c64scene.pl

Ja to bym jeszcze raz na żywo pooglądał jak się wyrzuca krzesła przez zamknięte okna jak w Oświęcimiu w 95 roku

Co prawda zwalałem to wtedy na słabe osiągi chunky to planar ale może się coś pozmieniało od tego czasu

pajda pisze:Ja to bym jeszcze raz na żywo pooglądał jak się wyrzuca krzesła przez zamknięte okna jak w Oświęcimiu w 95 roku

No, był to niezły burdel... Ale w dzisiejszych czasach to już nie jest raczej do powtórzenia. Pozostały lepsze czy gorsze wspomnienia

jo, oświęcim 95 to niezła złomiarnia była ;]

przeczytalem raport Murdocka z Load Error - po mojemu to taki sam klimat jak PH tylko mniej ciekawe. Party pomieszane z czyms dla retromaniakow/tlumu.

To nie jest scenowe party - tak mi sie wydaje. to jest zupelnie cos innego, choc oczywiscie moze byc fajne.

Imo koncepcja RK/LE jest bardzo ciekawa i jeśli nie chcemy zamykać się na świat w swoim ciepłym kółeczku ... to raz do roku powinna być impreza retro otwarta dla 'świata' z wyraźną obecnością sceny i obraz takiego przedsięwzięcia wyłania się z raportu V-12.

Bardzo ciekawy wątek Po licznych rozmowach z Rafem dochodzilismy do podobnych wniosków tj. rysowal nam sie obraz dwóch odrębnych obozów - jeden to ludzie stojący tylko za impreza stricte scenową i hermetyczną, a drugi to ludzie którzy chętnie by poszli na cos bardziej otwartego i plebejskiego dla mas. Gdzieś pomiędzy tym wyłaniał sie nam kompromis, czyli cos na kształt retro eventu z kompotami dla scenowcow. Orgowie LE odwalili ten eksperyment, ale jako, iż mnie na nim nie było ( chciałem, ale nie mogłem pojechać ) nie mam pojęcia, czy takie cos udało sie zrobić dobrze. Zrozumiałym jest, ze scenowi ortodoksi zleją taki miks, bo przecież eventy scenowe z założenia były/są? czymś przeciwnym do lan parties, retro zlotow - tutaj meritum stanowi wspolzawodnictwo i skill, a nie granie w gry. Taki model zawsze bedzie hermetyczny i zamknięty, i bedzie miał ten niszowy niepowtarzalny klimat - który mi najbardziej pasi. Z drugiej strony, nie jest on rozwojowy w kwestii propagowania szerszego zainteresowania demosceną / hardware 8bit. Retro eventy dla mas ,z "dniem demoscenowym" mogą tutaj stanowić złoty środek, choć wiadomo, ze nie dla każdego.

Myślę że jeżeli zrobicie taki "złoty środek" pod brandem Silezji to hardkorowa scena nie zleje eventu. Mogę mówić przynajmniej za siebie - największego marudę

odyn pisze:Zrozumiałym jest, ze scenowi ortodoksi zleją taki miks

ojtam:
http://www.pouet.net/party.php?which=7&when=2013

zależy ile w takim miksie miejsca sceny, a ile dla super mario brosa.

to prawda, wszystko zalezy od proporcji.

podobnie jak Wacek, Silesii bym nie olal.

Ej, a co za mityczni, hardkorowi i ortodoksyjni scenerzy?
Rzućcie kilkoma ksywkami żebym wiedział.

Tu się wszystko rozbija o wiek (lenistwo, wygoda) i brak czasu.
Nawet zorganizowanie browaru dla kilku osób z jednego miasta to zaczyna być wyczyn.

Nie każdy ma tak fajnie jak Sebaloz i może poświecić życie na "picie z kolegami ze sceny w weekendy".

kotrobot pisze:Nie każdy ma tak fajnie jak Sebaloz i może poświecić życie na "picie z kolegami ze sceny w weekendy".

A co mozna innego robic?

?

Zgadzam się:
są dwa rodzaje odbiorców na "Nasze" imprezy : rasowi scenowcy i pozostali:lol:

Widzę, że Raf niezbyt chce się angażować w następną organizację. W ogóle ktoś planuje zorganizować następną Silesię?

Elban!
A może wróciłbyś do propozycji zorganizowania party w 2014r?

Dajcie spokoj Rafowi, jest uwiklany w wojne retro handlarzy

Cobra - poczekam co sie wydarzy. Watpie, zeby cokolwiek zrobil w 2014.

Szczerze mowiac, na dzis dzien nie wierze w szanse zorganizowania takiej imprezy jak chcialem (czyli min. 60 osob bez organizatorow).

Temat do piernikowego ogniska.

comankh pisze:jo, oświęcim 95 to niezła złomiarnia była ;]

Co Ty tam pamiętasz

5 win ;]

elban pisze:- nasze najlepsze party ever, w starych czasach, North Party w Bartoszycach. Przejebany dojazd z kazdego miejsca Polski, obowiazkowa pobudka o 6 rano w niedziele, zeby wrocic z Bartoszyc - dom kultury. najlepsze edycje ok. 100 osob, slabsze min. 30.

Aż się boje pisac bo mi zaraz Wacek pojedzie z tekstem o nic nie robieniu

Recepta na zrobienie na prawdę dużego eventu jest stosunkowo prosta. I dodam, że nie będę pisał o samej organizacji i logistyce bo się nie znam. Znam się na tym co nakręciło North w '98.

1. Ogłaszamy datę sporo wcześniej
2. Ogłaszamy jakie będą produkcje (np. Elysium wraca, będzie demo.., Arise da ognia etc.). I ogłaszamy w sposób przekonywujący (ostatnio coś w tym stylu zrobiło Offence vs Censor).
3. Używamy wszystkich naszych kontaktów, żeby nakręcić ludzi z zagranicy, żeby co najmniej coś wystawili (vide music compo na North o którym pisałem wcześniej - sam przyłożyłem rękę do nakręcenia paru ludzi na music compo).
4. Jakby się jeszcze udało nakręcić kogoś z zachodu na wystawienie dema sensownego to już bajka.

No i potem generujemy "buzz" i go podtrzymujemy.

Na "piwko" przyjedzie 30 osób. Na WYDARZENIE scenowe - dużo więcej.

Na North 1999 (grudzien) Plush przywiezli demo +H2K (w top 6 na csdb), ale nie bylo produkcji na demo kompo wiec wystawili 3 miesiace pozniej na Mekka Symposium 2000.