Gdybym tylko mógł mówić językami ludzi i aniołów, a nie byłbym zakochany, stałbym się jak miedź drgająca, jak dzwon brzęczący.
Gdybym był jasnowidzem i był najmądrzejszym z ludzi, i miał wiarę tak silną, że góry mógłbym przenosić, a nie miałbym kobiety, którą kocham, byłbym nikim.
Jeśli rozdałbym biednym i potrzebującym, cały mój majątek oszczędności moje i cały oddał się ludowi, a Eros nie przebiłby mego serca, nic by mi to nie dało.
A miłość cierpliwa i łaskawa jest,
Miłość nie odczuwa zazdrości.
Nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;
Nie dopuszcza się bezwstydu i nie szuka swego;
Nie unosi się gniewem i nie szuka złego;
Nie cieszy się z nieszczęścia i nie idzie samowolą
Miłość piękna i prawdziwa bywa, weseli się z prawdą
I prowadza z nadzieją wraz z szczęściem,
Wszystkiemu wierzy, wszystko przetrzyma.
Nigdy się nie kończy, bo jest wieczna i od wieków istnieje,
Nie ustaje jak proroctwa, które w przyszłości się dopełnią,
Nie jest jak wiedza, która z upływem lat zanika,
Ani jak dar języków, który znika.
Po części, bowiem, tylko poznajemy.
Znika to, co jest tylko częściowe, gdy tylko pojawia się TO doskonałe, TO idealne.
Kiedy byłem młodą latoroślą
Mówiłem jak malec,
Myślałem jak malec
Czułem jak malec
Teraz, stałem się mężem – dojrzałem, zatraciłem to, co dziecięce.
Nie jestem już dzieckiem, jestem mężczyzną!
Teraz widzimy obraz zamazany, zniekształcony, obcy;
W przyszłości poznanym, twarzą w twarz,
Teraz rozumiem to po trochę, po kawałeczku, inaczej nie potrafię …
Zaś poznam to tak, jak zostałem poznany i dowiem się …
Teraz, więc trwają wiara, nadzieja i miłość, trwają, i trwać będą wiecznie.
Ich trójca:
Z nich zaś, najcenniejsza i najznakomitsza: miłość.
Bo miłość …