Dnia 16 października 2006r. w Białołęckim teatrze odbyły się dwa spektakle pt. „ Niedźwiedź ” oraz „Oświadczyny” wyreżyserowane przez Tomasza Służewskiego, a napisane przez Antoniego Czechowa.
Przedstawienie niczego sobie. Światło i muzyka niby zgrane, ale praktycznie niewidoczne. Gra aktorów? Szczerze mówiąc liczyłam na coś lepszego. Jedyną rzeczą, jaka przykuła moją uwagę była postać Wdowy po zamożnym szlachcicu grana w „ Niedźwiedziu ”. Młoda elokwentna kobieta z początku udająca niedostępną i upartą okazuje się kobietą pełną uczuć i namiętności. Aktorka grająca tę postać ewidentnie starała się ukazać temperament i charakter postaci. Reszta aktorów? Byli obecni na scenie, ale praktycznie nie zauważalni.
Zwłaszcza w „Oświadczynach”. Tragedia przeplatająca się z komedią. Niczym trzeci raz odgrzewany kotlet. Aktorzy nieudolnie starali się oddać komediowy charakter sztuki.
Scenografia była chyba najlepsza. Uboga, niezbyt pstrokata. Nie przykuwająca uwagi, pozwalająca się skupić na grze aktorów, (choć w tym przypadku powinno być odwrotnie).
Przedstawienie polecam. Lecz niestety nie w tym wykonaniu. Szkoda tracić czas na coś, co jest żenującą parodią sztuki Antoniego Czechowa.
Księgarka.