozylem swoj spiwor na glownej sali i zasnalem okolo 3.
Obudzilem sie 12.30. Na party bylo dziwnie cicho, jakbym wiedzial co wydarzylo sie w nocy to bym pomyslal ze Polakow wyjebali z party. Po prostu kilka osob poszlo na wycieczke w gory, a ja wybralem sie na miasto. Niestety wyszedlem z party i poszedlem w prawo, a centrum miasta bylo w lewo. Spotkalem tylko zajadlego kundla i zadnego sladu sklepu czy pizzerii. Miasteczko okazalo sie wieksze niz myslalem. Po powrocie na party place oddalem stuff na kompa, a bralem udzial we wszystkich kompach na c64 (demo, intro 1kb, grafika i muzyka). Sprawdzilem z Creamd czy na sprzecie organizatorow dziala nasza invitka, nie dzialala ale po wylaczeniu drugiej stacji wszystko ruszylo. Przywiozlem tez grafike Joodasa (Flow z The Grid). Z gory dzwonil Zielok, zeby sprawdzic czy doszlo mailem demo polskiej grupy Artstate (Psycho i Skurwy) zrobione z pomoca wlasnie Zieloka.
Dojechal w koncu Dj Gruby, ktory mial problem ze znalezieniem transportu z Krakowa. Przywiozl mi tylko jedno piwo. Na party pojawil sie tez czerwony lamer z wczoraj, myslalem ze pojechal do domu, ale wyciagnal z torby laptopa i kamere, ktora schowal w nocy zeby mu ktos nie zniszczyl sprzetu po pijaku (takie rzeczy sie nie dzieja na party hehe). Organizatorom nawet nie chcialo sie wracac do nocnego indydentu, bo trwaly przygotowania do kompotow. Zostal nagrany material video promujacy Silesia Party z wypowiedziami ludzi zainteresowanych przyjazdem do nas. Nastepnie wszyscy zostali poproszeni o opuszczenie glownej sali, przy wejsciu usiedli organizatorzy i rozpoczelo sie pobieranie wejsciowki w wysokosci 13 euro.
Francuz dziwil sie dlaczego wszyscy ustawiaja krzesla przed bigscreenem zamiast ogladac kompa siedzac przy swoim komputerze. Zielok drzemal w samochodzie, wiec poszedlem obudzic go na kompa. Jakies dzieciaki namalowaly mu
obrazki na brudnej karoserii. Piesiu pisal przed party, ze bedzie wystawial grafiki na wszystkich platformach i dotrzymal swoja. Niespodziewanie Carrion pokazal swoj niedokonczony obrazek. Bylo kilka fajnych grafik, praca Joodasa, wystawiala tez Cobra i ja wzialem udzial w kompo. Zreszta wystawilem tez muzyczke, ktora zaraz wszystko rozpoznali podczas puszczania. Z kawalkiem Bookera cos poszlo nie tak i uslyszelismy cos zupelnie innego niz skomponowal. Polecialy tez kawalki Randalla i Psycho, oraz Conrada ktorego traktujemy juz prawie jak Polaka. Jammer, zwyciezca sprzed roku, nie zdazyl wyslac kawalka na czas.
W 1kb intro kompo pokazalem interko warte 1000 euro. Napisalem tez muzyke do intra Splatterpunka. Zielok sam skomponowal dzwieki do swojego intra, ale glowna atrakcja bylo 8 efektow ktore udalo mu sie zmienic w 1024 bajtach. Intro jest notowane na csdb na trzeciej pozycji Top C64 1K Intro. W demo kompo zobaczylismy demo grupy Artstate oraz invitka na Silesie, ktora Randall nazwal High Five (od mojego hasla promujacego piata edycje party). Invitke z animacjami zrobil Zielok, ja narysowalem grafike, a muzyke skomponowali razem Booker z Randallem. Zabraklo demka Dj Grubego na ktore czekalem. Produkcje na Atari byly slabe, tylko grafika trzymala poziom. Na Spectruma bylo kilka demek, co ciekawe pozdrawiali nie grupy, ale poszczegolnych scenowcow ktorzy zapisali sie ze przyjada na Forever.
Po raz pierwszy odbyly sie kompa na Amstrada Cpc, bylo jedno ciekawe demo Shrek Forever After by Shrek Group z batmanem, ktore zwrocilo nasza uwage, bo jechali po scenie c64. Nie podobaly mi sie texty w tym demie - nasmiewanie sie z c64. Ten amstrad jest 4 razy szybszy i ma 2 razy wiecej pamieci niz c64. Niech sie porownuja z Amiga 500 jesli uwazaja ze to mala roznica sprzetowa. Z Zielokiem i Splatterpunkiem gadalismy o kodowaniu. Przyszedl pijany Ramos, zaczal cos pierdolic, ze bez Zieloka nie zrobilbym zadnego dema. Smieszniejszy byl Pinokio, ktory chodzil sobie w spodenkach Wotnau. Na party place nie mozna bylo palic, wiec wszyscy wychodzili przed budynek gdzie odbywaly sie liczne orgie slowne i inne wyglupy na papierosku.
Wieczorem skoczylismy do pizzerii, bylo chyba 9 osob, wiec zlaczylismy 2 stoliki. Zamowione zostaly 4 duze pizze, ja wzialem sobie jeszcze dwa piwa, a jak sie skonczyly to wypilem tez piwo Grabby. Zaplacilismy ponad 30 euro, wstajac od stolika uslyszalem za soba dzwiek rozbijanego kufla. Wlasciciel pizzerii spojrzal na mnie tak jakbym to ja zrobil. Usmiechnalem sie tylko i wyszedlem na swieze powietrze. Ktos zaczal glosno mowic, ze to ja rozbilem tego kufla, ale wkurzylo mnie to bo:
- wlasciciel nic nie powiedzial
- dlaczego sprawa wyszla dopiero po odejsciu od stolika?
- o kuflu dowiedzialem sie jak juz byl rozbity
- kufel stal bez podstawki, co jest dziwne, bo kufle stoja zawsze na postawkach, dziwne
- mam zdjecie jak siedze na party place z puszka piwa, nie mam w rece kufla
- mam wiecej zdjec z pobytu na party place i co?
- nie moglem tego zrobic, bo jestem milosnikiem piwa i kufli
- nie jestem lunatykiem i nie urywa mi sie film po pizzy
- wszystko pamietam, nawet jak nic nie pamietam
- moze i to zrobilem, ale nie podoba mi sie jak sprawa zostala przedstawiona
- rezygnuje z jedzenia pizzy, no moze zrobie wyjatek dla pizzy kebabowej jak co weekend
Nastepnie wyladowalismy w barze, jakis lamer w czerwonym stawial piwo, wiec pozwolilismy mu zostac. Raf mierzy mi czas jak szybko potrafie oproznic pelny kufel piwa. Kenji raczyl nas niebieskim Lechem (nie chodzi o piwo). Po powrocie na party place zobaczyl mnie Lisu i zaprosil na whisky Jameson, a nastepnie skombinowal browarka. Tanczylismy jeszcze do muzyki z dema Edge of Disgrace. Glosna muzyka przeszkadzala spektrumowcowi, ktory wywalil drinka na glosniki i probowal uszkodzic matryce lcd w laptopie Kisiela. Udalo mu sie. Zaczal tez krzyczec ze nie chce jego widziec na nastepnym party. Nic nie wiedzielismy, ze organizatorzy juz szukaja Kisiela w zwiazku ze zniszczeniem sprzetu, ale lamerka w czerwonym nikt nie umial skojarzyc z ksywka Kisiel, ktora nic nie mowi nikomu ani na scenie c64 ani na innych demoscenach. Gosciu jest chodzacym zartem, takim w stylu prezentera z Familiady. Akcja przeniosla sie na dol, Kisiel juz byl mocno najebany, wyszedl z toalety z wypchanymi policzkami jak Grzegorz Halama. Nie wiem co mial w ustach moze to byla woda, ale powiedzialem zeby polknal, bo nie mowi sie z pelnymi ustami. Na co oswiadczyl, ze koledzy mowia na niego "głębokie gardło", bo potrafi duzo w siebie wlac. Kogo? Czego? Tej nocy tez mu sie rwal film, wiec zostawilem go z jakims kolesiem, ktory wedlug niego glaskal go po kolanie. Nic nie widzialem, bo juz poszedlem spac do sleeping roomu.
Rano nie bylem w stanie wstac na ogloszenie wynikow, ale Zielok przyniosl mi dyplom za zrobienie grafiki do dema ktore zajelo drugie miejsce. Trzecie miejsce zajelo demo Artstate. Zielok wygral 1kb intro, a Condrad odbierajac nagrode za wygrana w music kompo, zaprosil wszystkich na Silesie. Piesiu wygral wszystkie kompa graficzne na C64, Atari i Spectrum. Zaczelismy sie szykowac do wyjazdu, przed wejsciem na party place rozbilem plecakiem jakas butelke stojaca na koszu na smieci. Moze i to zrobilem, ale jest to bezsprzecznie wina organizatorow, bo jestem milosnikiem piwa z butelek i nigdy bym czegos takiego nie zrobil gdybym nie przyjechal na to przeklete atarowskie party
Pozegnalismy sie ze wszystkimi i wyjechalismy z miasteczka. Kisiel uciekl z party place, nie czekajac na rozmowe z organizatorami, podobno nie wiedzial ze go szukaja hehe, wiec nie wiadomo skad ten pospiech. Booker pojechal w aucie z Conradem i poprosili o zatrzymanie sie na parkingu z restauracja. Z naszego auta wysiadl Zielok i Raf. W srodku zamowilismy jedzenie i napoje, a ja wymknalem sie na zewnatrz zeby zwrocic stuff przywieziony z party. Chyba zaszkodzila mi woda ktorej sie napilem, organizm przestal tolerowac napoje inne niz alkoholowe. Cala podroz przespalem, po przekroczeniu polskiej granicy zatrzymalismy sie jeszcze na gazowanie na stacji.
Sebaloz/Lepsi.De
--------------------------------------------------------
ForeverC 2011 8bit demoscene party by Insert
http://www.youtube.com/watch?v=PAYa0NfR7uw
Polish C64 scene freaks having fun in Trencin' Jameson club.
http://www.youtube.com/watch?v=cZCm-TulCrY
FOReVER C - The 8bit computers multiscene party by Sudi
http://www.youtube.com/watch?v=onnkZ3rwlhM
Fotki Raf
http://wyslijto.pl/plik/6t07j6dzj2
Filmiki nakrecone przez Factor6
http://bit.ly/eOhPOi
http://bit.ly/i8yojN
http://bit.ly/ihf0MD
http://bit.ly/eSEG4Y
http://bit.ly/h46Dtz
http://bit.ly/fHcbib
Forever C - 2011 Slavo Labsky
http://www.facebook.com/album.php?aid=2 ... ba56bc4f65
FOReVER C: C64 demo 'HIGH FIVE'
http://www.youtube.com/watch?v=nMuur9BR-10
FOReVER C by Splatterpunk
https://picasaweb.google.com/sp1att3rpunk/FOReVERC2011#
zdjęcia by dely
http://atariarea.krap.pl/forever2011/
zdjęcia by Innuendo
https://picasaweb.google.com/Giulio.Cae ... q9zLi-WDHA#
filmy i zdjęcia by IGI
http://blog.3b2.sk/igi/post/Forever-2011.aspx
zdjęcia by mikey
http://m.wirelabs.net/index.php?id=3&viewgal=10
film/minireportaż by Klaus
http://www.youtube.com/watch?v=PAYa0NfR7uw
Galeria zdjęć z Forever 2011 (autorstwa MrMat'a)
http://picasaweb.google.com/toudidel/Forever201102
__________________________
Socjopatyczna Legia Commodore
Socjopatyczna Legia Commodore
zmarnowałem kilka minut na przeczytanie tego debilnego tekstu...
więcej tego nie zrobię...
załóż sobie Sebaloż klub nazwij go WhyIHateKisielClub.pl i tam publikuj taką grafomanię.
w dupie mam czy Kisiel to zrobił czy nie. Kisiel nie jest moim kumplem (no tyle o ile na party sie widzimy) ale uważam że pisanie takich tekstów to dziecinada.
Kisiel jest tak samo scenowcem jak ja czy ty.
jak ci się to nie podoba to przesiądź się na Atari.
prawie północ a ty zamiast zrobić coś konstruktywnego publikujesz głupoty, które nikogo nie interesują....
szczerze jest ktoś kto na to czekał?
idź spać a jak wstaniesz ciesz się że wszyscy robimy produkcje na c64.
więcej tego nie zrobię...
załóż sobie Sebaloż klub nazwij go WhyIHateKisielClub.pl i tam publikuj taką grafomanię.
w dupie mam czy Kisiel to zrobił czy nie. Kisiel nie jest moim kumplem (no tyle o ile na party sie widzimy) ale uważam że pisanie takich tekstów to dziecinada.
Kisiel jest tak samo scenowcem jak ja czy ty.
jak ci się to nie podoba to przesiądź się na Atari.
prawie północ a ty zamiast zrobić coś konstruktywnego publikujesz głupoty, które nikogo nie interesują....
szczerze jest ktoś kto na to czekał?
idź spać a jak wstaniesz ciesz się że wszyscy robimy produkcje na c64.
c64portal.pl, retronavigator.com
- kordiaukis
- Posty: 400
- Rejestracja: 16 wrz 2008, 20:19
- Grupa: aRise
Ja nie tylko czekalem ale i nawet prosilem Sebaloza o raport poniewaz lubilem do dzis czytac jego raporty. chyba zaczynam powoli wszystko ogarniac...takiego gniota sie nie spodziewalem.. to mial byc raport z party
Sebaloz jak macie z Kisielem (i odwrotnie) problem to powrzucajcie sobie w arenie... dla mnie ta wymiana uprzejmosci miedzy wami to dziecinada...
Sebaloz jak macie z Kisielem (i odwrotnie) problem to powrzucajcie sobie w arenie... dla mnie ta wymiana uprzejmosci miedzy wami to dziecinada...
faki na komodorowcow chyba odniosly jakis skutek...
http://noname.c64.org/csdb/release/?id=99196
(swoja droga zeby animacja miala 8.9... jakich czasow dozylismy...)
http://noname.c64.org/csdb/release/?id=99196
(swoja droga zeby animacja miala 8.9... jakich czasow dozylismy...)
Nie Zielok przyniósł a booker, i nie drugie, a trzecie miejsceSkacowany Sebaloz, który nie pamięta, że go booker budził dwa razy na ogłoszenie wyników pisze:Rano nie bylem w stanie wstac na ogloszenie wynikow, ale Zielok przyniosl mi dyplom za zrobienie grafiki do dema ktore zajelo drugie miejsce
Takibardzodługipodpissetuszczelecobyśmiałchwilkęoddechuaizadumymożeewentualniewkurtegozestraciłeśpółminutyżycianaczytanietekstuoniczym.
- Sebaloz/Lepsi.De
- Posty: 3949
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 00:02
Raporty pisze tylko i wylacznie dla siebie, uprzedzalem ze czytanie ich grozi peknieciem. Ten raport byl napisany kilka dni po party, ale czekalem na publikacje linkow do filmikow i zdjec z party zeby raport byl kompletny.
Kisiel to lamer celebryta, a nie demoscenowiec. Mysli ze jest scenowcem jak robi kolejnego CART-a. Nie widze problemu jesli Carrion uznaje go za scenowca, przeciez na scenie sa tez goscie od Ultimate i Chameleona. A jak ktos Gideona nie uznaje za scenowca to moze z c64 przejsc na +4. 121 kolorow podobnie jak na Atari
Popatrzcie na innych hardwerowcow, ktorzy przyszli tu w goscine, Suchy, starymarabut, Jacek31, doceniaja to co zrobilismy na c64 i odnosza sie do nas z szacunkiem. Nie wpadli jeszcze na pomysl, zeby zalozyc sobie profil na csdb i lansowac sie na party jak Paris Hilton.
Albo ekipa z Krakowa, ktora jezdzi na Silesie i Forever, dwoch chlopakow i dziewczyna, na ostatnim Forever siedzieli w drugim rzedzie podczas kompotow. Jezdza na party, interesuja sie tym co robimy, przegladaja fora, ale nie mienia siebie scenowcami. Jesli ktos ich zobaczyl na party i wzial za scenowcow to pewnie mieli z tego kupe smiechu.
Lamerzy sa potrzebni, zeby ktos ogladal nasze produkcje i je komentowal, placa za wejsciowki na party i robia ruch na serwerze c64scene.pl. Dla mnie najwazniejsze zeby Kisiel i inni lamerzy ogladali moje produkcje. Niewazne co sadza o tych produkcjach, czy mnie lubia czy nienawidza, na party ich zdanie ma tyle samo punktow co zdanie scenowca, ale na scenie glos lamerow w ogole sie nie liczy.
Kisiel to lamer celebryta, a nie demoscenowiec. Mysli ze jest scenowcem jak robi kolejnego CART-a. Nie widze problemu jesli Carrion uznaje go za scenowca, przeciez na scenie sa tez goscie od Ultimate i Chameleona. A jak ktos Gideona nie uznaje za scenowca to moze z c64 przejsc na +4. 121 kolorow podobnie jak na Atari
Popatrzcie na innych hardwerowcow, ktorzy przyszli tu w goscine, Suchy, starymarabut, Jacek31, doceniaja to co zrobilismy na c64 i odnosza sie do nas z szacunkiem. Nie wpadli jeszcze na pomysl, zeby zalozyc sobie profil na csdb i lansowac sie na party jak Paris Hilton.
Albo ekipa z Krakowa, ktora jezdzi na Silesie i Forever, dwoch chlopakow i dziewczyna, na ostatnim Forever siedzieli w drugim rzedzie podczas kompotow. Jezdza na party, interesuja sie tym co robimy, przegladaja fora, ale nie mienia siebie scenowcami. Jesli ktos ich zobaczyl na party i wzial za scenowcow to pewnie mieli z tego kupe smiechu.
Lamerzy sa potrzebni, zeby ktos ogladal nasze produkcje i je komentowal, placa za wejsciowki na party i robia ruch na serwerze c64scene.pl. Dla mnie najwazniejsze zeby Kisiel i inni lamerzy ogladali moje produkcje. Niewazne co sadza o tych produkcjach, czy mnie lubia czy nienawidza, na party ich zdanie ma tyle samo punktow co zdanie scenowca, ale na scenie glos lamerow w ogole sie nie liczy.
__________________________
Socjopatyczna Legia Commodore
Socjopatyczna Legia Commodore
-
- Posty: 1457
- Rejestracja: 16 wrz 2008, 20:04
Koleś z tej ekipy na ostatnim Foreverze wypuścił muzykę na compo, zajęła 6 miejsce. Nie jest scenowcem? To już nie rozumiem.Sebaloz/Lepsi.De pisze: Albo ekipa z Krakowa, ktora jezdzi na Silesie i Forever, dwoch chlopakow i dziewczyna, na ostatnim Forever siedzieli w drugim rzedzie podczas kompotow. Jezdza na party, interesuja sie tym co robimy, przegladaja fora, ale nie mienia siebie scenowcami. Jesli ktos ich zobaczyl na party i wzial za scenowcow to pewnie mieli z tego kupe smiechu.
Dla mnie jest oczywiste, że Kisiel jest w dokładnie takim samym stopniu scenowcem jak Ty, Carrion czy Booker. Więc już nie piernicz o lamerstwie i innych bzdurach. Zdażył się kwas ze Spektrumem (w najgorszym wypadku Kisiel zrobił coś głupiego zupełnie nieświadomie), ale hej! nie od dzisiaj jeździmy na party i nie takie jazdy miały miejsce.
Poza tym mam kilka sprostowań do Twojego tekstu:
1) SUDi nie pracuje u słowackiego pracodawcy, ma na Słowacji własną działalność gospodarczą więc sam sobie jest szefem.
2) Zrezygnowałem wtedy z pracy nie tylko dla Silesii ale także, a pewnie nawet bardziej, z powodu X'2010. To, że nie chce mi się już pracować to akurat prawda (a komu się chce?).
3) W Svoradzie mieliśmy z SUDim osobne łoża.
- Sebaloz/Lepsi.De
- Posty: 3949
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 00:02
Nie wiedzialem ze cos wystawial, mylil mi sie z Hiszpanem. Tak w ogole to debiut roku na scenie, pokonal takich starych wyjadaczy jak Psycho, Booker czy Surgeon.splatterpunk pisze:Koleś z tej ekipy na ostatnim Foreverze wypuścił muzykę na compo, zajęła 6 miejsce. Nie jest scenowcem? To już nie rozumiem.
__________________________
Socjopatyczna Legia Commodore
Socjopatyczna Legia Commodore
-
- Posty: 124
- Rejestracja: 02 mar 2010, 20:44
Ok, afera odwołana.Atarowska Koneksja pisze:O, dobrze, że mi przypomniałeś - jutro sprawdzę co słychać w związku z tymSebaloz/Lepsi.De pisze:Jednak nie wyszlaAtarowska Koneksja pisze:Aha - poza incydentem ze zniszczonym sprzętem i fejkowaniem nicków jest jeszcze jedna sprawa, która jeśli wyjdzie, ma szanse na co najmniej 5 stron w tym wątku.
jestem najzabawniejszym kolesiem w tym wątku
- Sebaloz/Lepsi.De
- Posty: 3949
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 00:02
-
- Posty: 124
- Rejestracja: 02 mar 2010, 20:44
-
- Posty: 124
- Rejestracja: 02 mar 2010, 20:44