Kto byl na meetingu c64-atari w Katowicach?
- Sebaloz/Lepsi.De
- Posty: 3949
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 00:02
Kto byl na meetingu c64-atari w Katowicach?
Kto byl na meetingu c64-atari ktory podobno dzisiaj odbyl sie w Katowicach?
__________________________
Socjopatyczna Legia Commodore
Socjopatyczna Legia Commodore
- Sebaloz/Lepsi.De
- Posty: 3949
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 00:02
C64-Atari Meeting
29.1.2010, Katowice
Bylem troche zajety gdy dostalem od Rafa zaproszenie na meeting, ktory mial miejsce w piatek. W restauracji City Rock w Katowicach zebrala sie smietanka sceny komodorowskiej i atarowskiej. Nie brakowalo wybitnych kompozytorow, informatykow, elektronikow, grafikow i znanego kodera od czolgow. Po 2 godzinach udalo mi sie zjawic w centrum miasta grzechu, ale chlopcy przeniesli sie juz w inne miejsce. Na trzezwo ciezko mi bylo trafic do pubu Żart, bo trafilem do Źródła. Po chwili przechodzilem juz pod oknami szukanego lokalu i z poziomu street view dojrzalem znajome buzki. Przy wejsciu nikt nie sprawdzal identow, na calym party place nie bylo zadnego komputera, w ogole nikogo nie znalem, ale wejscie bylo za darmo wiec mam na to pojebane. Wszedlem za big screena na ktorym lecialy jakies demka z mtv i znalazlem sie w hidden parcie tej miejscowki. Siedzialo tam 8 osob i wydawalo sie, ze na kogos czekaja. A czekali na kelnerke z pizza
Probowalem zamowic piwo i wydawalo mi sie ze zamowienie zostalo przyjete, ale okazalo sie ze zostalem dyskretnie zignorowany. Kelnerka nawet nie wiedziala kim jestem! Postanowilem, ze do tego lokalu juz wiecej nie przyjde, a zreszta go zamykaja i to byl pozegnalny wieczor. Ze stanu lekkiego wkurwienia wyrwal mnie Cactus, ktory podsunal mi zimnego browarka. Atarowcy tymczasem zajadali sie plasterkami pizzy, ktora serwowali tu bez kiszonej kapusty. Wiekszosc z nich znana mi byla z widzenia z Forever Party. Nasz potrojny stolik byl zastawiony roznego rodzaju napojami, rowniez bez zawartosci alkoholu jak to na prawdziwym party. Moog snul opowiesci dziwnej tresci o kablach, gdy do naszej sali wparowal jeden z organizatorow i zaczal bawic sie klima. Chcialem zapytac kiedy beda kompa bo moglem miec stuff od Wacka do wystawienia, ale org gdzies zniknal..
Cactus probowal namawiac mnie na wywiad i wypelnienie votki chyba do Antidote. Czas mijal na ciekawych dyskusjach, ale na party place brakowalo mistrza cietej riposty Ramosa, ktory nie dostal zaproszenia, wiec pewnie dlatego sie nie pojawil. Komodorowcy zamowili pizze xxl, ja doradzilem mexicane, ale nie bylo wszystkich skladnikow wiec wyszlo co wyszlo, ale smakowalo. Ludzie powoli zaczeli sie zbierac zeby dojechac na rano do domow, a Cactus z Krakowa jechal caly dzien. Robilem zdjecia, ale nie mam teraz dostepu do internetu, wiec ich nie wrzuce. Ogolnie gdyby nie ludzie to party bylo chujowe, organizatorzy oprocz piwa, jedzenia i big screena, nie zapewnili niczego
29.1.2010, Katowice
Bylem troche zajety gdy dostalem od Rafa zaproszenie na meeting, ktory mial miejsce w piatek. W restauracji City Rock w Katowicach zebrala sie smietanka sceny komodorowskiej i atarowskiej. Nie brakowalo wybitnych kompozytorow, informatykow, elektronikow, grafikow i znanego kodera od czolgow. Po 2 godzinach udalo mi sie zjawic w centrum miasta grzechu, ale chlopcy przeniesli sie juz w inne miejsce. Na trzezwo ciezko mi bylo trafic do pubu Żart, bo trafilem do Źródła. Po chwili przechodzilem juz pod oknami szukanego lokalu i z poziomu street view dojrzalem znajome buzki. Przy wejsciu nikt nie sprawdzal identow, na calym party place nie bylo zadnego komputera, w ogole nikogo nie znalem, ale wejscie bylo za darmo wiec mam na to pojebane. Wszedlem za big screena na ktorym lecialy jakies demka z mtv i znalazlem sie w hidden parcie tej miejscowki. Siedzialo tam 8 osob i wydawalo sie, ze na kogos czekaja. A czekali na kelnerke z pizza
Probowalem zamowic piwo i wydawalo mi sie ze zamowienie zostalo przyjete, ale okazalo sie ze zostalem dyskretnie zignorowany. Kelnerka nawet nie wiedziala kim jestem! Postanowilem, ze do tego lokalu juz wiecej nie przyjde, a zreszta go zamykaja i to byl pozegnalny wieczor. Ze stanu lekkiego wkurwienia wyrwal mnie Cactus, ktory podsunal mi zimnego browarka. Atarowcy tymczasem zajadali sie plasterkami pizzy, ktora serwowali tu bez kiszonej kapusty. Wiekszosc z nich znana mi byla z widzenia z Forever Party. Nasz potrojny stolik byl zastawiony roznego rodzaju napojami, rowniez bez zawartosci alkoholu jak to na prawdziwym party. Moog snul opowiesci dziwnej tresci o kablach, gdy do naszej sali wparowal jeden z organizatorow i zaczal bawic sie klima. Chcialem zapytac kiedy beda kompa bo moglem miec stuff od Wacka do wystawienia, ale org gdzies zniknal..
Cactus probowal namawiac mnie na wywiad i wypelnienie votki chyba do Antidote. Czas mijal na ciekawych dyskusjach, ale na party place brakowalo mistrza cietej riposty Ramosa, ktory nie dostal zaproszenia, wiec pewnie dlatego sie nie pojawil. Komodorowcy zamowili pizze xxl, ja doradzilem mexicane, ale nie bylo wszystkich skladnikow wiec wyszlo co wyszlo, ale smakowalo. Ludzie powoli zaczeli sie zbierac zeby dojechac na rano do domow, a Cactus z Krakowa jechal caly dzien. Robilem zdjecia, ale nie mam teraz dostepu do internetu, wiec ich nie wrzuce. Ogolnie gdyby nie ludzie to party bylo chujowe, organizatorzy oprocz piwa, jedzenia i big screena, nie zapewnili niczego
__________________________
Socjopatyczna Legia Commodore
Socjopatyczna Legia Commodore