profil

"Kamienie na szaniec" opis Tłuczenia szyb.

poleca 84% 2283 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze
Kamienie na szaniec

Niekażdego człowieka, byłoby stać na stłuczenie szyby, a w szczególności wiosną 1941 roku.
Po dwóch miesiącach, przygotowanych doświadczeń, Alek zdecydował się na ryzykowną inicjatywę.
Któregoś wczesnego ranka wsiadł na rower wkładając wcześniej do kieszeni parę sporych kawałków żelaza i wyruszył na ulicę Marszałkowską.
Kiedy zobaczył pierwszą witrynę, skręcił na chodnik ku niej. Wyminąwszy paru przechodniów z całej siły walnął w szybę. Głośny dźwięk tłuczonego szkła spowodował, iż chłopak szybko wsiadł na rower i nie oglądając się za siebie skręcił na jezdnię. Szybko jechał przed siebie. Dopiero po paru chwilach ochłonął z wrażenia i przejeżdżając wzrokiem, z prawej strony zobaczył kolejną witrynę z fotografiami niemieckich żołnierzy. Skręcił więc i nie zastanawiając się, uderzył z całej siły kawałkiem żelaza, aż szyba rozprysnęła się w drobne kawałki. Nagle z bramy ktoś wyskoczył i zaczął głośno krzyczeć, a Alek znów odruchowo szybko wskoczył na rower.
Kolejna witryna, którą zobaczył Alek znajdowała się na wprost dworca. Niedaleko stał policjant, a na rogu robotnicy zakładu Oczyszczanie Miasta przeprowadzali jakieś remonty. Panował duży ruch. Dziesiątki szeptów mówiły Alkowi, aby nie patrzył w stronę witryn i jechał dalej lecz silny głos wewnętrzny kazał mu wziąć z kieszeni dużą żelazną nakrętkę.
Chłopak zszedł z roweru i gdy tramwaj ze zgrzytem wymijał fotografa Alek zamachnął się i rzucił w szybę. Huk przejeżdżającego tramwajuzagłuszył głośny brzdęk szkła. Alek powoli odjeżdżał oglądając się z uśmiechem. Chłopak był zdziwiony, gdyż ani policjant, ani z żadnych robotników Zakładu Oczyszczania Miasta niczego nie zauważyli.
Czwartą szybę zbił także przy hałasie tramwajów i szczęśliwy wracał do domu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta

Ciekawostki ze świata