Maria Dąbrowska
(1889-1965)
Maria Dąbrowska, z Szumskich, urodziła się 6.10.1889 w Russowie pod Kaliszem.
Pochodziła z zubożałej rodziny ziemiańskiej - jej ojciec, powstaniec z 1863, był administratorem majątków ziemskich. W latach 1901 - 1905 uczyła się w prywatnej szkole Heleny Semadeniowej, a następnie w gimnazjum żeńskim. W 1905 wzięła udział w strajku szkolnym. Lata 1906 - 1907 spędziła w Warszawie, gdzie kontynuowała naukę, a później studiowała nauki przyrodnicze oraz socjologię i filozofię w Lozannie i Brukseli. Uczestniczyła wówczas w działalności Filorecji - organizacji niepodległościowej młodzieży polskiej.
Do Kalisza powróciła w 1910 i podjęła pracę nauczycielki geografii na pensji Wandy Motylewskiej. W tym też roku debiutowała jako publicystka w "Gazecie Kaliskiej" i "Zaraniu" oraz wygłosiła swój pierwszy publiczny odczyt. W 1911 wyszła za mąż za M. Dąbrowskiego, emigracyjnego działacza PPS.
W 1913 przebywała w Londynie jako stypendystka Towarzystwa Kooperatystów, a po powrocie opublikowała na łamach pisma "Echo Literacko - Artystyczne" swoje pierwsze opowiadanie "We Francji... ziemi cudzej". Podczas pierwszej wojny światowej związana była z ruchem ludowym i niepodległościowym, współredagowała pisma "Chłopska Sprawa" i "Polska Ludowa". W 1917 przeniosła się do Warszawy. Po odzyskaniu niepodległości pracowała w latach 1918 - 1924 w Ministerstwie Rolnictwa. Brała czynny udział w organizowaniu oświaty ludowej i robotniczej, w ruchu spółdzielczym, działalności ZZLP i Pen Clubu, także bardzo aktywna była w życiu publicznym. Należała do grona postępowych działaczy i pisarzy inicjujących od 1927 liczne akcje protestacyjne przeciw ograniczaniu swobód obywatelskich i metodom stosowanym wobec więźniów politycznych.
Międzywojenną twórczość Dąbrowskiej otwierają opowiadania poświęcone tematyce spółdzielczej i młodzieżowej, umieszczone w zbiorach "Dzieci ojczyzny" (1918) i "Gałąź czereśni" (1922), ale dopiero cykl opowiadań "Uśmiech dzieciństwa" (1923), osnuty na wspomnieniach z lat dzieciństwa spędzonych na wsi, zwrócił na pisarkę uwagę krytyki i czytelników. Wielkim sukcesem stał się następny cykl "Ludzie stamtąd" (1926). W latach 1932 - 1934 ukazały się kolejne tomy najwybitniejszego dzieła pisarki, "Nocy i dni", które sama autorka nazwała powieścią o Kaliszu.
Jak pisze Halina Sutarzewicz w swojej pracy "Kalisz w literaturze": "Pisarka świetnie odtworzyła jego (Kalisza - przyp. autora) topografię, niemal każdą scenę powieści możemy dokładnie umiejscowić, jeśli wiemy, że Dziadowe Przedmieście to ulica Babina, ulica Karolińska to Aleja Wolności, zwana dawniej Aleją Józefiny, Raciborskie Przedmieście - Górnośląska, Owocowa (dawne Ogrody) - ulica Kościuszki, a plac Świętojański to plac św. Józefa, którego dawny wygląd dokładnie oglądamy z okien pani Barbary (...) Dąbrowska ocaliła także od zapomnienia cały szereg innych widoków Kalisza, jak np. kanał Prosny, który biegł między między dzisiejszą ulicą Nowotki (obecnie Parczewskiego - przyp. autora) a Babiną i mieszczącą się w głębi tej ulicy dawną pensją Semadeniowej, odtworzoną wraz z całym jej otoczeniem bardzo szczegółowo (...) Odżywają (...) stare kamieniczki i rzeka biegnąca zakolami wśród zielonych drzew, park i wjazd do miasta wraz z dudnieniem kół na licznych mostach, z których widok przypomina jednemu z bohaterów powieści - Wenecję. Poznajemy także istniejące w Kaliszu sklepy, cukiernie, gmach trybunału i inne budowle. Czytając te opisy, czujemy, że dla autorki jest to istotnie miasto "najpiękniejszych nocy i dni" i szczera jest jej wypowiedź w jednym z późniejszych szkiców ("Warszawa mojej młodości"), że stolica nie wydała jej sie piękna, gdyż piękny dla niej był Kalisz".
Humanistyczna i obywatelska postawa pisarki ujawniła się w pełni w licznych opowiadaniach zebranych w tomie "Znaki życia" (1938). W 1939 napisała dramat historyczny "Geniusz sierocy" (wystawiony na scenie w 1959). Dąbrowska jest także autorką powieści "Domowe progi" (1928), będącej pierwszą wersją tomu drugiego "Nocy i dni", oraz licznych utworów dla dzieci i młodzieży o tematyce społeczno - wychowawczej i patriotycznej - m.in. "Marcin Kozera" (1927), "Przyjaźń" (1927), "Czyste serce" (1936), relacji z podróży do krajów bałtyckich "U północnych sąsiadów" (1929), także przekładów z literatury rosyjskiej (A. Czechow, M. Gorki), duńskiej (N. Lyhne, J.P. Jacobsen). Wystąpienia krytycznoliterackie pisarki poświęcone są m.in. analizie filozoficznej i artystycznej możliwości współczesnej prozy realistycznej, zawierają również komentarz do własnej twórczości. Istotne miejsce w jej dorobku zajmuje publicystyka, ściśle związana z jej twórczością literacką, poruszająca głównie społeczne i moralne sprawy spółdzielczości (pojętej w duchu idei E. Abramowskiego) oraz problematykę ówczesnej wsi.
Podczas okupacji Dąbrowska przebywała w Warszawie, biorąc aktywny udział w podziemnym życiu kulturalno - oświatowym i w powstaniu warszawskim, a po jego upadku wraz z przyjaciółmi schroniła się w Dąbrowie Zduńskiej koło Łowicza. Powróciła do Warszawy na początku 1945. Wielkim osobistym dramatem pisarki, przeżywanym silnie od zakończenia wojny, była sowietyzacja Polski i służalcza wobec komunistów postawa wielu polskich intelektualistów, którzy swoje kariery przedłożyli ponad interesy narodu. Pisarka nigdy nie wybaczyła tym ludziom ich oportunizmu, tchórzostwa i zaprzaństwa - o tych bolesnych sprawach pisze w swoim "Dzienniku". W 1945 napisała dramat "Stanisław i Bogumił", wystawiony na scenie dopiero w 1966. Intensywnie pracowała nad przekładem z języka angielskiego "Dziennika" S. Pepysa, który ukazał się drukiem w 1952. Rok 1955 przyniósł zbiór opowiadań "Gwiazda zaranna" - pisarka zawarła w nim utwory z okresu wojny i okupacji. Nową próbą ujęcia rodowodu współczesnej inteligencji, analogiczną do "Nocy i dni", miała być, ostatecznie nie dokończona, powieść "Przygody człowieka myślącego", nad którą pisarka pracowała z przerwami przez kilkanaście lat i która ukazała się w 1970.
W 1948 Dąbrowska wygłosiła odczyt w Kaliszu. W swoim prowadzonym przez całe życie "Dzienniku" tak oto odnotowała to wydarzenie: "Kalisz odpłacił mi wszystkie zmęczenia tego rajdu odczytowego. Cóż to za piękne miasto i jak pięknie, z jakim pietyzmem w czasie dwudziestolecia odbudowane z gruzów po 1914 (...) Rzadko się zdarza, aby miasto pamiętne z dzieciństwa, wydało się po tylu latach piękniejsze i wspanialsze, niż zostało w pamięci(...) Odczyt miałam w teatrze wypełnionym do ostatniego miejsca(...)"
Reportaże i nowele Dąbrowskiej, ujmujące sprawy współczesne, stanowiły próbę socjologicznej i psychologicznej diagnozy przemian zachodzących w ludzkiej świadomości po wojnie. W 1956 ukazał się zbiór "Myśli o sprawach i ludziach" obejmujący artykuły i rozprawy o pisarzach ( o Mickiewiczu, Słowackim, Prusie, Orzeszkowej, Kasprowiczu, Wyspiańskim, Żeromskim, Strugu, Kadenie - Bandrowskim, Gogolu, Tołstoju). Osobną pozycję zajmują "Szkice o Conradzie" (1959), będące wyrazem dążenia Dąbrowskiej do przyswojenia współczesnej kulturze i świadomości polskiej sztuki i szlachetnej etyki Conrada.
W 1957 prace pisarki ukazały się w pierwszym numerze miesięcznika (później dwutygodnika i tygodnika) "Ziemia Kaliska". W liście do tej gazety sama napisała wówczas: "Jestem dzieckiem ziemi kaliskiej. Z jej okolic i z samego Kalisza czerpałam natchnienie do moich książek: "Uśmiech dzieciństwa", "Ludzie stamtąd" oraz "Noce i dnie". Ta ziemia ukształtowała moje poczucie artystyczne, styl i język całej mojej twórczości"- (za H. Sutarzewicz). W tym też roku, przy okazji nadania jej honorowego tytułu doktorskiego, powiedziała:
Opracował:
Bartłomiej Kranc
"To, co jest w języku moich utworów dobre, zawdzięczam nade wszystko mojej ziemi rodzinnej, ziemi kaliskiej. Toteż w mojej osobie nadaliście panowie doktorat honorowy tej właśnie ziemi kaliskiej, ziemi wielkopolskiej, która była jednym ze źródeł polskiego języka literackiego i której też honoru dzisiejszego winszuję, kłaniając się nisko z miłością i wdzięcznością" - za H. Sutarzewicz.
W 1960 nadano pisarce honorowe obywatelstwo Kalisza, a dwa lata później, podczas sesji poświęconej jej twórczości i jubileuszowi 50-lecia pracy twórczej pisarki, podjęto inicjatywę, aby nadać nowo budowanej dzielnicy mieszkaniowej Kalisza nazwę "Kaliniec", a jej głównej ulicy nazwę Bogumiła i Barbary. W 1975 w Kaliszu odbyła się prapremiera filmu "Noce i dnie" w reżyserii Antczaka. W 1989 w rodzinnym mieście pisarki zorganizowano międzynarodową sesję naukową w setną rocznicę jej urodzin.
Maria Dąbrowska zmarła w Warszawie 19 maja 1965 roku.
TRADYCJA MARII DĄBROWSKIEJ
W poprzednich numerach "Kaliszanie w Warszawie" staraliśmy się przedstawiać sylwetki Kaliszan związanych z syrenim grodem. Trudno pominąć taką osobę, jak Maria Dąbrowska, która na łamach powieści "Noce i dnie" zostawiła nam portret naszego rodzinnego miasta - Kalisza.
Maria Dąbrowska urodziła się 6 października 1889 roku w Russowie k/Kalisza. Ojciec przyszłej pisarki Józef Szumski objął Russów w administrację na początku tegoż 1889 roku, na podstawie umowy z jego właścicielem Kazimierzem Waliszewskim (publicystą i pisarzem), który wraz z żoną przebywał stale w Paryżu. Józef Szumski rzetelnie gospodarował tu przez 19 lat, w czym pomagała mu żona Ludomira z Gałczyńskich, wychowująca pięcioosobową gromadkę dzieci. Folwark stał się wówczas kwitnącym gospodarstwem, a dworek (który w czasie przejęcia był bardzo zniszczony i zapuszczony, podobnie jak i park) przytulnym domem, przepełnionym ciepłą rodzinną atmosferą. Urok tamtych lat domu Szumskich, został odmalowany w "Uśmiechu dzieciństwa", pierwszym zbiorze opowiadań Marii Dąbrowskiej. W 12 roku życia Maria (jako najstarsze dziecko pp. Szumskich) została oddana na pensję Heleny Semadeniowej w Kaliszu, a po jej ukończeniu dalszą naukę kontynuowała w gimnazjum rządowym. Wypadki 1905 roku spowodowały, że pp. Szumscy oddali Marię na pensję Pauliny Hawelke w Warszawie.
Jesienią 1907 roku Maria wyjechała na studia do Lozanny, gdzie podjęła problematykę nauk społecznych i przyrodniczych. W 1908 roku spędziła ostatnie wakacje w Russowie, zajmując się m.in. zbieraniem pieśni ludowych z okolic Kalisza (zapiski te znajdują się w Muzeum Literatury im. A. Mickiewicza w Warszawie), które wykorzystała później przy pisaniu opowiadań pt. "Ludzie stamtąd".
Z końcem 1908 roku Szumscy przenieśli się z Russowa do świeżo nabytego Poklękowa, a trzy lata później zamieszkali w Wojsławicach k/Błaszek. Maria dalsze studia kontynuowała w Brukseli, uzyskując tam stopień naukowy. Następnie przebywała też we Francji i Anglii; stamtąd nadsyłała korespondencję do kilku pism krajowych. Jako literatka w 1913 roku debiutowała opowiadaniem "We Francji ziemi cudzej" (poświęconym doli emigrantów polskich w Burgundii). Maria przebywała także parę dni w Russowie podczas tragicznych dla Kalisza dni sierpniowych 1914 roku... Przybyła tam ponownie po 44 latach, tj. w maju 1958 roku, by zastać dom swego dzieciństwa w stanie podobnym do takiego, jaki przejmował ojciec pisarki w 1889 roku. Obraz tego zaniedbania prześladował pisarkę do końca życia, czemu dała wyraz w swoich pamiętnikach. Pomimo tego napisała kiedyś do Redakcji "Ziemi Kaliskiej":
"Dla mnie Kalisz jest już tylko snem dzieciństwa i pierwszych lat młodości. Lecz w tym śnie - jest miastem najpiękniejszym na świecie. Miastem o najpiękniejszym parku, najpiękniejszej rzece, najpiękniejszych ulicach, mostach, najpiękniejszych nocach i dniach."
Kontakty pisarki z Kaliszem trwały nadal. W dniu 23 stycznia 1960 roku podczas uroczystej inauguracji 1800-lecia Kalisza, Maria Dąbrowska oraz artysta grafik Tadeusz Kulisiewicz - profesor Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, otrzymali godność HONOROWYCH OBYWATELI m. Kalisza.
Po ostatniej wizycie pisarki w Russowie w 1958 roku, w latach 60-tych, zrodził się r u c h, który nie dawał spokoju kaliskim działaczom starającym się o jak najszybszą rewaloryzację dworku w miejscu urodzenia Marii i utworzenia w nim Muzeum Marii Dąbrowskiej. Po śmierci pisarki, w dniu 19 maja 1965 roku utworzono Komitet Budowy Muzeum Marii Dąbrowskiej, dzięki któremu, jak i władzom Kalisza oraz Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie i naciskom opinii publicznej - dzieło doprowadzono do końca. Idea utworzenia Muzeum Marii Dąbrowskiej w Russowie rodziła się jednak w ciężkich bólach przez szereg lat. Wśród licznych memoriałów i wniosków, również autor niniejszego materiału poparł propozycję doc. dr Ewy Korzeniewskiej - autorki dzieł wybranych Marii Dąbrowskiej - zawarte w art. pt. "Dom rodzinny Marii Dąbrowskiej" ("Życie Warszawy" z dnia 19 20 XII 1965), w swoich wystąpieniach do Wydziału Kultury PWRN w Poznaniu, z dnia 10 I 1966 roku, kończąc je następującymi słowami:"...Słowa te są tak konkretne, tak przekonywujące, a przy tym odnoszą się do tak nieprzeciętnej osoby jaką była (i na zawsze pozostanie) Maria Dąbrowska, że zachowanie po Niej tej niepowtarzalnej pamiątki jest ponad wszelką wątpliwość celowe i uzasadnione. W ostatnim okresie prasa informowała nas o utworzeniu na terenie kraju kilku muzeów ludzi zasłużonych Polsce - Maria Dąbrowska też chyba zasługuje na oddanie jej takiej czci. Myślę, że Ministerstwo Kultury i Sztuki, SFOS czy Rady Narodowe w Poznaniu i Kaliszu, mogą wspólnym wysiłkiem uratować omawianą pamiątkę (już o znaczeniu historycznym), doprowadzając ją do stanu właściwego przeznaczenia, np. na Odział Muzeum Ziemi Kaliskiej. Popieram wniosek Autorki wspomnień o Marii Dąbrowskiej ze swej strony również apeluję do Wydziału Kultura PRN m. Poznania, jako gospodarza terenu, o podjęcie stosownych kroków i decyzji w poruszonym przedmiocie..."
Podczas inauguracji Ogólnopolskiego Roku Kulturalnego 1971/1972 w Zbiersku, w dniu 9 października 1971 roku nastąpiło otwarcie Muzeum Marii Dąbrowskiej w Russowie, gdzie w holu wejściowym umieszczono taką oto wypowiedź pisarki:
"Jestem dzieckiem Ziemi Kaliskiej. Z jej okolic i z samego Kalisza czerpałam natchnienie do moich książek: "Uśmiech dzieciństwa", "Ludzie stamtąd", oraz "Noce i dnie". Ta Ziemia kształtowała moje poczucie artystyczne, styl i język mojej całej twórczości. I choć dawno opuściłam kaliskie strony, zawsze kocham je z rzewną pamięcią i wdzięcznością..."
Muzeum Marii Dąbrowskiej na Polnej 40 m. 31 w Warszawie. Z Dziennika Marii Dąbrowskiej:
"3I. VII. 1917. Przyjechałam nocą. Dziwnie mi było iść przez nieznajome podwórze naszego nowego mieszkania. Nie wiedziałam czy Mirej jest, czy go już nie wydano, ale nie byłam o to w stanie zapytać nieznajomego dozorcy. Na szczęście zastałam Mirka..."
W 1951 roku Maria Dąbrowska tak pisała w opowiadaniu "Tu zaszła zmiana":
"Mieszkam już od trzydziestu czterech lat w Warszawie, w tym samym domu, przy tej samej ulicy. Przeżyłam tu większą część mego życia i tu powstała większość moich prac pisarskich. Mieszkać tak długo w jedym miejscu, gdy inni przemierzają swym życiem dziesiątki mieszkań, miast, krajów - to zdawałoby się nuda i jednostajność. A jednak, jeślibym napisała powieść nie wykraczając poza historię tego domu, okazałoby się, że jest to patetyczna historia miasta, historia Polski, historia wreszcie człowieka we wszystkich niemal przejawach jego losów osobistych i społecznych".
Tu też m. in. powstały "Noce i dni" , których pierwsze tomy ukazały się w 1932 roku. Za powieść tę przyznano Marii Dąbrowskiej w 1934 roku Państwową Nagrodę Literacką...
Z Dziennika Marii Dąbrowskiej:
" 1. I. 1934 rok. W sobotę w południe przyznano mi Państwową Nagrodę Literacką. Wcale się jej w tym roku właściwie nie spodziewałam. Rano byłam na ślizgawce i stłukłam sobie kolano. Potem w mieście załatwiałam sprawunki. Ku mojemu zdumieniu i zupełnemu osłupieniu zastałam w moim pokoju porozstawiane aparaty, fotografów i dziennikarzy..."
Lata wojny pisarka spędziła w Warszawie. Przeżycia tego okresu znalazły odbicie w tomie opowiadań pt. "Gwiazda zaranna". Duży rozgłos zyskały także opowiadania: "Na wsi wesele" i "Trzecia jesień".
W 1954 roku Maria Dąbrowska przeprowadziła się w Aleje Niepodległości 163, a na Polnej w dużym "przedwojennym" mieszkaniu o pięknie zdobionych sufitach, z oryginalnymi kaflowymi piecami, zamieszkali inni lokatorzy.
Z dziennika Marii Dąbrowskiej:
" I. V. 1954 rok. Jeżeli sprawy przeprowadzki potrwają jeszcze jakiś czas, zdołam umniejszy bibliotekę i archiwum co najmniej o jedną trzecią. Sama myśl jest rekonfortująca... Tak czy owak wmawiam w siebie, że otwiera się przede mną jakby jeszcze jakaś możliwość rozpoczęcia nowego życia .
W 1955 roku Maria Dąbrowska za całokształt twórczości otrzymała państwową nagrodę I - stopnia, a w 1957 roku Uniwersytet Warszawski nadal pisarce tytuł doktora honoris causa.
Mijały lata... Kamienica na Polnej popadała w coraz większą ruinę, jak większość starych i nie remontowanych domów, pamiętających starą, przedwojenną Warszawę. Wreszcie doszło do tego, że miał on być wyburzony, ponieważ budynek znalazł się na zaprojektowanej trasie metra; dzięki wpływom i opinii prof. Stanisława Lorentza - trasa metra została przeprojektowana, a budynek ocalony. W tamtym to czasie, jeden z długoletnich lokatorów i sąsiad Marii Dąbrowskiej inż. Stanisław Mańkiewicz - zaproponował w kwietniu 1978 roku na posiedzeniu Komitetu Obwodowego nr 9, aby uczcić pamięć Marii Dąbrowskiej i utworzyć w tym domu muzeum Jej imienia. Rozpoczęły się długotrwale stukania do różnych instytucji o wyrozumiałość, pomoc i stosowne decyzje. Sytuacja podobna do tej jaką przebyli kaliscy działacze, starając się o remont i utworzenie Muzeum w Russowie. I w tym przypadku udało się. Oprócz działań wnioskodawcy i działaczy samorządu mieszkańców, Towarzystwa Przyjaciół Warszawy, Cechu Złotników, Zegarmistrzów i Optyków, do akcji włączyli się pracownicy Muzeum Literatury z jego Dyrektorem Januszem Odrowąż-Pieniążkiem, w którym to Muzeum gromadzono bogate zbiory pamiątek po pisarce w Gabinecie Marii Dąbrowskiej (istniejącym w latach 1966 - 1984) oraz firma "Techmaprojekt", która nie tylko "pomogła" w pracach remontowych, ale objęła patronat nad Muzeum. Działania te wspierał swoim autorytetem prof. Stanisław Lorentz.
W dniu 22 maja 1984 roku otwarto Muzeum na Polnej 40, jako Oddział Muzeum Literatury im. A. Mickiewicza w Warszawie. Jego kustoszem została Barbara Musiałowa, która pełni tę funkcję do dziś. Nic w tym dziwnego - jest Ona oddaną i czulą strażniczką spuścizny pisarki. Jak sama twierdzi:
"To nie jest moja praca, to jest moje życie!"
O bogatych zbiorach Muzeum nie miejsce tu na opis, po prostu trzeba je samemu obejrzeć, a wówczas...?! Reasumując wypada tylko nadmienić, że Muzeum znajduje się w mieszkaniu, w którym Maria Dąbrowska mieszkała w latach 1917 - 1954 i w którym stworzyła swe główne dzieła. Zawiera ono autentyczne wnętrza z tego okresu, pamiątki z życia pisarki i jej bliskich, dokumentację literacką, obszerny księgozbiór domowy oraz rysunki i obrazy malowane ręką Marii. Ciekawostkami wśród pamiątek są: m. in. dyplom absolwencki Uniwersytetu w Brukseli, świadectwo ślubu Marii z Szumskich z Marianem Dąbrowskim - legionistą i jego książka o Legionach, a ponadto: pamiętnik Marii i pamiętnik wuja Gałczyńskiego z Powstania Styczniowego; oba te pamiętniki były główną inspiracją dzieła "Noce i dni".
A więc do zobaczenia w tym urokliwym sanktuarium życia i twórczości Marii Dąbrowskiej.
Henryk Podsiadły, Kwartalnik "Kaliszanie w Warszawie" nr 7, rok 1995.
P.S. Niniejszą Notką spełniam życzenie Barbary Musiałowej, kustosza Muzeum Marii Dąbrowskiej, która po zwiedzeniu przeze mnie Muzeum, dokonała na folderze tej treści dedykację: "Panu Henrykowi A. Podsiadły z serdecznościami i prośbą iżby nie zapomniał o wielkiej mieszkance Kalisza Marii Dąbrowskiej. Barbara Musiałowa Kustosz Muzeum Marii Dąbrowskiej Warszawa, 8.06.1994".
Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marii Dąbrowskiej w Kaliszu
W pierwszych dniach lutego br. Klub Kaliszan w Warszawie otrzymał od prezydenta miasta Kalisza - Zbigniewa Włodarka pismo, w którym Pan Prezydent informuje, że Rada Miejska Kalisza podjęła w dniu 27 listopada 1998 r. Uchwałę w sprawie wyrażenia woli wzniesienia na terenie miasta Kalisza pomnika Marii Dąbrowskiej.
"Maria Dąbrowska w swojej twórczości wielokrotnie nawiązywała do swych rodzinnych stron - czyli Kalisza i okolic. Opisuje te strony m. in. w takich utworach jak: "Noce i dnie", "Uśmiech dzieciństwa", "Ludzie stamtąd", "Dzienniki".
Dla upamiętnienia dorobku pisarki, a w szczególności jej związków z Kaliszem, miasto już w latach ubiegłych podjęło szereg przedsięwzięć. I tak:
- w 1960 roku nadano Marii Dąbrowskiej tytuł "Honorowego Obywatela Kalisza"
- w latach 70-tych "Kalińcem" nazwano jedno z nowych osiedli kaliskich z ulicą Serbinowską i Barbary i Bogumiła
- pisarce poświęcono tablice pamiątkowe - przy ulicy Górnośląskiej 57 i przy ulicy Babina 2, a w 1957 roku odsłonięto płaskorzeźbę z jej wizerunkiem (na ścianie budynku przy Głównym Rynku).
- Maria Dąbrowska patronuje Szkole Podstawowej Nr 5 przy ul. Polnej 17.
Idea budowy pomnika Marii Dąbrowskiej wykluwała się od wielu lat, jednakże ciągły niedobór środków w budżecie miejskim nie pozwalał i nadal nie pozwala na zrealizowanie tych intencji. Stąd też spełniając postanowienia w/w uchwały Zarządu Miasta Kalisza pragnie zainicjować powstanie społecznego Komitetu Budowy Pomnika Marii Dąbrowskiej, w którego skład wchodziliby przedstawiciele środowisk twórczych i kultury oraz organizacji społeczno-politycznych. Najważniejszym zadaniem tegoż Komitetu będzie wstępne wypracowanie koncepcji bryły pomnika i propozycje jego lokalizacji, pozyskanie sponsorów, a następnie sprawowanie ogólnego nadzoru nad prawidłową realizacją zadania.
Widząc w pracach Komitetu również udział Waszej Jednostki, proszę uprzejmie o delegowanie przedstawiciela mogącego sprostać zadaniom stawianym przed tym ciałem społecznym. Po zebraniu grupy osób pragnących włączyć się czynnie w prace Społecznego komitetu zorganizuję spotkanie, na którym nastąpi ukonstytuowanie się Komitetu oraz określone zostaną zasady i formy dalszego współdziałania
Po konsultacjach w gronie członków zarządu Klubu Kaliszan nasze środowisko w Komitecie będą reprezentować: Henryk Podsiadły i Wiesław Depczyński. Pismo w tej sprawie do władz Kalisza skierował prezes Klubu dr Bogdan Bladowski.
Kaliska geneza języka M. Dąbrowskiej
Dzienniki Dąbrowskiej zawierają właściwości takiego modelu polszczyzny, który miałby szanse szerokiej akceptacji. Do tego wniosku dochodzi biograf i znawca twórczości sławnej pisarki Tadeusz Drewnowski w swoim eseju poświęconym zagadnieniom współczesnego języka literackiego... i nie tylko (Propozycja językowa, dodatek Plus Minus do Rzeczpospolitej Nr 49) 1999. Rola jej jest niezwykle doniosła ze względu na impas, w jakim znalazł się i wciąż się nadal pogrąża język polski. Autor zwraca także uwagę na drastyczny rozziew między tradycyjną polszczyzną mówioną, po części też pisaną. Na rozszczepienie, które sprawiło, że językoznawcy wprowadzili do niej dwie różne normy: normę wzorcową, obowiązującą na najwyższym poziomie uczestnictwa w języku oraz normę zwyczajową, potocznie użytkową, której wymogi są elementarne i właściwie sprowadzają się do możności porozumienia się. Zapewne każdy zetknął się z sytuacjami, w których ma się wrażenie, że rozmawiamy dwoma różnymi językami, co nie pozwala porozumieć się, choćby to dotyczyło dosłownie życia ludzkiego.
Według Drewnowskiego, Dąbrowska zawsze uważała swój język (obok atrakcyjności dobra) za główny atut własnego pisarstwa i nieraz czyniła go przedmiotem refleksji. Do najgłośniejszych należała jej mowa z okazji otrzymania w 1957 r. Doktoratu honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego, w której zwracała się do swojej "ziemi rodzinnej, Ziemi Kaliskiej, Ziemi Wielkopolskiej, będącej jednym ze źródeł polskiego języka literackiego..." Nie był to bynajmniej zwrot retoryczny i wywołał w zapomnianym wówczas Kaliszu prawdziwą euforię. Dąbrowska miała głębokie poczucie historyczności polszczyzny i swego zakorzenienia językowego. Wciąż podkreślała, że język nie ma charakteru książkowego i pochodzi z rodzinnych kręgów, "z kraju lat dziecinnych". W "Uśmiechu dzieciństwa", "Ludziach stamtąd" i "Nocach i dniach" często sięgała po słownictwo Ziemi Kaliskiej.
Dąbrowską ucieszyło powstanie w 1957 r. nowego miesięcznika regionalnego "Ziemia Kaliska'' ukazuje się nadal, od dłuższego już czasu jako tygodnik. Napisała z tej okazji list do Redakcji, którego fragmenty - ze swoich archiwaliów – tutaj zacytytuję.
“Bardzo się ucieszyłam, że Kalisz będzie miał swoje pismo. Jestem dzieckiem Ziemi Kaliskiej. Z jej okolic i z samego Kalisza czerpałam natchnienie do moich książek... Ta Ziemia kształtowała moje poczucie artystyczne, styl i język mojej twórczości. I choć dawno opuściłam kaliskie strony rodzinne, zawsze kocham je z rzewną pamięcią i wdzięcznością.
Kalisz jest nie tylko najstarożytniejszą znaną na naszych ziemiach osadą ludzką, ale związany jest z wieloma znakomitymi nazwiskami polskimi, z wieloma cennymi tradycjami historycznymi i kulturalnymi. Pielęgnujcie w Waszym piśmie te tradycje dla młodego pokolenia, które tak mało wie o dziejach ojczystych.
Dla mnie Kalisz jest już tylko snem dzieciństwa i pierwszych lat młodości. Lecz w tym śnie - jest miastem najpiękniejszym na świecie. Miastem o najpiękniejszym parku, najpiękniejszej rzece, najpiękniejszych ulicach, mostach, najpiękniejszych nocach i dniach."