Formula party
Moderator: elban
Formula party
Przechodzimy do kolejnej czesci masterplanu. Tym razem nim pojawi sie ankieta chcialbym o tym podyskutowac.
Wydaje mi sie, ze stara formula pt. szukamy knajpy / domu kultury / skateparku, przekonujemy ich, ze to dla nich swietny biznes to kompletna padaka. Od razu startujemy z pozycji petenta. Rozsadnej knajpie (szczegolnie duzej) nie mam nic ciekawego do zaoferowania a tylko stwarzamy im dodatkowe klopoty. Chcemy dluzej niz zwykle otwartego baru, chcemy spac u nich na podlodze (dodatkowa ochrona), nasz najazd na lokal praktycznie wyklucza (nawet jakbysmy sie na to godzili) wizyte innych gosci, bo kogo interesuje banda najebanych 30 latkow ogladajacych dema? Niewatpliwym plusem wynajecia knajpy sa koszty, ktore musza poniesc z gory organizatorzy - te sa niewatpliwie male. 1000-1500 dodatkowej oplaty za 'wynajem' dla wlasciciela, troche stresow przy umowie i mozna zajac sie szukaniem rzutnika czy naglosnienia.
Formula wynajecia osrodka (lub jego duzej czesci) jest znacznie latwiejsza. Pod koniec sezonu (wrzesien) 50-60 osob jest bardzo atrakcyjna grupa dla prawie kazdego osrodka. To jest liczba, ktora pozwala na negocjacje ceny noclegu a takze na stawianie wymagan - np. dotyczacych otwartego baru czy nawet czystosci glupiego klopisza. Koszty, ktore musza poniesc partyzanci sa podobne. 25 pln za lozko w domku to zadna promocyjna cena - spokojnie o tej porze roku mozemy ja zbic do 15-17 szczegolnie, ze wcale nie potrzebujemy na to faktury. Za reszte kasy mozemy wynajac jakas dodatkowa swietlice, zadac dluzej otwartej meliny z piwskiem czy ogniska. Jezeli taki osrodek posiada stolowke lub zaprzyjazniona firme kateringowa mozemy spokojnie negocjowac ceny posilkow (np. na talony, ktore mozna, ale nie trzeba) wykupic w cenie wejsciowki.
Osrodek to tak naprawde obnizenie kosztow dla partyzantow. Z roku na rok wiecej osob spi po jakis hotelach za ktore placa wiecej niz za wejsciowke na party. Osrodek w tanszej cenie pozwala przeznaczyc te kase na organizacje, zapewnia dostep do sracza, prysznica i wlasnego lozka (czyli to co hotel).
Minus sa dwa:
1. Prawdopodobnie bedziemy musieli zaplacic za wiekszosc (lub nawet wszystko) z gory. To jest podstawowa zmiana mentalna - placimy za wejsciowki nim przyjdziemy na party. Czy ona jest do lykniecia?
2. Dojazd. Mimo, ze 50% ludzi deklaruje przyjazd na party fura, pozostaje druga polowa. a) Czy myslicie, ze bonusy dla driverow przywozacych kolegow sa dobra motywacja? b) Mozemy tez za 'gorke' z wejsciowek sprobowac zorganizowac jakiegos miejscowego pana Henka, ktory w weekend porobi za taksowke. Dla wielu ludzi mozliwosc zarobienia 500 pln w jeden weekend jest bardzo kuszaca a mozna zalozyc, ze wykonianie powiedzmy 20 kursow tyle by zarobil (umawiamy sie z gory z gosciem, ze placimy mu okreslona stawke za X kursow plus kazdy nastepny jest platny Y - ci, ktorzy przyjada pociagiem i skorzystaja z tej opcji pokrywaja czesc oplaty). Zakladamy tez, ze zostanie udostepniony jakis formularz, za pomoca ktorego bedzie mozna sie 'zapowiedziec' na kurs i znalezc sobie kompanow podrozy.
w 95 roku organizatorzy PUKE dostali o ile pamietam, 11 przelewow, kiedy zobowiazali sie zorganizowac party 'platnego z gory'. Cos sie zmienilo przez 16 lat?
3. Mam tez kilka innych pomyslow na zdobycie pieniedzy na party poprzez sprzedaz okolicznosciowych gadgetow (oczywiscie przed party, a nie na party), sponsoring, aukcje, z ktorych zysk pojdzie na organizacje i tak dalej (o tym pozniej - bo wiaze sie to z marketingiem, na ktory tez mam pewnien nowatorski pomysl)
Jak myslicie?
ps. pozostaje jeszcze jeden problem 'mentalny', ktory zapewnie istnieje, ale nikt o nim glosno nie powie - zapewniam Was, ze skarbnikiem zostanie ktos darzony wiekszym zaufaniem ogolu niz praski cwaniaczek (czyli ja), lub bedzie ich kilku (ale na pewno beze mnie)
Wydaje mi sie, ze stara formula pt. szukamy knajpy / domu kultury / skateparku, przekonujemy ich, ze to dla nich swietny biznes to kompletna padaka. Od razu startujemy z pozycji petenta. Rozsadnej knajpie (szczegolnie duzej) nie mam nic ciekawego do zaoferowania a tylko stwarzamy im dodatkowe klopoty. Chcemy dluzej niz zwykle otwartego baru, chcemy spac u nich na podlodze (dodatkowa ochrona), nasz najazd na lokal praktycznie wyklucza (nawet jakbysmy sie na to godzili) wizyte innych gosci, bo kogo interesuje banda najebanych 30 latkow ogladajacych dema? Niewatpliwym plusem wynajecia knajpy sa koszty, ktore musza poniesc z gory organizatorzy - te sa niewatpliwie male. 1000-1500 dodatkowej oplaty za 'wynajem' dla wlasciciela, troche stresow przy umowie i mozna zajac sie szukaniem rzutnika czy naglosnienia.
Formula wynajecia osrodka (lub jego duzej czesci) jest znacznie latwiejsza. Pod koniec sezonu (wrzesien) 50-60 osob jest bardzo atrakcyjna grupa dla prawie kazdego osrodka. To jest liczba, ktora pozwala na negocjacje ceny noclegu a takze na stawianie wymagan - np. dotyczacych otwartego baru czy nawet czystosci glupiego klopisza. Koszty, ktore musza poniesc partyzanci sa podobne. 25 pln za lozko w domku to zadna promocyjna cena - spokojnie o tej porze roku mozemy ja zbic do 15-17 szczegolnie, ze wcale nie potrzebujemy na to faktury. Za reszte kasy mozemy wynajac jakas dodatkowa swietlice, zadac dluzej otwartej meliny z piwskiem czy ogniska. Jezeli taki osrodek posiada stolowke lub zaprzyjazniona firme kateringowa mozemy spokojnie negocjowac ceny posilkow (np. na talony, ktore mozna, ale nie trzeba) wykupic w cenie wejsciowki.
Osrodek to tak naprawde obnizenie kosztow dla partyzantow. Z roku na rok wiecej osob spi po jakis hotelach za ktore placa wiecej niz za wejsciowke na party. Osrodek w tanszej cenie pozwala przeznaczyc te kase na organizacje, zapewnia dostep do sracza, prysznica i wlasnego lozka (czyli to co hotel).
Minus sa dwa:
1. Prawdopodobnie bedziemy musieli zaplacic za wiekszosc (lub nawet wszystko) z gory. To jest podstawowa zmiana mentalna - placimy za wejsciowki nim przyjdziemy na party. Czy ona jest do lykniecia?
2. Dojazd. Mimo, ze 50% ludzi deklaruje przyjazd na party fura, pozostaje druga polowa. a) Czy myslicie, ze bonusy dla driverow przywozacych kolegow sa dobra motywacja? b) Mozemy tez za 'gorke' z wejsciowek sprobowac zorganizowac jakiegos miejscowego pana Henka, ktory w weekend porobi za taksowke. Dla wielu ludzi mozliwosc zarobienia 500 pln w jeden weekend jest bardzo kuszaca a mozna zalozyc, ze wykonianie powiedzmy 20 kursow tyle by zarobil (umawiamy sie z gory z gosciem, ze placimy mu okreslona stawke za X kursow plus kazdy nastepny jest platny Y - ci, ktorzy przyjada pociagiem i skorzystaja z tej opcji pokrywaja czesc oplaty). Zakladamy tez, ze zostanie udostepniony jakis formularz, za pomoca ktorego bedzie mozna sie 'zapowiedziec' na kurs i znalezc sobie kompanow podrozy.
w 95 roku organizatorzy PUKE dostali o ile pamietam, 11 przelewow, kiedy zobowiazali sie zorganizowac party 'platnego z gory'. Cos sie zmienilo przez 16 lat?
3. Mam tez kilka innych pomyslow na zdobycie pieniedzy na party poprzez sprzedaz okolicznosciowych gadgetow (oczywiscie przed party, a nie na party), sponsoring, aukcje, z ktorych zysk pojdzie na organizacje i tak dalej (o tym pozniej - bo wiaze sie to z marketingiem, na ktory tez mam pewnien nowatorski pomysl)
Jak myslicie?
ps. pozostaje jeszcze jeden problem 'mentalny', ktory zapewnie istnieje, ale nikt o nim glosno nie powie - zapewniam Was, ze skarbnikiem zostanie ktos darzony wiekszym zaufaniem ogolu niz praski cwaniaczek (czyli ja), lub bedzie ich kilku (ale na pewno beze mnie)
was twenty, is five, my friend...
Elban, mnie taka formuła party bardzo się podoba.
Chyba któraś edycja Symphony była w jakimś Ośrodku:Trzcianka?
Jak piszesz, jest kilka minusów, szczególnie, że właśnie trzeba płacić wszystko z góry, a zbieranie kasy przez organizatorów, czyli np. sponsoring przed party w przypadku ostatnich Silesii pokazuje, że nie jest to wcale łatwe.
Deklaracje to zupełnie inna sprawa, ale może niech się wypowiedzą ci co zbierali na Silesie.
Wiesz, ja jestem w stanie zapłacić koszty i dorzucić się do sponsoringu długo przed przyjazdem. Mogę zapewnić, że gdybym jednak nie pojawiła się na imprezie nie będę miała żalu o pieniądze, bo wiem, że warto.
Ale czy jest dużo osób z takim podejściem? Nie wiem.
Chyba któraś edycja Symphony była w jakimś Ośrodku:Trzcianka?
Jak piszesz, jest kilka minusów, szczególnie, że właśnie trzeba płacić wszystko z góry, a zbieranie kasy przez organizatorów, czyli np. sponsoring przed party w przypadku ostatnich Silesii pokazuje, że nie jest to wcale łatwe.
Deklaracje to zupełnie inna sprawa, ale może niech się wypowiedzą ci co zbierali na Silesie.
Wiesz, ja jestem w stanie zapłacić koszty i dorzucić się do sponsoringu długo przed przyjazdem. Mogę zapewnić, że gdybym jednak nie pojawiła się na imprezie nie będę miała żalu o pieniądze, bo wiem, że warto.
Ale czy jest dużo osób z takim podejściem? Nie wiem.
8 bit rulez:)
Elban, madrze prawisz. Podoba mi sie Twoj pomysl w caloksztalcie. Byloby to cos w stylu poznego letniska na scenowcow:) Czyt. libacja, kompoty w fajnej atmosferze bez wzgledu na pogode.
Ostatnio zmieniony 02 sty 2012, 20:39 przez joodas, łącznie zmieniany 1 raz.
- Sebaloz/Lepsi.De
- Posty: 3949
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 00:02
W Trzciance bylo Symphony w osrodku wypoczynkowym nad jeziorem, spalo sie w domkach dwupietrowych. Najsurowsze warunki byly na Symphony w osrodku harcerskim w Piecniku kolo Walcza, noclegi byly w duzych namiotach nad rzeka, stamtad pochodzi cale to pranie w rzeceCobra pisze:Chyba któraś edycja Symphony była w jakimś Ośrodku:Trzcianka?
__________________________
Socjopatyczna Legia Commodore
Socjopatyczna Legia Commodore
elban:
jesteś mistrz choć mi to ciężko przez gardło przechodzi bo jesteś Arise
ale do rzeczy.
oferuję przedpłatę - zresztę nie jest tajemnicą że Rafowi w ubiegłum roku dałem 180 PLN a w tym choć nie byłem na party 100 PLN. dam tym razem więcej, ale:
1. dopiero jak będzie wybrany ośrodek i zrobiony "buisness plan".
tzn. przynajmniej kalkulacja ile zakładamy ludzi na party, jaki jest wpływ z ich wejściówek + ewentualni sponsorzy (może jakieś firmy, gazety???) a po drugiej stronie, ile kosztuje ośrodek, piwo, cattering, ubezpiecznie, itp.
no i musimy wiedzieć ile kasy trzeba mieć na przedpłacenie. 100% a może mniej, a może więcej (np z wliczeniem ubezpieczenia)
licz na mnie!
jesteś mistrz choć mi to ciężko przez gardło przechodzi bo jesteś Arise
ale do rzeczy.
oferuję przedpłatę - zresztę nie jest tajemnicą że Rafowi w ubiegłum roku dałem 180 PLN a w tym choć nie byłem na party 100 PLN. dam tym razem więcej, ale:
1. dopiero jak będzie wybrany ośrodek i zrobiony "buisness plan".
tzn. przynajmniej kalkulacja ile zakładamy ludzi na party, jaki jest wpływ z ich wejściówek + ewentualni sponsorzy (może jakieś firmy, gazety???) a po drugiej stronie, ile kosztuje ośrodek, piwo, cattering, ubezpiecznie, itp.
no i musimy wiedzieć ile kasy trzeba mieć na przedpłacenie. 100% a może mniej, a może więcej (np z wliczeniem ubezpieczenia)
licz na mnie!
c64portal.pl, retronavigator.com
nie bedzie zadnego zbierania kasy bez "biznes planu". zapomnialem tego napisac.
w tym roku zorientuje sie jakie sa mniej wiecej ceny osrodkow - wysle jakies zapytania, popytam sie na rybke. w party celujemy w rok 2013 - wtedy ceny moga byc inne, ale research z 2012 da nam jakas rzad wielkosc. zreszta, przygotuje cos w rodzaju zapytania ofertowego (a raczej jego szablon) tak zeby kazdy z Was mogl gdzies to pismo wyslac.
w 2012 zostanie zebrana czesc pieniadzy w sposob zarobkowy (o tym pozniej) poprzez gadgety.
nie licze na zadnych sponsorow. nie zamierzam osobiscie tracic na to czasu, bo w to nie wierze. jezeli jednak beda ludzie, ktorzy maja inna wizje, wiare, czas i umiejetnosci przekonywania kogokolwiek zeby dawal nam kase na zabawe to bede go wspieral
uwazam, ze party w opcji full wypas (z zarciem i czesciowym 'darmowym' piwem) jest sie w stanie odbyc jezeli koszty na osobe bede w okolicach 200 - 250 na osobe. od razu zakladam, ze bedzie czesc osob, ktore beda chcialy wykupic opcje 'samo spanie + koszty organizacyjne' i mysle, ze bedzie to w okolicach 70-90 pln na osobe (ale tutaj bardziej strzelam) lub nawet mniej. przez taka kwote rozumiem wplywy z wejsciowek, sponsorow i dochodow.
kisiel - problem 'amigowcow' (a raczej nie samych amigowcow a czesci ludzi z tamtej sceny robiacych syf) zostaje rozwiazany tak jak zwykle (dotyczy to sie kazdego, nie tylko amigowcow): kazdy psujacy nam zabawe, demolujacy party place zostanie spacyfikowany przez wewnetrzne sily szybkiego reagowania. jezeli cos zniszczy i nie odpowie dobrowolnie NATYCHMIAST finasowo zostanie przekazany policji. to jest kwestia o ktora najmniej sie martwie, zreszta przechodzilem to kilka razy na roznych party. nie tolerujemy demolowania, kradziezy, agresji oraz meczenia kobiet (w tym barmanek) i ogolnej chamowy. czyli jak zwykle - wszyscy sa mile widziani pod warunkiem, ze sie zachowuja.
zapewniam Cie, ze jest sprawdzona grupa ludzi, ktora pomoze utrzymac porzadek.
jezeli bedzie grupa osob, ktora bedzie chciala wplacac swoje pieniadze do Sebaloza i on sie na to zgodzi - nie widze zadnego problemu. moze byc wielu skarbnikow i kazdy z Was moze pomoc w organizacji kasy i przekazac ja organizatorom w dowolnym momencie lub po spelnieniu dowolnych warunkow (oczywiscie przez 'komitet organizacyjny'). dla mnie bylo by tylko istotne, zeby taki skarbnik pisal na ile moge liczyc i jaki jest warunek brzegowy.
naszym 'glownym' ksiegowym zostaje Bimber (uzgodnione z zainteresowanym)- no chyba, ze ktos ma watpliwosci co do jego uczciwosci. wtedy lepiej zeby siedzial cicho - bo kazdy z nas przez lata mogl sie przekonac co do jego uczciwosci i neutralnosci.
--- edit ---
acha - podstawowa opcja jest zapewnienie partyzantom noclegu, rzutnika, sali na kompa czy transport i innych krytycznych spraw. na to beda zbierane 'wspolne' pieniadze (niewazne w jaki sposob). zapewnienie 'darmowego' jedzenia czy piwa to ekstrasy - ktore beda realizowane w ostatatniej kolejnosci lub beda opcja, ktora bedzie mozna wykupic dodatkowo. o tym juz zadecydujemy wspolnie - czy chcemy miec party 'all-inclusive' dla wszystkich, czy mozliwosc takiej opcji.
w tym roku zorientuje sie jakie sa mniej wiecej ceny osrodkow - wysle jakies zapytania, popytam sie na rybke. w party celujemy w rok 2013 - wtedy ceny moga byc inne, ale research z 2012 da nam jakas rzad wielkosc. zreszta, przygotuje cos w rodzaju zapytania ofertowego (a raczej jego szablon) tak zeby kazdy z Was mogl gdzies to pismo wyslac.
w 2012 zostanie zebrana czesc pieniadzy w sposob zarobkowy (o tym pozniej) poprzez gadgety.
nie licze na zadnych sponsorow. nie zamierzam osobiscie tracic na to czasu, bo w to nie wierze. jezeli jednak beda ludzie, ktorzy maja inna wizje, wiare, czas i umiejetnosci przekonywania kogokolwiek zeby dawal nam kase na zabawe to bede go wspieral
uwazam, ze party w opcji full wypas (z zarciem i czesciowym 'darmowym' piwem) jest sie w stanie odbyc jezeli koszty na osobe bede w okolicach 200 - 250 na osobe. od razu zakladam, ze bedzie czesc osob, ktore beda chcialy wykupic opcje 'samo spanie + koszty organizacyjne' i mysle, ze bedzie to w okolicach 70-90 pln na osobe (ale tutaj bardziej strzelam) lub nawet mniej. przez taka kwote rozumiem wplywy z wejsciowek, sponsorow i dochodow.
kisiel - problem 'amigowcow' (a raczej nie samych amigowcow a czesci ludzi z tamtej sceny robiacych syf) zostaje rozwiazany tak jak zwykle (dotyczy to sie kazdego, nie tylko amigowcow): kazdy psujacy nam zabawe, demolujacy party place zostanie spacyfikowany przez wewnetrzne sily szybkiego reagowania. jezeli cos zniszczy i nie odpowie dobrowolnie NATYCHMIAST finasowo zostanie przekazany policji. to jest kwestia o ktora najmniej sie martwie, zreszta przechodzilem to kilka razy na roznych party. nie tolerujemy demolowania, kradziezy, agresji oraz meczenia kobiet (w tym barmanek) i ogolnej chamowy. czyli jak zwykle - wszyscy sa mile widziani pod warunkiem, ze sie zachowuja.
zapewniam Cie, ze jest sprawdzona grupa ludzi, ktora pomoze utrzymac porzadek.
jezeli bedzie grupa osob, ktora bedzie chciala wplacac swoje pieniadze do Sebaloza i on sie na to zgodzi - nie widze zadnego problemu. moze byc wielu skarbnikow i kazdy z Was moze pomoc w organizacji kasy i przekazac ja organizatorom w dowolnym momencie lub po spelnieniu dowolnych warunkow (oczywiscie przez 'komitet organizacyjny'). dla mnie bylo by tylko istotne, zeby taki skarbnik pisal na ile moge liczyc i jaki jest warunek brzegowy.
naszym 'glownym' ksiegowym zostaje Bimber (uzgodnione z zainteresowanym)- no chyba, ze ktos ma watpliwosci co do jego uczciwosci. wtedy lepiej zeby siedzial cicho - bo kazdy z nas przez lata mogl sie przekonac co do jego uczciwosci i neutralnosci.
--- edit ---
acha - podstawowa opcja jest zapewnienie partyzantom noclegu, rzutnika, sali na kompa czy transport i innych krytycznych spraw. na to beda zbierane 'wspolne' pieniadze (niewazne w jaki sposob). zapewnienie 'darmowego' jedzenia czy piwa to ekstrasy - ktore beda realizowane w ostatatniej kolejnosci lub beda opcja, ktora bedzie mozna wykupic dodatkowo. o tym juz zadecydujemy wspolnie - czy chcemy miec party 'all-inclusive' dla wszystkich, czy mozliwosc takiej opcji.
was twenty, is five, my friend...
Ach, Trzcianka i Symphony, faaaajne byyyło to party... jeziorko, ośrodek w środku lasu i te domki, fajnie po grzybkach falowały drzewa za oknem i wzorki na firankach...khm khm...co to ja chciałem, aha...Sebaloz/Lepsi.De pisze:W Trzciance bylo Symphony w osrodku wypoczynkowym nad jeziorem, spalo sie w domkach dwupietrowych. Najsurowsze warunki byly na Symphony w osrodku harcerskim w Piecniku kolo Walcza, noclegi byly w duzych namiotach nad rzeka, stamtad pochodzi cale to pranie w rzeceCobra pisze:Chyba któraś edycja Symphony była w jakimś Ośrodku:Trzcianka?
Jestem ZA jeśli chodzi o przedpłaty do przodu i ogólnie popieram Elbana
No może i wtórna ale jak zaczniecie zbiórkę wcześniej (na raty?) to chętnych na mini (sebaloz, zasada kciuk<->wskazujący) średni (kisiel, żarcie + alko hurt) i maxi (... pewnie każdy by chciał...)... określa dokładnie o jaki budżet trzeba walczyć.elban pisze:Kisiel, to naprawde jest sprawa wtorna. jak bedzie kasa na organizacje calego party bedziemy sie zastanawiac czy isc w ekstrasy.
A to, ze na Pierniku zostaje alko to nasz inny temat, ktory jakos ogarniemy nastepnym razem
nie rozumiesz. dopiero po zapewnieniu budzetu na NIEZBEDNE rzeczy jak spanie, rzutnik, zabezpieczenie przed zalamaniem pogody, otwartego dlugo baru z zarciem (platnym indywidualnie) czy wsparciem transportu bedziemy sie zastanawiac czy wchodzic w opcje all-inclusive.
pomysl na finansowanie i marketing jest i zostanie tutaj opisany. cierpliwosci. wszystko po kolei.
pomysl na finansowanie i marketing jest i zostanie tutaj opisany. cierpliwosci. wszystko po kolei.
was twenty, is five, my friend...
@elban, rozumiem.
Głosujmy pieniędzmi !!! To gwarantuje wykonanie zadania i deklaruje jednoznacznie kto chce w tym partycypować.
Proponuje termin na organizację się do wysłania przelewu np. do 1.6.2012 i można myśleć o rzutnikach i innych pierdołach. Jak ktoś nie zorganizuje się w ciągu pół roku nie zorganizuje się i w 2013r. Logiczne?
Głosujmy pieniędzmi !!! To gwarantuje wykonanie zadania i deklaruje jednoznacznie kto chce w tym partycypować.
Proponuje termin na organizację się do wysłania przelewu np. do 1.6.2012 i można myśleć o rzutnikach i innych pierdołach. Jak ktoś nie zorganizuje się w ciągu pół roku nie zorganizuje się i w 2013r. Logiczne?