Edward Munch 16 grudnia 1863 roku w miejscowości Lotten w Norwegii. Był synem lekarza. Miał trzy siostry i brata. Od urodzenia spotykały go różne nieszczęścia. On sam mówił: „Czarne anioły stały przy mojej kołysce”. Gdy miał pięć lat matka zmarła mu na suchoty, dziesięć lat później na tą samą chorobę jego starsza siostra Sophie. Sam Munch także cierpiał na suchoty, jednak wyzdrowiał. Siostra Laura cierpiała na zaburzenia nerwowe. Zmarła w klinice psychiatrycznej. Ojciec Edwarda zmarł, gdy ten miał 25 lat, wkrótce potem zmarł młodszy jego brat, Andreas. Swoim smutkiem nie miał się z kim Munch podzielić. Dlatego swoje uczucia przelewał na płótno. Swoją biografię zilustrował przez sztukę.
Edward Munch był odludkiem. Choć miał wielu znajomych, prowadził samotne życie. Przypatrywał się innym, nie lubił się zwierzać. Był introwertykiem, cichy, dyskretny, zamknięty w sobie. Ponieważ wydarzenia z jego młodego życia wywarły na jego psychikę ogromne znaczenie, Munch nie potrafił patrzeć na świat tak, jak inni ludzie. Cechował go indywidualizm człowieka i artysty.
W młodości Munch zaczął za namową ojca studiować inżynierię. Szybko jednak zorientował się, że ten kierunek nie jest jego powołaniem. Przeniósł się na malarstwo, głównie za namową swojej ciotki, Krystianii. Jego pierwszym nauczycielem był Krystian Krog – główny przedstawiciel Bohemy Krystiańskiej, a także Hans Jager. Munch otrzymał stypendium i wyjechał do Paryża. Zwiedził Luwr. Lecz był zawiedziony tym , co tam zobaczył. Dla Muncha każdy obraz powinien mieć duszę. W Luwrze zobaczył natomiast obrazy ładne, lecz nic ze sobą nie niosące. Powiedział wtedy, że on nie będzie malował tak, aby inni byli z niego zadowoleni, lecz tak, aby on sam pozostał w zgodzie z własnym sumieniem i myślą.
W roku 1885 Munch maluje obraz pt: „Chore dziecko”. Jest to obraz o modnej w ówczesnym czasie tematyce poduszkowej, tj. chore dziecko leży na łóżku oparte na poduszkę. Obraz Muncha przedstawia prawdopodobnie młodszą siostrę Kroga. Niezmiernie jasne światło bije z twarzy dziewczynki, czyniąc ją bardzo bladą, wręcz przeźroczystą. To światło zastanawia, czy obraz nie ma przypadkiem charakteru sakralnego. Zagadnienie to wzbudziło oburzenie wśród artystów. Inną rzeczą, która nie odpowiadała ówczesnym odbiorcom sztuki było to, że Munch nie dbał czystość i przejrzystość na swoich obrazach. Często nożem, szpachlą lub po prostu paznokciami wydrapywał w farbie fakturę. Ta niedbałość, pod koniec XIX wieku, gdy na salonach panowało malarstwo akademickie, nie spełniała kryteriów uznania.
Na obrazie „Rue la Fayette” malarz przedstawił balkon mieszkania w Paryżu wychodzący na zatłoczoną ulicę. Na balkonie widzimy stojącego mężczyznę przypatrującego się mijającym go ludziom. Obraz wykonany jest z takiej perspektywy, że my, tak jak mężczyzna na balkonie, postawieni zostaliśmy w roli obserwatorów. Widok z balkonu pokazany jest natomiast za pomocą krótkich równoległych kreseczek. Po namalowaniu tego obrazu Munch stwierdził, ze impresjonizm mu nie wystarcza, by mógł należycie wyrazić swoje uczucia.
„Autoportret” z 1885 roku przedstawia Mucha na niedbałym tle. Obraz nie był gruntowany. Artysta wolał malarstwo surowe. Barwy tła ograniczone są do odcieni bordo, bieli i błękitu. Z ciemności wyłania się skupiona twarz, zamknięta przed obcym wzrokiem. Swą jasnością wybija się także dłoń artysty położona na piersi, subtelna, lecz nerwowa (widoczne są żyłki – czerwone kreseczki).
Bardzo ważny w twórczości Muncha był okres berliński. Powstał wtedy obraz „Głos”. Widzimy na nim umowny krajobraz. Długie, cięte linie drzew, morza, horyzontu, dzielą obraz na części. Artysta zastosował tu warstwowy sposób malowania. Kolory obrazu są płaskie, jednolite (denie – gra barw zamknięta konturami). Drugim obrazem z tego samego okresu jest „Krajobraz ze światłem księżyca”. Bardzo ważna jest tu rola światła. Munch lubił malować księżyc. I tu odbicie tego księżyca w wodzie tworzy kolejną linię dzielącą obraz.
W 1892 roku na wystawie Kunst Werein w Berlinie pokazany zostaje obraz Muncha – „Wampir”. Wywołuje on wielkie wzburzenie wśród publiczności i zostaje nazwany bohomazem histeryka. Wystawa zostaje zamknięta po tygodniu od jej otwarcia. W świecie artystów i znawców sztuki rozpoczyna się wtedy spór przeciwników i zwolenników norweskiego artysty. W tym mniej więcej czasie Munch zapoznaje się z Przybyszewskim, z którym zachowuje serdeczne kontakty. Przybyszewski mówi wtedy, że Munch jest dla niego oszałamiającym olśnieniem. Jego obrazy to ilustracja duszy, myśli i uczuć malarza. Munch to dla niego „arystokrata ducha”.
Przybyszewski napisał o Munchu esej opublikowany w Polsce, Czechach i w Niemczech. Przedstawił tam jak powinna wyglądać sztuka. Powinna ona pokazywać różne obrazy duszy (Munch – naga dusza). Przybyszewski głosił w swoim eseju, że rozum nie jest dobrym źródłem poznania. Bardzo ważna jest natomiast podświadomość.
Munch powiedział, że esej „Stacha”, jak nazwał Przybyszewskiego, jest odkryciem jego duszy. Czytając go poczuł się podglądany. Wie jednak, że on także podgląda Przybyszewskiego, dlatego nie jest na niego zły. Nazywa go swoim wielkim przyjacielem.
Częstym tematem pojawiającym się w obrazach Muncha była kobieta i jej miłość. Munch wierzył, że miłość to odwieczna walka płci, która doprowadza do degradacji osobowości, rozbicia i upadku. Mężczyzna jest tu ofiarą kobiety, jednak musi ją kochać, bo takie jest jego przeznaczenie (L. Tołstoj ma te same poglądy – ulubiony pisarz Muncha).
Munch w pewnym momencie stwierdził, że cykle tematyczne obrazów są łatwiej rozumiane i lepiej odbierane przez ludzi niż pojedyncze obrazy wyrwane z kontekstu. Dlatego namalował cykl „Fryz życia” („Homo sapiens” Przybyszewskiego) składający się z czterech części – czterech sił kierujących naszym życiem: budząca się miłość, dojrzała i kwitnąca miłość, lęk oraz śmierć.
Obraz „Dojrzewanie” z 1894 roku należy do pierwszej części „Fryzu życia”. Przedstawia nagą dziewczynkę siedząca na łóżku i wstydliwie zasłaniającą swe łono. Jej oczy są zlęknione. Rzucany przez nią cień przypomina wielkie czarne skrzydło, które może być zwiastunem jakiegoś nieszczęścia. Tym nieszczęściem jest właśnie miłość, która w końcu zakończy się czyjąś zgubą.
Obraz „Prochy” należy już do drugiej części cyklu. Jest bardzo enigmatyczny, trudny do rozszyfrowania. Widoczna jest tu stojąca kobieta i siedzący przed nią mężczyzna. Kobieta ma twarz wylęknioną. Czerwień i biel jej bluzki wzbudzają niepokój. Jej rozwichrzone włosy opadają na ramiona, choć jeden kosmyk, dłuższy od innych, opada na ramię mężczyzny. Jego rysy są niewidoczne, ponieważ jest on w bardzo ciemnych kolorach. Przed min leży zwalony pień, z które końca ulatuje dym. Jest to symbol miłości, która się wypaliła.
Innym obrazem z tej części cyklu jest „Trzy stadia życia kobiety”. Widoczne są na nim trzy kobiety i mężczyzna. Po lewej stronie obrazu widzimy odzianą na biało, białowłosą dziewicę, której włosy porywane są przez wiatr. Na prawo od niej stoi naga, rudowłosa kobieta odważnie stojąca w rozkroku, niewstydząca się swego ciała. Prawdopodobnie jest to postać Dagne, żony Przybyszewskiego, w której Munch miał być zakochany. Dalej na prawo stoi blada i cicha kobieta odziana na czarno, czyli Niger – siostra Muncha. Mężczyzna, który stoi po prawej na obrazie to możliwe że Munch. Na ubraniu mężczyzny widoczna jest czerwona plama. Czy jest to krwawa plama, czy jakiś kwiat? Nie wiadomo.
Kolejnym obrazem jest „Taniec życia”. Munch wprost mówi, że inspiracją do tego obrazu była jego własna biografia. W centrum obrazu widoczna jest tańcząca parą: czarno odziany Munch i czerwono odziana Dagne. Po lewej stronie stoi młoda, jasnowłosa kobieta. Jest to Mila Taula, odrzucona pierwsza miłość Muncha. Po prawej zaś stoi Turla Garson – majętna, stara panna (35 lat; Munch - 29). Munch żył z Turlą przez cztery lata. Jednak nie był z nią całkiem szczęśliwy. Często wymigał się od jej towarzystwa tłumacząc się swoimi chorobami (paranoja). Aż w końcu w 1902 roku doszło między nimi do kłótni, w której Turla zagroziła, że odbierze sobie życie. Gdy Munch próbował odebrać jej pistolet z ręki, broń wypaliła i odstrzeliła mu końcówkę palca jednej ręki. Tak zakończyła się ich znajomość.
Jednym z najbardziej znanych obrazów Muncha jest „Madonna” (przede wszystkim litografia, potem grafiki). Jest on bardzo enigmatyczny. Naga, młoda kobieta, o wyprężonym ciele. Wokół jej głowy widoczna jest czerwona otoczka. Dzieło to wzbudziło wiele kontrowersji. Na jednej z wersji „Madonny” artysta dodał ramkę przedstawiająca plemniki oraz w rogu martwy embrion.
Kolejny obraz nadal z drugiej części cyklu to „Pocałunek”. Mężczyzna i kobieta widoczni na obrazie złączeni są w uścisku. Ich twarze trzymane blisko siebie zlewają się w jedno. Munch chciał tu powiedzieć, że miłość fizyczna jest wskrzeszeniem śmierci. Na ścianie obok pary widoczne są czerwone kółeczka – jest to nasienie, czyli martwe embriony. Pokazuje to zgubną moc miłości. N obrazie „Nazajutrz” malarz pokazuje co pozostaje po fizycznej miłości (kobieta leżąca na łóżku ze zwisającą ręką).
Najsłynniejszy obraz Muncha, „Krzyk”, należy do trzeciej części cyklu, czyli do lęku. Munch mówił przy tym obrazie: „Maluję tak, jak widzę świat, nie tak, jaki on jest”. Cały obraz krzyczy kolorami. Jest to niemy krzyk przerażenia. Widzimy niebo koloru krwi, rzeka wygląda jak języki ognia. Miejsce widoczne na obrazie jest autentyczne (kościółek na wzgórzu po prawej), jednak całkiem zmienione, bo widziane oczami duszy Muncha. Krzyk postaci na obrazie odbiera echo otoczenia i przekazuje je dalej (niebo, rzeka). Obraz ten pokazuje w jak wielkim odosobnieniu żył Munch.
Kolejny obraz z części lęku, „Ulica Karliokan” (Oslo) pokazuje Muncha w tłumie ludzi./ Jednak wszystkie twarze tych ludzi są jakieś obce, puste, beznamiętne. SA to jedynie blade maski. Czyli mimo dużego otoczenia Munch odczuwał swoją izolację. W obrazie „Melancholik” widać uczucie niezrozumienia i lęku przedstawionej postaci (kilka wersji – na plaży). Linie zachodzą na siebie, co wzbudza jeszcze większy niepokój.
Obraz „Łoże śmierci” należy już do czwartej części cyklu Muncha, czyli do śmierci, najbardziej tu chyba widać znamię cierpień jakich artysta doznał w młodości. Postacie przedstawione na obrazie tworzą jedną czarną plamę, z której tylko twarze i ręcę wyłaniają się w geście modlitwy. Na obrazie „Śmierć w pokoju” widzimy Laurę, Inger (nerwica), Edwarda oraz Andreasa. Każda z postaci jest wyizolowana, zdana tylko na siebie. Obraz „Dziecko z zatkanymi uszami” ukazuje małą Sophie (6 lat) przy łóżku swojej umierającej matki. Dziewczynka nie chce przyjąć do wiadomości tej okrutnej wiadomości. Próbuje nie dopuścić jej do świadomości. Wokół łóżka panuje nerwowa krzątanina reszty członków rodziny (ten obraz jest jednym z wielu przykładów na geniusz malarski Muncha: mimo niewyraźnych twarzy postaci wyczuć możemy napiętą atmosferę panującą w pokoju – przy bardzo prostych środkach wyrazu oddaje wiele uczuć).
Po rozstaniu z Turlą w 1902 roku Munch zaczyna mieć problemy alkoholowe oraz coraz bardziej cierpi na nerwicę. Pół roku spędza na hospitalizacji w Berlinie, jednak to tylko pogarsza jego stan. Kolejny rok spędza w klinice w Kopenhadze. Tam powstaje autoportret artysty. Munch stoi przy stole obok butelki wina i kieliszka. Za nim w pewnej odległości stoją ludzie. Znaczy to, że w klinice Munch czuł się jeszcze bardziej osamotniony niż zwykle.
Po wyjściu z kliniki Munch kupił sobie chatę rybacką w Norwegii. W czasie wojny światowej, mimo nakazów Niemców, nie chciał z nimi współpracować. Dlatego jego obrazy zostały rozprzedane po całym świecie. Pozostałe 63 obrazy Munch ofiarował miastu Oslo. Malarz zmarł w 1944 roku.
23 sierpnia z muzeum w Oslo skradzione zostały obrazy „Krzyk” (szacowane na 70 mln dolarów) oraz „Madonna” (40-50 mln). Wiadome jest, że obrazy upadły parę razy na ziemię, a ramy zostały zniszczone. Do dzisiaj los obrazów nie jest wiadomy.
Inne obrazy:
Wieczór w Saint-Cloude, Kawiarnia pod czarnym prosiakiem, Zazdrość, Separacja, Oko w oko, Czerwony bluszcz, Morderca na drodze, W rozpaczy,