BCC Party #9 Berlin 27.02-01.03
BCC Party #9 Berlin 27.02-01.03
http://csdb.dk/event/?id=2289
Wybiera się ktoś na to party?
Jakby co będę jechał autem z Poznania. Mogę kogoś zabrać.
Wybiera się ktoś na to party?
Jakby co będę jechał autem z Poznania. Mogę kogoś zabrać.
. : dream : .
Boom!
Boom!
- Sebaloz/Lepsi.De
- Posty: 3949
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 00:02
Party, party i po party. Właśnei wróciliśmy do hotelu. Impreza udana. W szczytowym momencie (czytaj na kompo) było około 50 osób.
Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie organizacja party. Z jednej strony niby takie minimum, ale z drugiej... nie brakowało niczego. Partyplace mieściło się w... kościele. Konkretnie w salce przy kościele. Lokal całkiem spory. Nie było kłopotu że ktoś komuś na głowę wchodził. Sporo miejsca na sprzęt (w zasadzie większość osób przyjechała z komputerami). Zaraz przy sali była kuchnia, w której można sobie było zrobić coś ciepłego do picia. Organizatorzy zadbali o kawę, herbatę, mleko etc. Rano było śniadanie (po prostu na stole wystawiono pieczywo i inne potrzebne artefakty). Wieczorem podano obiadokolację. Całkiem dobrą. Co ciekawe, oficjalnie nie było biletu wstępu! Każdy kto chciał, dawał jakąś kasę do orgów i tyle. Z ciekawostek, to na party place była podgrzewana podłoga, więc kto tam spał, nie zmarzł:)
W zasadzie jedynym drobnym zgrzytem (nie z winy orgów) była awaria compo-machine. Jednak szybko się z nią uporano. Wyniki ogłoszono godzinę po zakończeniu kompo.
Atmosferę pomijam, bo tą tworzą ludzie. Ja bawiłem się bardzo dobrze. Przy okazji udało nam się wygrać demo-compo. Gruby na dodatek zajął też trzecie miejsce. Jeśli dobrze widziałem to w jednym intrze pojawiła się też muzyka Psycho. Szkoda, że nikt z nas nie pokusił się o wystawienie czegoś w gfx/msx compo.
W porównaniu do Forevera, BCC jest o kilka klas lepsze. Mimo, że też stosunkowo kameralne. Jak Bóg pozwoli, za rok chętnie znów tam się przejadę.
Sebaloz - żałuj, tyle kebabów Cię ominęło.
Na koniec chciałem podziękować i pogratulować współudziału w zwycięstwie Bimbrowi, Carrionowi, Odynowi, Uce, MCH i przede wszystkim DjGrubemu. Do kompletu jeszcze jest Alias Medron.
Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie organizacja party. Z jednej strony niby takie minimum, ale z drugiej... nie brakowało niczego. Partyplace mieściło się w... kościele. Konkretnie w salce przy kościele. Lokal całkiem spory. Nie było kłopotu że ktoś komuś na głowę wchodził. Sporo miejsca na sprzęt (w zasadzie większość osób przyjechała z komputerami). Zaraz przy sali była kuchnia, w której można sobie było zrobić coś ciepłego do picia. Organizatorzy zadbali o kawę, herbatę, mleko etc. Rano było śniadanie (po prostu na stole wystawiono pieczywo i inne potrzebne artefakty). Wieczorem podano obiadokolację. Całkiem dobrą. Co ciekawe, oficjalnie nie było biletu wstępu! Każdy kto chciał, dawał jakąś kasę do orgów i tyle. Z ciekawostek, to na party place była podgrzewana podłoga, więc kto tam spał, nie zmarzł:)
W zasadzie jedynym drobnym zgrzytem (nie z winy orgów) była awaria compo-machine. Jednak szybko się z nią uporano. Wyniki ogłoszono godzinę po zakończeniu kompo.
Atmosferę pomijam, bo tą tworzą ludzie. Ja bawiłem się bardzo dobrze. Przy okazji udało nam się wygrać demo-compo. Gruby na dodatek zajął też trzecie miejsce. Jeśli dobrze widziałem to w jednym intrze pojawiła się też muzyka Psycho. Szkoda, że nikt z nas nie pokusił się o wystawienie czegoś w gfx/msx compo.
W porównaniu do Forevera, BCC jest o kilka klas lepsze. Mimo, że też stosunkowo kameralne. Jak Bóg pozwoli, za rok chętnie znów tam się przejadę.
Sebaloz - żałuj, tyle kebabów Cię ominęło.
Na koniec chciałem podziękować i pogratulować współudziału w zwycięstwie Bimbrowi, Carrionowi, Odynowi, Uce, MCH i przede wszystkim DjGrubemu. Do kompletu jeszcze jest Alias Medron.
. : dream : .
Boom!
Boom!
Wymarzone pplace wg Cactusa hehekenji pisze:Partyplace mieściło się w... kościele.
No ale inni znów będą musieli się z tego jakoś wyspowiadać
Po prostu stać ich na taki gest, w Polsce niestety nie, może kiedyś.kenji pisze:Rano było śniadanie (po prostu na stole wystawiono pieczywo i inne potrzebne artefakty). Wieczorem podano obiadokolację. Całkiem dobrą. Co ciekawe, oficjalnie nie było biletu wstępu! Każdy kto chciał, dawał jakąś kasę do orgów i tyle.
No i pewnie proboszcz nie zdarł za wynajem hehe, puste kościoły w niedzielę uczą pokory.
kolejny akcent potwierdzający że Forever blado wypada.kenji pisze:W porównaniu do Forevera, BCC jest o kilka klas lepsze. Mimo, że też stosunkowo kameralne. Jak Bóg pozwoli, za rok chętnie znów tam się przejadę.
Seby nie było?? koniec świata.kenji pisze:Sebaloz - żałuj, tyle kebabów Cię ominęło.
Szczęść Boże!
Berlin zdobyty, a zapewnieniom o polsko-niemieckiej przyjaźni nie było końca. Kiedy po compo rzesza Niemców ustawiła się w kolejce, aby złożyć nam gratulacje, to cała złość na wszystkie nieprzespane w ostatnich miesiącach noce poszła całkowicie w niepamięć.
Gratulacje dla całej ekipy zaangażowanej w produkcję! Wyszło bardzo dobrze.
Berlin zdobyty, a zapewnieniom o polsko-niemieckiej przyjaźni nie było końca. Kiedy po compo rzesza Niemców ustawiła się w kolejce, aby złożyć nam gratulacje, to cała złość na wszystkie nieprzespane w ostatnich miesiącach noce poszła całkowicie w niepamięć.
Gratulacje dla całej ekipy zaangażowanej w produkcję! Wyszło bardzo dobrze.
- kordiaukis
- Posty: 400
- Rejestracja: 16 wrz 2008, 20:19
- Grupa: aRise
- Sebaloz/Lepsi.De
- Posty: 3949
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 00:02
- Sebaloz/Lepsi.De
- Posty: 3949
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 00:02
-
- Posty: 1457
- Rejestracja: 16 wrz 2008, 20:04
-
- Posty: 1457
- Rejestracja: 16 wrz 2008, 20:04
Sudi: https://www.youtube.com/watch?v=8SaWrs21uqU
chociaż nie polecam oglądania tego, jak to w większości przypadków bywa uploadujący użył starego sida przez co muzyka brzmi niepoprawnie.
chociaż nie polecam oglądania tego, jak to w większości przypadków bywa uploadujący użył starego sida przez co muzyka brzmi niepoprawnie.
Widać progres. Gratulacje!
Inside joke na witrażu zrobił mi dobrze, oparskałem monitor jak zwykle!
Miałem grafę do wystawienia, no ale cóż, w ferworze walki i przygotowań do pierwszego od 5 lat koncertu z niejakim Pozmenem niestety umknęło mi ze deadline jest w piątek
Trochę tylko łyżeczka dziegciu (a może to komplement?) - "Herzlich wilkomen" w dobrej tradycji cmokania publiki w zad w duchu późnego Fraction ale to Wasze demo, więc moja opinia może być uznana (tu specjalna dedykacja dla Kaktusa) za gówno wartą
Inside joke na witrażu zrobił mi dobrze, oparskałem monitor jak zwykle!
Miałem grafę do wystawienia, no ale cóż, w ferworze walki i przygotowań do pierwszego od 5 lat koncertu z niejakim Pozmenem niestety umknęło mi ze deadline jest w piątek
Trochę tylko łyżeczka dziegciu (a może to komplement?) - "Herzlich wilkomen" w dobrej tradycji cmokania publiki w zad w duchu późnego Fraction ale to Wasze demo, więc moja opinia może być uznana (tu specjalna dedykacja dla Kaktusa) za gówno wartą
Arise - keeping your eyes wide open since 1991.