Każdy z nas ma jakieś problemy, w szkole, w pracy a także w domu. Jednak staramy się z nimi walczyć i jak najczęściej wygrywać. Ale czy zawsze się to udaje? Czy jest jakiś sposób na nasze codzienne problemy, które się nieraz powtarzają z dnia na dzień? To pytania, które musimy sobie zadać, aby dowiedzieć się, czy ucieczka w nałóg może być sposobem na przetrwanie, na przeżycie codzienności i szarości życia.
Człowiek jest istotą niedoskonałą, każdy bowiem ma swoje słabości mniejsze i większe. Jedną z tych wielu ludzkich słabości jest nałóg. Nałogiem normalnego człowieka mogą być papierosy, alkohol czy narkotyki. Ale czy pod słowem „nałóg” kryje się coś złego? Coś niedostępnego? Słowo to ma wiele znaczeń, nie tylko tych złych lecz i dobrych. Bo przecież jest tylu ludzi uzależnionych i szczęśliwych, jest to uzależnienie od miłości, radości i szczęścia.
Jednak nie zawsze jest tak kolorowo. Większość naszego życia spędzamy w ciemnych przygnębiających kolorach. W barwach, które odzwierciedlają cierpienie, smutek oraz gorycz. Uczucia te towarzyszą nam również wtedy, kiedy odczuwamy, że tracimy kogoś bliskiego. Narkotyki zabierają nam ludzi, których kochamy. A wiec całkowitą racje ma Cyceron mówiąc „Kto cierpi, ma pamięć”.
Nieraz zadajemy sobie potem pytania typu: Dlaczego? Dlaczego on, ona? Dlaczego ja? Patrzymy na naszych bliskich, którzy są już jedynie wrakiem człowieka, chodzącym trupem, który upadnie jeśli „nie weźmie działki”.
Ludzie, którzy są słabi ulegają wpływom i najczęściej giną w sile narkotyków. Ale czy to jest rozwiązanie naszych problemów? Czy w ten sposób rozwiążą się wszystkie sprawy, które tak nas martwią? Odpowiedź jest szybka i stanowcza. Nie! Wręcz przeciwnie. Przecież wpadając w ten paskudny nałóg nie dość, że wydajemy ogromne sumy pieniędzy to również zwiększamy prawdopodobieństwo wejścia w problemy z prawem, szkołą, pracą, rodziną... Człowiek, który „siedzi” już w narkotykach każde wyciągnięcie pomocnej ręki odbiera, jako objaw nienawiści a także jako potencjalne złe zamiary względem niego. Nie będzie widzieć miłości rodziny i przyjaciół. Wszystko będzie jedną wielką walką o zdobycie nowej działki i kolejnej, i następnej... W ten sposób człowiek grzeszy przeciwko piątemu przykazaniu- zabija przecież radość życia.
Znaczenie słów Cycerona jest bardzo głębokie. powiedział on bowiem „Najbardziej nieuleczalne rany to te, które zadajemy samemu sobie”. Wiadomym jest już, że narkotyki zabijają nasze komórki mózgowe, które koordynują całym naszym ciałem. Zabijając nasz mózg zabijamy siebie. Trzeba także podkreślić, iż jest to śmierć, która zbliża się dość szybko do narkomana.
Trzeba jednak być dobrej myśli, nie jest to łatwe, ale możliwe. Mianowicie chodzi mi o „wygrzebanie” się z uzależnienia. Niektórzy narkomani proszą bliskich o pomoc, którą w miarę możliwości uzyskują. Kiedy już im się uda wygrać z własnym ciałem i „głodem” do końca życia pamiętać będę tę rygorystyczną szkołę życia, którą zresztą sami sobie zafundowali. Jednak należy pamiętać, że „Nie ma takiego cierpienia ciała, które nie mogłoby być wykorzystane przez duszę” słowa te wypowiedział Owidiusz, który oczywiście mógł nie mieć na myśli konkretnie narkotyków, ale przecież tak właśnie możemy to interpretować.
Dlatego nie bójmy się walczyć o własne życie. Nie wahajmy się stawiać czoła wszystkim naszym problemom. Nawet sławni ludzie tak uważają. Świadczą o tym słowa Seneki „Życie to walka”. Każdy problem, nawet najgorszy, posiada jakieś wyjście z sytuacji, jakiś promyczek nadziei. Musimy wierzyć w to światełko na końcu tunelu, które być może kiedyś rozbłyśnie oślepiającym blaskiem.
Na ten temat wypowiedzieć się mogę posługując się kilkoma cytatami. Uważam, że najważniejszy i jednocześnie najpiękniejszy jest cytat Henrego van Dyke’a „Bądźcie wdzięczni za dar życia, ponieważ daje wam ono okazję do miłości i do pracy, do zabawy i do oglądania gwiazd” Pamiętać należy również o słowach Jana Pawła II „Każde życie, nawet najmniej znaczące dla ludzi, ma wieczną wartość przed oczami Boga”. Czy te słowa nie zawierają w sobie najważniejszej peunty mojego rozważania. Wydaje mi się, że tak. Życie to dar, którego nie można zmarnować. Każdy otrzymał go od Boga i mamy być Mu za to dozgonnie wdzięczni. Problemy to rzecz ludzka, nikt ich nie uniknie, dopadną każdego. Trzeba jednak wierzyć i zadawać sobie sprawę z tego, że narkotyki ani żadna inna używka nie dają nam skutecznego rozwiązania. Są jedynie ucieczką, tchórzostwem i ludzką słabością, którym trzeba stawiać opór. One nam w niczym nie pomogą, a wręcz przeciwnie zniszczą nas. Szukajmy szczęścia, doceniajmy życie i starajmy się stawać ponad wszystkim co złe i niszczące.