STARY PROMETEUSZ to utwór o tytanie, który kiedyś aktywnie się buntował, m.in. przeciwko boskiej władzy. Był odważny, został bohaterem.
Teraz powoli popada w zwyczajność -poznaje uroki codziennego, monotonnego, ludzkiego życia.
Można powiedzieć, że akcja utworu rozgrywa się zawsze i wszędzie. Można tak powiedzieć, ponieważ STARY PROMETEUSZ to pewie szablon historii, któa praktycznie zawsze zaczyna się i kończy tak samo, mianowicie: najpierw jest iskierka, która rodzi bunt, potem jest walka przeciwko (w tym przypadku władzy), a na samym końcu, z różnych powodów, pojawia się wypalenie i rezygnacja. W tym momencie jedynym przejawem buntu, ale już nie tak aktywnego, jest cichy, ironiczny uśmiech.
W wierszu pojawia się wypchany orzeł. Jest to symbol przerostu formy nad treścią. Orzeł- zewnętrznie niebezpieczny drapieżnik, teraz wisi wypchany na ścianie i być może przypomina o tym, co było. To samo można powiedzieć o Prometeuszu. Był bohaterem, a stał się niby człowiekiem, który pisze pamiętniki, żeby pamiętać o tym jak było, żeby po raz kolejny analizować to, co już nie wróci.
Fragment o spaleniu zbuntowanego miasta świadczy o wykorzystaniu daru Prometeusza w sposób zupełnie niezamierzony. Ogień miał służyć ludziom w dobrych, pozytywnych celach, a okazało się, że niszczył, notabene ludzi, którym miał pomagać.
Wcześniej mowa jest o tyranie Kaukazu i jest to kolejny paradoks w tej historii. Prometeusz, który walczył przeciwko tyranii władzy otrzymuje list dziękczynny od tyrana za pomoc w spaleniu wyżej wspomnianego miasta.