Strona 2 z 4

: 07 lis 2014, 12:31
autor: booker
:lol: no tak, Randall akurat do najlatwiejszych teksciazy nie nalezy, propsy za probe :) (nastepnym razem wlacz dyktafon :D )

: 07 lis 2014, 13:21
autor: SuperNoise
booker pisze: Moim "zarzutem" jest jedynie uprawianie takich pudeleczek w swojej bance I trzymanie sie jakichs ideii i modeli tego "jak ma byc" oraz uczepienie sie pojecia jakiejs "mojej torzsamosci artyatycznej/muzycznej/chu-wie-jakiej".
No tak, tylko ten zarzut bardziej dotyczy kwesti - jak robic a jak nie robic muzyki. Ja bylbym za tym, aby kazdy robil sobie muzyke po swojemu bez obawy o krytyke swojego warsztatu, z malym wyjatkiem kradziezy warsztatu kolegi.

Z pewnoscia zbytnia schematycznosc prowadzi do zamykania sie w pudelku.
Z drugiej strony brak jakichkolwiek schematow (zalozen, celow, definicji), prowadzi do braku rozwoju (bo niby na czym mialby polegac moj rozwoj jezeli nie jestem w stanie go w jakikolwiek sposob zmerzyc, opisac?)

: 07 lis 2014, 16:17
autor: brush
Powiem wam tyle. Jaracie się tą muzyką.. A nie powinniście.

Bo ona nie jest polska.

Polecam: http://goo.gl/CF9QNO

: 07 lis 2014, 18:58
autor: brush
Sebaloz/Lepsi.De pisze:
wegi pisze:O starym dobrym napierdalającym wacku :!: :!: :!: 8)
Jak rozpoznajesz Wacka?
Po perkusji. Niestety :)

: 07 lis 2014, 19:51
autor: booker
supernoise pisze: Z pewnoscia zbytnia schematycznosc prowadzi do zamykania sie w pudelku.
Z drugiej strony brak jakichkolwiek schematow (zalozen, celow, definicji), prowadzi do braku rozwoju (bo niby na czym mialby polegac moj rozwoj jezeli nie jestem w stanie go w jakikolwiek sposob zmerzyc, opisac?)
Nie wydaje mi sie ze mozna calkowicie uciec od schematow i definicji - kolor, nuta, akord, nie wiem, kartka papieru, texts. To bedzie zawsze. Chodzilo mi tylko o nie naduzywanie schematyzmow - wowczas maja sie swietnie I spelniaja sobie one swoje zadanie. Kurwa, nawet to ze pisze do Ciebie teraz po Polsku jest uzyciem uschematyzowanej definicji zalozonej w odpowiednim celu. :)

Na czym maialby polegac Twoj rozwoj? Chyba kazdy sam musi sobie odpowiedziec na to pytanie. Dla jednych rozwojem jest osiagniecie wyraznej sylwetki artystycznej rozrozniajacej wykonawce wyraznym glosem w tlumie masy chalasu. Staje sie to wowczas Mount Everestem osiagniecia, a nastepnie kolejno zaklada sie ze to juz jest ok i starczy tak napierdalac do smierci. W tym obrazie rowniez utwierdza artyste jego widownia i fanklub - kazdy z nas uwielbia byc doceniany, oklaskiwany i po cipce lizany. Ja tez! Zajebista frajde sprawia mi sluchanie okaskow po X'jazzie I w jego trakcie ird. Kazdy kto jest na scenie to kocha. Ale czy to znaczy ze mam wszystkie zaki teraz ciagnac jako rozwiniecie x'jazza bo publika to pochwycila wiec zasadniczo, jak sie przyjzec, mam latwosc w jej zdobyciu ponownie, poniewaz wiem co ich kreci? Troche to za proste jest, nie sadzisz?. :) wiecej, obrazilwe w stosunku do sluchaczy bylo by to. Dziekuje.

: 07 lis 2014, 19:59
autor: booker
Btw ja lubie krytyke swojego warsztatu - jak masz cos co mi pomoze wymienic chujowy srubokret na srubowkretarke, ze spedze na robieniu tego samego czasu mniej, a sruba wkrecona bedzie lepiej to mi powiedz :) dziekuje. Mowie o warsztacie muzycznym oczywiscie, tak jak Ty.

: 07 lis 2014, 20:26
autor: isildur
Faktem jest, że Dane jest niesamowicie dobrym muzykiem i ma piekielny warsztat. IMO jego najlepsze lata to te z Mitchem. Obecnie praktycznie każdy zak brzmi tak jakby brał jakiś swój utwór sprzed lat i go mniej/bardziej przerabiał. Ogólnie jego zaki brzmią bardzo liniowo - niestety. Ale... bardzo lubię jego muzykę, chociaż muszę mieć nastrój, żeby się wkręcić.

Za jakiś czas będzie można się przypierdolić o to samo do Linusa, bo jednak nie wychodzi poza jakieś tam swoje ramy :)

Dla mnie najlepszymi newschoolowymi obecnie muzykami są Conrad i Jammer. Psycho i Randall też dają nieźle czadu. Oni cały czas poszukują, Dane już znalazł.

: 07 lis 2014, 21:00
autor: joodas
O co chodzi z tym Danem i jego muzyka?

: 07 lis 2014, 21:51
autor: wackee
Randall, obecny ;)

Jezu, co by tu napisać ;)

Jak już mówiłem wielokrotnie, nie pałam miłością do twórczości - ani solo, ani w duecie. Rzemieślnik, produkcyjniaki, sztampa. Nie będę się powtarzał, że zwycięstwo "Glorii" w compo nad "Anal'ogue" to jeden z najczarniejszych dni w historii Commodore. Nie, nie przesadzam - mamy tam cudowne wszystko: Jeffowe perły przed świnie, a po drugiej stronie namevoting, bezwstydne wykorzystanie nostalgii i JT - jeden wielki rzyg.

Wiem że ludzie jarają się soundtrackiem do EOD, mam na to dwa komentarze:
a) Ile razy oglądaliście najlepsze demo komodorowskie w historii, ile razy puszczaliście je znajomym oraz czemu podobają nam się piosenki które już znamy? Zastanawialiście się kiedyś dlaczego TAK podobają nam się tracki z Place in Space (w znaczeniu że ciepło robi się na sercu jak lecą), chociaż żaden z nich nie jest wybitnie szczególny?
b) Podoba się zak czy zgranie z efektami? Czy da się posłuchać tego zaka poza demem i DLACZEGO NIE?

Pokumajcie, że polubilibyście to demo nawet z soundtrackiem Signora. Sorry.
Dla mnie ten zak snuje sie jak babol w zaropiałym nosie starej baby, nie wiem czy kurwa zabiłoby kogoś gdyby w tym zaku było chociaż odrobinę powera? Nie w znaczeniu że musi być szatan od razu i najeba w moim stylu, ale żeby było trochę dynamiki. Dla mnie ten zak jest kolejną plazmą w tym demie. I te wszystkie bezbitowe pasaże, z jakimiś zaciągającymi instrumentami...

O coverach Madonny pisał Brasz - rzadko się zgadzamy więc to musi być prawda ;)

Braszu, muzyk nie musi eksperymentować z instrumentami, jasna sprawa. Ale musi coś wnosić. Draxowi wolno (ja nie wybaczam, ale już niech Ci będzie) robić to samo, bo on jest pewnym pierwowzorem. Mitch & Dane to żaden pierwowzór, podobnie jak Wizard pierwowzorem też nie był. To są przerysowywacze komiksów. W domu powiesiłbyś Dalego w oryginalne, czy reprodukcję landszaftu z widokiem na pole maków? Jak kupujesz płytę, to "original artist" czy "cover band" za 10zł bo "muzyka ta sama"? Ogarnij się :) I przestan już pierdolić o tym Autechre, bo u Ciebie na wsi też słuchało się Jamiroquaia, a nie Budki Suflera, więc nie udawajmy. PS. Trigger na perkę słaby ale cóż, nie spodziewałem się wiele ;)

SuperNoise, zbiję parę Twoich argumentów. Jeżeli od pierwszej nuty rozpoznaję zaka Signora, to czy oznacza to że "ten style jest już klasyczny", czy że to nadal gówno - tyle że dobrze rozpoznawalne? Nie ma czegos takiego jak "rozwój talentu". Jest "talent", a następnie "rozwój". Dla mnie u Dane'a jeżeli uznamy że jest talent (i umiejętności), to nie ma właśnie "rozwoju". Nie możesz też nazywać rozwojem myślenia o rastertime i pamięci, to jest właśnie rzemiosło i tym właśnie różni się od sztuki. Nawet jeżeli jest to sztuka komodorowska.

Booker piona, nuff said. Robienie loda publice = not what we are looking for here ;)

Isildur wg mnie mylisz "ładnie dobrze raz w życiu zrobione instrumenty" z "piekielnym warsztatem". I dla mnie to on nigdy nie szukał, dla mnie to wziął foremkę, wypucował i robi zamki z piasku, cudownie piękne i nie do odróżnienia od siebie jak księżniczki w kolejnych bajkach Disneya.

Rant ogólny przy okazji, który był sednem moich i Brasza dyskusji na Xie :)
Żyjemy w chujowej epoce w której muzyk w grupie komodorowskiej został (w wielu przypadkach) zredukowany do poziomu pianisty w saloonie. Koder zrobi demo a muzyk nie ma TWORZYĆ SZTUKI PISAĆ UTWORÓW tylko ZILUSTROWAĆ DEMO. Nic mnie tak nie wkurwia jak moda na dźwiękonaśladowczość i "efekty". Kiedyś muzykę w komodorowskim demie kochaliśmy za to że była zajebista sama w sobie, i dało się jej posłuchać poza demem. Teraz ludzie cedzą kisiel przez gacie że jak w demie przelatuje cyrkowa piłka to w soundtracku jest adekwatny motyw (podobnym rzygiem artystycznym są infantylne motywy graficzne w demach, ale to temat na osobny wątek i tutaj się na Xie trochę poprawiło, chociaż OXY oczywiście nie mogli sobie jebanego krecika darować... ufff).
Myślicie że ktokolwiek za 10 lat będzie wracał do tych tracków, podobnie jak dzisiaj wracamy do zaków ze starych dem?
Jebać to!
PRZYWRÓĆMY MUZYCE DUSZĘ I WARTOŚĆ, BŁAGAM. SZANUJMY MUZYKÓW KOMODOROWSKICH JAKO ARTYSTÓW.

: 07 lis 2014, 22:12
autor: brush
:) Jak zwykle się pozwolę nie zgodzić.

Za bardzo Wacku jednostronnie patrzysz na muzykę.

Ja ją traktuję inaczej gdy jest muzyką samą w sobie (a jestem gorącym wielbicielem muzyki z SID'a i słucham jej często) a inaczej jak jest częścią dema.
Nie mówie, że nie można/nie wolno zrobić muzyki w demie, która broni się sama tyle że od czasu gdy dema zaczęły przypominać teledyski/filmy to muzyka na prawdę stała się częścią większej całości a nie jednostką samą w sobie i nie ma dla mnie nic złego. Są specjaliści od soundtracków i są ludzie od muzyki "stand alone" że tak powiem.

I nie uwłacza to nikomu.

Podobnie jak koderowi nie uwłacza gdy skoduje muzykowi np. kolekcję muzyczną, gdzie kod i grafika mają ewidentnie rolę usługową i podrzędną :)

I nie przesadzajmy z ilością muzyki "dzwięko-naśladowczej". Ile tego słyszałeś? CL13? Czasem coś w Offence? Opium i Daf? :)

Po prostu muzyka albo jest dobra albo słaba. Także ta dźwięko-naśladowcza. :)

p.s. i co ty mi z tym Wizardem ciągle? :)

: 07 lis 2014, 22:25
autor: brush
A może jeszcze jedno:

Zapuściłem sobie SnowFlake'a jeszcze raz (bo lubie) i powiem tak:

Największym problemem c64 są ograniczenia z pamięcią i doczytywaniem. Gdybym ich w ogóle nie miał (tak jak na pece czy amidze) to mając ileśtam efektów i mogąc je dowolnie miksować to pokusiłbym się o... Trzymaj sie Wacek: Zilustrowanie Efektami Muzyki (a nie odwrotnie). Jakby mi ktoś oczywiście napisał taki genialny kawałek. Albo jak "In Pass" Scortii.
Albo nawet (narażę się pewnie) "Starhiker" Scarzixa

Sam Wackee sładałeś demo to wiesz jak jest :) Na koniec dnia fizyka przygniata do ziemii :)

: 08 lis 2014, 00:27
autor: booker
brush pisze:Powiem wam tyle. Jaracie się tą muzyką.. A nie powinniście.

Bo ona nie jest polska.

Polecam: http://goo.gl/CF9QNO
Sory ale tempr glosu nie pozwala mi kontynuowac posluchu celem odczytania tekstu. Wymieniam na https://www.youtube.com/watch?v=gwycA0bO1Uc

: 08 lis 2014, 00:39
autor: isildur
wackee pisze:
Isildur wg mnie mylisz "ładnie dobrze raz w życiu zrobione instrumenty" z "piekielnym warsztatem". I dla mnie to on nigdy nie szukał, dla mnie to wziął foremkę, wypucował i robi zamki z piasku, cudownie piękne i nie do odróżnienia od siebie jak księżniczki w kolejnych bajkach Disneya.
Czy ja wiem? Może w każdym zaku Dane robi wszystkie instrumenty od zera - tego nie wiemy, więc nie mieszajmy go z błotem, bo nie ma ku temu przyczyny. Twoim zdaniem to muzyk zasługujący na krytykę?

@Brush "Zilustrowanie Efektami Muzyki (a nie odwrotnie)"

Zawsze miałem takie podejście, że każdy element dema ma najwyższą wartość (muzyka, kod, grafika). Tylko ogarnięcie tego w sensowną całość graniczy z cudem, ponieważ Scenowa Grupa jest zbiorem zazwyczaj trudnych indywidualności, gdzie każdy ma inne podejście. Wydaje mi się, że jedyną z nielicznych grupą w historii, tworzącą dema skomponowane prawie, że absolutnie (nie wszystkie oczywiście) jest Farbrausch.

Osobiście wierzę w możliwość stworzenia dema doskonałego na C64 :) Serio (mniej więcej coś takiego jak na PC "Chaos Theory" by Conspiracy - dla mnie najlepsze demo (właściwie intro) jakie kiedykolwiek powstało na Scenie.

: 08 lis 2014, 00:53
autor: booker
isildur pisze: Osobiście wierzę w możliwość stworzenia dema doskonałego na C64 :) Serio (mniej więcej coś takiego jak na PC "Chaos Theory" by Conspiracy - dla mnie najlepsze demo (właściwie intro) jakie kiedykolwiek powstało na Scenie.
Ok ladnie sie zaczyna, jestem fajnie prowadzony opowiescia az do jedynej stalej, chaosu po czym PIERDUJEBUDUT jakies kwadraty napierdalaja ni zhu to sie wzielo? Tak jakby jakis nieogar nalge to przejal i wyjal mi chuja przed ekran zaslaniajac pieknie zapowiadajaca sie opowiesc, i do konca juz tylko jakis slajdszow ekranow kompletnie nie powiazanych ze soba elementow. Jezeli np, cale demo bylo by tak rozjebane chyba lepiek by bylo, sam nie wiem.

No i masz, przeprawszam juz nie jest to najlepsze wlasciwie intro kiedykolwiek na Scenie. Chyba ze je zakonczymy 1m49s Ok 64KB nie mam zielonego pojecia jak sie takie kwiaty upycha i szacun, no ale.

I tak to juz jest z tym odbiorem, przejebane :lol:

: 08 lis 2014, 01:25
autor: isildur
booker pisze:Tak jakby jakis nieogar nalge to przejal i wyjal mi chuja przed ekran zaslaniajac pieknie zapowiadajaca sie opowiesc, i do konca juz tylko jakis slajdszow ekranow kompletnie nie powiazanych ze soba elementow
Haha, WOW! Dokładnie o to chodzi, zwróć uwagę na tytuł produkcji, a Twoja reakcja potwierdza jedynie jak doskonałe jest to demo ;)

Oczywiście temat może być całkiem inny, lub brak tematu... zawsze się coś znajdzie, chodzi o spójność efektów, obrazu i kodu. W takim Comaland wszystko byłoby ok, gdyby nie (IMO) motyw kwiatowy do zrzygania - roślinki były modne to było 8-10 lat temu, już nie pamiętam nawet.

: 08 lis 2014, 02:27
autor: kordiaukis
gowno dupa.. napije sie piwa i obejrze opium :D

: 08 lis 2014, 10:45
autor: Nitro
Moja znajomość twórczości Dane'a ogranicza się właściwie do soundtracków z dem plus kilka kawałków Mitch&Dane, wypowiem się tylko co do dem - imo kawałki są naprawdę dobre, zgrane z treścią i składają się one na styl Booze'ów, gdybym usłyszał w ich kolejnym demie kawałek innego kompozytora raczej stwierdziłbym, że coś jest nie tak...
Kawałek z Uncensored to imo taki soundtrack z EOD w wersji 2.0, żywszy i mniej przynudzający.

: 08 lis 2014, 10:48
autor: brush
Nitro,

Sprawdz PW :)

: 08 lis 2014, 14:09
autor: wackee
Isildur, do miana dem doskonałych gdzie wszystkie 3 składowe są idealnie skomponowane ze sobą zaliczam kilka dzieł ASD (Lifeforce, Size Antimatters, Rupture). Nikomu wcześniej nie udało się osiągnąć takiego flow.

Myślę że powinieneś je obejrzeć, może zrewidujesz swoje odczucia odnośnie Chaos Theory, które oczywiście jest zajebiste, ale jeżeli szukasz tego co napisałeś - to jeszcze nie to co ASD ;)
isildur pisze:Czy ja wiem? Może w każdym zaku Dane robi wszystkie instrumenty od zera - tego nie wiemy, więc nie mieszajmy go z błotem, bo nie ma ku temu przyczyny.
Nikt nie miesza tu nikogo z błotem.
isildur pisze:Twoim zdaniem to muzyk zasługujący na krytykę?
Moim zdaniem każdy muzyk zasługuje na krytykę. Muzyk, artysta, whatever. Krytyka jest naturalnym uzupełnieniem kreacji. Zwłaszcza na scenie.

: 08 lis 2014, 20:59
autor: isildur
@Wackee oglądałem wszystkie dema ASD po 1000 razy (w ogóle WSZYSTKIE dema na każdą platformę widziałem 1000x ;D - jestem maniakiem sceny) i rzeczywiście w porywie zapomniałem o Metamorphosis (miód na moją duszę). Zgadzam się, są doskonałe wizualnie, kodersko i PRAWIE muzycznie. No i tu dla mnie jest problem. Nie do końca trafiają do mnie aranżacje Amusic'a, a dokładniej progresywny rock z elementami greckiego folku. Może to kwestia gustu bo bardziej pasowałaby mi tam muzyka np. Mel Function'a.