Nie rób tego.wackee pisze: c) na party marzy mi się wizyta z żoną i dzieciakiem.
Specyfika polskich parties C64 oraz polskiej sceny A.D. 2013
Carrion, Scenery bylo w 98 roku i WTEDY tak bylo. Teraz 'my' pijemy mniej a 'oni' wiecej, czyli z grubsza, tyle samo.carrion pisze:wowelban pisze:hehe, a mnie to rozbawilo. przeciez to zarty.
az mi sie przypomnialo jak w czasach gdy atarowcy pili wieczorem 3 piwa do ogniska a my pol litra do sniadania zobaczylismy, na Scenery, jednego pijanego Atarowiana.
zaimponowałeś mi tym pół litrem do śniadania...
na serio to jest coś co c64 demoscene wyróżnia? alko?
Grey - potwierdzam slowa kolegow - nigdy nie przejdzie polaczona impreza amiga i C64.
Przez lata amigowcy patrzyli na nas z gory, traktowali nas bardzo po macoszemu a do tego ich sposob 'zabawy' nigdy nie przechodzil na naszych imprezach. Owszem, sami tez przeginalismy pale, ale ich granice byly zdecydowanie dalej postawione. Wiele 'multi' party mialo (i ma) kompa na c64, ale to nigdy nie bylo to samo
Splatter - ja po prostu nie wierze, ze na nasze party przyjedzie kiedokolwiek wiecej niz 60 osob. Nie te czasy. Odkop sobie watki z zamknietego forum i wyciagnij wnioski po prawie dwoch latach.
was twenty, is five, my friend...
@grey każde party jest fajne. Żal dupe ściska, że nie byłem na load error - słuchy dochodzą, że było rulesowo. Zapewne i SV było TOP i też żal dupe ściska, że nie byłem. Jeszcze raz broniąc klimatu Piernika - tam regularnie pojawiają się ludzie którzy przyjeżdżają spoza granic PL bo CHCĄ być koniecznie właśnie na tym pikniku - to coś znaczy
pięknie napisałeś - były. to o czym piszesz mialo miejsce w latach dziwwiećdziesiątych. co najwyżej.elban pisze:kolegow - nigdy nie przejdzie polaczona impreza amiga i C64.
Przez lata amigowcy patrzyli na nas z gory, traktowali nas bardzo po macoszemu a do tego ich sposob 'zabawy' nigdy nie przechodzil na naszych imprezach. Owszem, sami tez przeginalismy pale, ale ich granice byly zdecydowanie dalej postawione.
-
- Posty: 1457
- Rejestracja: 16 wrz 2008, 20:04
Nic mi się nie pojebało. Ale już mi się nie chce udowadniać, że mamwackee pisze:Oto inne pytania-klucze:splatterpunk pisze:Teraz pytanie-klucz-do-wszystkiego. Na scenie polskiej czy na całym świecie?
Czy na SV były produkcje tylko z Polski?
Czy na pierniku masz produkcje tylko z Polski?
Ten wykres miał pokazać wielkość sceny C64 względem sceny Atari. Pojebały Ci się konteksty, ale nic nie szkodzi
rację. Z Tobą czasami trochę tak jak z Sebalozem - nie przegadasz.
Wolę się skupić na wątkach tej dyskusji bardziej otwartych i takich
w których nie wiem na pewno czy mam słuszność.
-
- Posty: 1457
- Rejestracja: 16 wrz 2008, 20:04
Nie wiem, Wacek, nie wiem. Może masz jakiś gorszy dzień.wackee pisze: Krytyka to nie wojna.
Być może jestem niefajny, nie wiem, żona mnie jakoś toleruje
Ale przychodzisz i krytykujesz gościa któremu praktycznie
WSZYSTKO się udało... masz zastrzeżenia, obiekcje, no jątrzysz po prostu.
Że formuła nie taka, że się gość nie zna, że Ty 20 lat na C64...
Bitch, please...
No po prostu ręce mi opadły Nie mam czasu analizować tego "wykresu" i udowadniać kto ma tutaj rację, czy dotyczy tylko polskiej sceny, czy globalnie itd. Bo po co? Ale widzę że Atari tutaj dołujeTen wykres miał pokazać wielkość sceny C64 względem sceny Atari
Jedynym moim zamiarem była rada dotycząca imprezy która mogłaby skupić maksymalną liczbę użytkowników C64. W końcu była tego sprzętu cała masa!
Wackee, Tobie też przydałoby się trochę dystansu, bo cokolwiek nie napisałbym o SV odbierasz to jako atak na Waszą imprezę - bez sensu. Mamy dwie różne wizje eventu. Ja uważam że "otoczka" Silly niczemu nie przeszkadza i spełnia rolę jaka jest jej przypisana - ma być niekonwencjonalnie. Ty natomiast uważasz, że jest ona zbędna - OK! Ale jak sam wspomniałeś to tylko "otoczka" a efekty samego eventu są wymierne - 170 osób, 114 prac na compo. Chyba że tutaj też zrobimy jakiś wykres jak to się ma do sceny w Polsce?
Co do gołych dup to tylko krótki komentarz - ja też mam Żonę i dzieci. To jest wszystko w ramach Silly show Nikt nie zmusza nikogo do oglądania golizny, która (nota bene!) jest zawsze w okolicach godzin 22:00 - 24:00. W tym czasie dzieci powinny już spać
Dodam tylko że pokaz zaczął się od momentu, gdy tancerka grała na konsoli Atari Jaguar w grę Tempest 2000 Nawiązanie do 20 rocznicy tego sprzętu
Nie chce ktoś oglądać? Wychodzi! Proste. Czy może z uwagi na 2 osoby w ogóle wyrzucić to z programu SILLY? (powtarzam, SILLY - taka jest konwencja party).
Dalszą dyskusję uważam za zbyteczną. Prosiłbym o kontakt kogoś, kto mógłby mi udzielić kilku wskazówek dotyczących C-64 - czy jest coś podobnego do "SIO2SD" z Atari? A jeśli nie, to jaką stację dysków kupić? Poproszę o odpowiedź na PW. Nie chcę prowadzić tutaj niekończących się "jałowych sporów". Wolę działać
Splatter, jeszcze raz, aż zrozumiesz.splatterpunk pisze:Ale przychodzisz i krytykujesz gościa któremu praktycznie WSZYSTKO się udało...
Nie krytykuję sukcesu imprezy - napisałem cyt. "Tym niemniej zdecydowanie Twoje przedsięwzięcie odniosło sukces i to Ci trzeba oddać i pogratulować."
Krytykuję natomiast przekonanie, że copy&paste eventu na scenie atari do eventu na scenie c64 jest skazane na sukces, bo nie jest, bo to są różni ludzie.
To że Tobie się wydaje że silezji brakuje "oprawy" do frekwencji 150+ to już jakieś Twoje wyobrażenie poparte zerowym - powtórzę - zerowym doświadczeniem w organizowaniu demoparty dla commodore w Polsce.
Przeczytaj wątki na zamkniętym podforum jak Ci zaproponował elban, żeby zrozumieć to czego nie rozumiesz.
Arise - keeping your eyes wide open since 1991.
-
- Posty: 1457
- Rejestracja: 16 wrz 2008, 20:04
a) Ten argument podawałeś już milion razy. To co, cycki za kasę tylko kiedyś tam dla nastolatków z Intel Outside? Teraz jesteśmy już poważnymi dorosłymi dojrzałymi ludźmi którzy nie chcą oglądać takich atrakcji..?? No, proszę Cię.wackee pisze: a) już nie jestem pryszczatym nastolatkiem z Intel Outside
b) mam dostęp częściej niż raz do roku
c) na party marzy mi się wizyta z żoną i dzieciakiem.
Tym różnię się od splattera i sebaloza.
b) a skąd wiesz czy ja czy też np Seba nie ma dostępu częściej niż raz do roku, bardziej prywatnie..? Nie skazuj nas odgórnie na sex za pieniądze z powodu jednego czy dwóch wypadów. To samo wcześniej próbował robić Elban.
Ale tak naprawdę to gówno wiecie o moim czy Sebaloza życiu prywatnym. Poza tym jesteś w tym względzie bardzo konserwatywny, pogadaj z SUDim, Odynem. Myślisz, że żona by się na Ciebie gniewała gdybyś raz do roku z chłopakami
wybrał się na striptease? Przecież to jest nawet w zdrowym związku potrzebne!
c) Tutaj mnie zaciekawiłeś, bo jakoś NIGDY w swoim życiu nie widziałem Cię na ŻADNYM party z żoną i z dzieckiem.
Nie wiem czemu?grey/msb pisze:No po prostu ręce mi opadłyTen wykres miał pokazać wielkość sceny C64 względem sceny Atari
Chyba mimo wszystko znów lepiej rozumiem różnice między tymi scenami od Ciebie. Na atari jest dużo większe przywiązanie do gier, niż na commodore (jeżeli mówimy o demoscenie)*. To dlatego na atari pojawia się tyle remake'ów*, ktorych na commodore nie ma wcale.
Alternatywnie ilość grup i wypuszczanych releasów w ciągu roku jest większa na scenie commodore. I to nie jest szowinizm (bo to też nie jest udowadnianie że więcej znaczy lepiej ), ale suchy, bezdyskusyjny fakt. A punktem wyjścia do podania tego faktu nie była potrzeba udowadniania która scena jest lepsza, tylko poddanie w wątpliwość Twojej tezy, że eventy "z przytupem" są potrzebne jako pobudzenie aktywności. Owszem, mają swoje znaczenie motywujące, ale scena c64 wyjątkowo dobrze radzi sobie bez tego. I to jest to chciałem pokazać tym wykresem.
* popraw mnie jeżeli gadam głupoty
Bzdura, nie odebrałem tego jako ataku do momentu gdy nie napisałeś cyt. " "piknikowe spotkania" z piwkiem w ręku, jednym retro kompem i śladową ilością prac na compo uważam za niewiele wnoszące eventy." - jeżeli Twoim celem jak pisałeś to zdanie nie był atak to wybacz, nie wyszło CiWackee, Tobie też przydałoby się trochę dystansu, bo cokolwiek nie napisałbym o SV odbierasz to jako atak na Waszą imprezę
Tak, nazywa się Ultimate.czy jest coś podobnego do "SIO2SD" z Atari?
http://www.1541ultimate.net/
Ale działaj, organizuj, nie przejmuj się sprzętem (jest dość drogi). Publicznie deklaruję, że jak zorganizujesz event, to sam przywiozę kompa, ultimate'a i kabel s-video do projektora, żebyś nie musiał się tym martwić.
Arise - keeping your eyes wide open since 1991.
Pisałem o sobie. Dla mnie to nie jest argument za przyjazdem.splatterpunk pisze:a) Ten argument podawałeś już milion razy. To co, cycki za kasę tylko kiedyś tam dla nastolatków z Intel Outside? Teraz jesteśmy już poważnymi dorosłymi dojrzałymi ludźmi którzy nie chcą oglądać takich atrakcji..?? No, proszę Cię.
Nie przypominam sobie żebym pisał że to nie jara Ciebie czy Sebaloza.
Pisałem o sobie.b) a skąd wiesz czy ja czy też np Seba nie ma dostępu częściej niż raz do roku, bardziej prywatnie..?
Nie przypominam sobie żebym pisał tam coś o Tobie albo Sebalozie, bo generalnie chuj mnie to obchodzi
Splatter, wspomniena z party na tym forum są pisane przez Was. Wokół czego się kręcą i jaki obraz tworzą oraz na ile jest to obraz odbiegający od rzeczywistości - to już inna sprawa. Wizerunkiem płacisz za to, w jaki sposób się komunikujesz. Pretensje miej(cie) do siebie.Nie skazuj nas odgórnie na sex za pieniądze z powodu jednego czy dwóch wypadów.
Napisałem, że mam takie marzenie. Czytaj ze zrozumieniem.c) Tutaj mnie zaciekawiłeś, bo jakoś NIGDY w swoim życiu nie widziałem Cię na ŻADNYM party z żoną i z dzieckiem.
Jak na razie imprezą kwalifikującą się do ewentualnego zabrania żony i dziecka jest może X (pod warunkiem że nie przyjadą chłopaki z Crestu, heheh).
Arise - keeping your eyes wide open since 1991.
-
- Posty: 1457
- Rejestracja: 16 wrz 2008, 20:04
-
- Posty: 1457
- Rejestracja: 16 wrz 2008, 20:04
Fajna dyskusja, w sensie nty zryw, w którym pare osób się ponakręca a potem i tak będzie jak dawniej Fajowo sobie poudowadniać kto ma większe ego i czyja prawda najmojniejsza
Wacek siedzisz w marketingu i chwalisz się, że robisz eventy wiec dobrze wiesz, że impreza z datą (albo chociaż pewnością,że się odbędzie) ogłoszoną na np rok wcześniej czy w terminie najmniej kolidującym, będzie miała wiekszą frekwencją. Jak dorzucisz do tego sporą maszyne marketingową, nagabywanie, proszenie, super wypasiony program, bande fantów, etc to też frekwencja pojdzie w górę. Nie ma się co sadzić, że my komodorowcy jesteśmy tacy wyjątkowi i mechanizmy działające na innych nie działają na nas. Jak rozumiem Grey inwestuje swoje prywatne pieniądze (i to pewnie niemałe) z dużym ryzykiem ich straty. U nas nikt nie chce zainwestować zapewne kilku tysięcy swojej prywatnej kasy w taką działaność (i nie ma co o to mieć pretensji do nikogo). Mamy więc takie party jakie mamy.
Mi się Silesie (szczególnie te w Parapecie) bardzo podobają i dostaje na nich w wszystko co bym chciał. Rozumiem jednak, że pewnie są osoby, które potrzebują więcej i to więcej spowodowałoby, że by przyjechały - Grey widać to rozumie i jak mniemam tylko to chciał powiedzieć.
Skazana na sukces to chyba może być jednie sprzedaż wody na pustyni, gdy obok rozbije się samolot z masą ludzi bez wodywackee pisze: Nie krytykuję sukcesu imprezy - napisałem cyt. "Tym niemniej zdecydowanie Twoje przedsięwzięcie odniosło sukces i to Ci trzeba oddać i pogratulować."
Krytykuję natomiast przekonanie, że copy&paste eventu na scenie atari do eventu na scenie c64 jest skazane na sukces, bo nie jest, bo to są różni ludzie.
To że Tobie się wydaje że silezji brakuje "oprawy" do frekwencji 150+ to już jakieś Twoje wyobrażenie poparte zerowym - powtórzę - zerowym doświadczeniem w organizowaniu demoparty dla commodore w Polsce.
Przeczytaj wątki na zamkniętym podforum jak Ci zaproponował elban, żeby zrozumieć to czego nie rozumiesz.
Wacek siedzisz w marketingu i chwalisz się, że robisz eventy wiec dobrze wiesz, że impreza z datą (albo chociaż pewnością,że się odbędzie) ogłoszoną na np rok wcześniej czy w terminie najmniej kolidującym, będzie miała wiekszą frekwencją. Jak dorzucisz do tego sporą maszyne marketingową, nagabywanie, proszenie, super wypasiony program, bande fantów, etc to też frekwencja pojdzie w górę. Nie ma się co sadzić, że my komodorowcy jesteśmy tacy wyjątkowi i mechanizmy działające na innych nie działają na nas. Jak rozumiem Grey inwestuje swoje prywatne pieniądze (i to pewnie niemałe) z dużym ryzykiem ich straty. U nas nikt nie chce zainwestować zapewne kilku tysięcy swojej prywatnej kasy w taką działaność (i nie ma co o to mieć pretensji do nikogo). Mamy więc takie party jakie mamy.
Mi się Silesie (szczególnie te w Parapecie) bardzo podobają i dostaje na nich w wszystko co bym chciał. Rozumiem jednak, że pewnie są osoby, które potrzebują więcej i to więcej spowodowałoby, że by przyjechały - Grey widać to rozumie i jak mniemam tylko to chciał powiedzieć.
Naprawdę daruj sobie SD2IEC - na tym poleci z 10 dem dyskowych. Wszystko co z tym uzyskasz to ładowanie 1plikówek. Miła zabawka, ale niestety - to za mało.grey/msb pisze:Prosiłbym o kontakt kogoś, kto mógłby mi udzielić kilku wskazówek dotyczących C-64 - czy jest coś podobnego do "SIO2SD" z Atari? A jeśli nie, to jaką stację dysków kupić? Poproszę o odpowiedź na PW. Nie chcę prowadzić tutaj niekończących się "jałowych sporów". Wolę działać
Standardem jest stacja 1541II i chyba kupisz to taniej jak SD2IEC. Wysokim standardem jest 1541Ultimate (150 euro) - 99,9% poprawna emulacja stacji plus inne dodatki takie jak REU, dowolny cart itp. I cena nie jest wygórowana jeżeli kupisz osobno REU, Action replaya, Final 3, 1541 II, SD2IEC - przekroczysz te 150 euro - wszystkie cechy tych sprzętów 1541U posiada i jeszcze trochę innych...
Jest jeszcze chameleon - tam przy okazji możesz włączyć emulację amigi
Moja pomyłka - napisał to viper.splatterpunk pisze:To już jest nie pierwszy raz w tym wątku kiedy to przypisujesz innym na siłę, że coś konkretnego im się wydaje, lub że coś konkretnego myślą.
Was jest niestety kilku, a ja jeden, więc mogłem się pomylić.
Jeżeli nie uważasz tak jak napisałem że impreza z wodotryskami przyciągnie więcej ludzi i releasów niż piernik czy silezja, to przepraszam.
Z ciekawości - uważasz tak, czy nie?
Arise - keeping your eyes wide open since 1991.
Wackee, wszystko Wiesz lepiej Nie wiem co ma... (aż się boję to napisać) piernik do wiatraka (to nie flame! jest takie powiedzenie). Oczywiście pojawia się u nas wiele gier, także remakeów z C64 i Spectrum. Cały czas rozumiem mamy na myśli polską scenę naszych ulubionych zabawek. W Polsce naprawdę pojawia się więcej intr i dem na C64 niż na Atari? Poważnie pytam - nie sprawdzałem. I nie wymieniaj mi proszę X'a bo to genialne party (i z tego co wiem pojawia się na nim bardzo wiele świetnych produkcji na C64), ale chodzi mi o NASZE podwórko w Polsce.(...)lepiej rozumiem różnice między tymi scenami od Ciebie.
Rozumiem że jesteś zadowolony z obecnego stanu rzeczy na scenie C-64 w Polsce, tzn. z ilości ludzi i produkcji? No to przepraszam, faktycznie moje rady można sobie wsadzić w d**ę Tylko napisz mi proszę, gdzie ja chociaż przez moment wspomniałem o Pierniku? Jedno zdanie, gdzie padło to "słowo" w poprzednich wątkach? Nie mogłem tego napisać z prostego powodu - nie byłem na nim Z tego co piszesz to jest to impreza podobna do naszej Grzybsoniady czy Fortification. No i ok, też jeżdżę na te imprezy To że Ty moją wypowiedź o "piknikowym spotkaniu z piwkiem w ręku" przypisałeś właśnie (nie wiedzieć czemu!) właśnie Piernikowi to już Wiesz tylko Ty sam
Tylko zobacz - na SV w 2000 roku było 38 osób. Tyle samo na drugiej edycji w 2004. W 2010 było ok. 80 osób, w 2011 ok. 120, w 2012 ok. 150 a w tym roku ok 170. Tendencja pnącą się górę - i to przy (4 !!!) imprezach Atari w roku w Polsce ! (Grzybsoniada, Głuchołazy, WAP-NIAK i SV) - a 2 tygodnie przed party 5-te - Load Error. Czemu ludzie wystawiają prace właśnie na SV? Może idąc Twoim tropem - strywializujmy całkowicie wątek i napiszmy że ludzie po prostu "lecą na hummera i gołe dupy"? Naprawdę przeszło Ci to przez głowę? A może jednak jest coś więcej, czego Ty nie dostrzegasz i nie dopuszczasz do świadomości?
Na C64 są inni ludzie? Co masz na myśli? Przecież SV to nie jedyny zlot i podejrzewam że reszta przypomina Wasze. Wszyscy jesteśmy fanami retro sprzętu, chcemy aby nasze maszynki jeszcze trochę pożyły i aby powstawały na nie nowe gry, dema, intra, whatever. Mamy wszyscy po 30+ czy 40+ lat. Chyba mentalnie nie różnimy się już niczym? Zwłaszcza po tylu latach?
Uważam że można wybudzić Wasze środowisko (użytkowników, nie tylko scenowców z C64) z "głębokiego snu" - trzeba przynajmniej spróbować. Powtarzając tylko że "jest dobrze jak jest", "nie ma sensu nić zmieniać", "na pewno się nie uda" jest prostą drogą do stagnacji.
Miałem nie pisać i znowu się rozpisałem Czas wracać do pracy!