"Max rządzi: Przygody Superszpiega" to film przygodowy o trójce przyjaciół, których niezwykłe umiejętności szpiegowskie sprawiają, że ze zwykłych nastolatków potrafią przemienić się w tajnych agentów. Szpiegują swoje rodziny, wkradają się nawzajem do swoich do swoich domów i robią sobie przemyślane w szczegółach psikusy. Dzięki wujowi Maksa, który jest pracującym dla rządu naukowcem, mają dostęp do najbardziej nowoczesnych i rozwiniętych technologicznie urządzeń. Wszyscy troje zawsze gotowi na przeżycie nowych przygód, tworzą znakomicie zgraną grupę młodych szpiegów. Pewnego dnia dowiadują się, gdzie został ukryty skradziony FBI mikroczip. Postanawiają go odzyskać. Max i jego przyjaciele muszą wykorzystać wszystkie swoje umiejętności oraz dostępne technologie, by podołać tej najbardziej niebezpiecznej z dotychczasowych misji.
Bohaterowie filmu są dość mądrymi dziećmi. Zachowują się jak dorośli, choć są jeszcze młodzi. Moim zdaniem ich postępowanie jest dobre, gdyż pomogli policji w słusznej sprawie.
W programie występują: Max Brinkley- Andrew C. Maier, Jessica Taylor- Jennifer Lanchheros, Scott Sanders- Spencer Esau, Rick Brinkley(wujek Maksa)- William B.Davis, Nicole- Sasha Young.
Reżyseria- Robert Karl Burke.
Moim zdaniem gra aktorów była dobra. Bohaterowi poradzili sobie z odegraniem przez siebie otrzymanych ról. Muzyka pasowała do filmu. Wypełniała chwile ciszy. Dźwięki wstawiono zarówno przed rozpoczęciem jak i po zakończeniu filmu. Reżyseria była średniej jakości. Film mógł być ciekawszy. Opierał się na podobnych, wcześniej nakręconych filmach. Historia była trochę dziecinna, ale ogólnie do przyjęcia. Film oglądało się ciekawie, chociaż nie był tak bardzo wciągający. Ubrania pasowały do roku, w którym film został nakręcony. W ciekawych momentach można było zobaczyć specjalne kostiumy pasujące do sytuacji.