Postępowanie Antygony możemy próbować wytłumaczyć tym, że zrobiła to w trosce o swojego brata. Nie chciała, aby dusza Polinejkesa błądziła i cierpiała wiecznie przez ludzką głupotę. Jako osoba wierząca, czuła obowiązek pochowania zmarłego. Antygona nie usłuchała króla dlatego, że obu braci kochała tak samo i nie mogła pogodzić się z tym, że ciało jednego nie będzie pogrzebne tak jak drugiego. Informują nas o tym słowa:
„Kreon
Jeśli na równi uczcisz złoczyńcę ?
Antygona
Nie jak niewolnik ,lecz jak brat on zginął.
Kreon
On, co pustoszył kraj , gdy tamten go bronił?
Antygona
A jednak Hades pożąda praw równych. „
Decyzja ta nie przyszła jej jednak łatwo. Dziewczyna musiała się głęboko zastanowić czy wybrać miedzy posłuszeństwem prawom boskim czy ludzkim. Uznała, że boskie mówiące o obowiązku grzebania zmarłych są ważniejsze od pozostałych. Świadczy o tym cytat:
„Ismena
Niczym dla Ciebie zakaz Kreona?
Antygona
Niczym, on nie ma nad moimi prawa. „
Wiedziała ona, że jeżeli ją złapią, to karą będzie śmierć, ponieważ złamała prawa dyktowane przez króla. Antygona ryzykowała nie tylko życie ale i szczęście u boku Haimona, syna Kreona., z którym była zaręczona. Mimo tak wielkiego niebezpieczeństwa podjęła rękawicę rzuconą jej przez los i zgodnie ze swoim sumieniem wybrała prawa boskie. Nie zmieniła swojej decyzji nawet wtedy gdy jej siostra Ismena, która wolała przestrzegać praw króla, potwierdziła posłuszeństwo Kreonowi cyt.
„Ismena
Ja, więc błagając o wyrozumienie
65 Zmarłych, że muszę tak ulec przemocy
Posłuszna będę władcom tego świata,
Bo próżny opór urąga rozwadze.”
Kierowała się w życiu miłością,a nie nienawiścią: ”współ kochać przyszłam nie współ nienawidzić”
Niestety Antygona swój czyn przypłaciła życiem, ponieważ strażnik złapał ją, gdy grzebała Polinejkesa.
Kreon władca Teb wydając zakaz pochowania zdrajcy - Polinejkesa wiedział, że łamie prawa boskie. Sądził, że w ten sposób uzyska aprobatę ludzi i utrzyma silną władzę w swoim państwie. Kiedy Antygona złamała jego rozkaz, on skazał ją na śmierć. Zrobił to z wielkim żalem, ponieważ Antygona była dla niego bliską osobą. Kreon nie ugiął się nawet pod naciskiem swego syna Haimona, który był narzeczonym Antygony, gdyż nie chciał robić wyjątków dla nikogo. Król bezskutecznie tłumaczył młodzieńcowi, że myśli on tylko o sobie, a nie o dobrach państwa.
Władca Teb nie mógł ugiąć się pod presją, gdyż straciłby autorytet oraz szacunek poddanych. Nie zrobił tego również z dumy, ponieważ do końca wierzył w słuszność swoich decyzji. Z punktu widzenia państwa Kreon postępował słusznie. Jako panujący nie mógł dopuścić do takiej sytuacji, w której by lekceważono jego rozkazy.
Jednak w pewnym momencie za namowom Chóru, który reprezentował wole ludu, zmienił decyzję ale było już za późno , ponieważ Antygona już nie żyła. Dopiero wtedy Kreon zrozumiał swój błąd. Po śmierci ukochanej Haimon zabił się, a z rozpaczy po stracie syna popełniła samobójstwo jego matka. Załamany władca po stracie najbliższych dalej panował w Tebach.
Teraz, gdybym miała przyznać komuś rację, z pewnością przyznałabym ja Antygonie. Walczyła ona w obronie praw boskich, tradycji, wolności i ludzkiej godności.
Jednak cenię ją również za to, ze walczyła z tyranią i do końca wierzyła w swoje poglądy, które przyczyniły się do jej śmierci.