W dzień po gorącej nocy sylwestrowej w Szczecinie przy ulicy Sienkiewicza 6 nastąpiło uroczyste otwarcie najnowszej restauracji sushi „Kwiat wiśni” japońskiego znawcy i pasjonata kuchni Aki Yo. Jest to ogromy zaszczyt dla miasta, gdyż Pan Yo jest niezwykle popularny na całym świecie, a jego lokale znajdują się tylko po jednym na każdym kontynencie. Mieszkańcy nadmorskiego miasta są bardzo przejęci i choć o ceremonii miało wiedzieć tylko najważniejsze grono osób, to całe społeczeństwo huczy na temat japońskiego mistrza.
Organizacja w promowaniu oraz wysyłaniu zaproszeń odniosła zdecydowany sukces. Imienne inwitacje zostały rozesłane już Kwietniu, natomiast zaproszenia do firm, spółek itp. zostały nadesłane na początku Czerwca.
Redakcja „Smaki Siedmiu Kontynentów” także otrzymała wstęp na jedną z najważniejszy kulinarnych imprez w tym roku. Zaproszenia bardzo pasowały do rodzaju restauracji i kraju, z którego pochodzi założyciel. Były w japońskim stylu - ozdabiane ręcznymi malunkami, koperta pachniała wiśnia, która jednoznacznie kojarzy nam się z krajem położonym na wyspach zachodniego Pacyfiku oraz na każdym zaproszeniu widniał oryginalny podpis Pana Aki Yo, co uważam za pewien wyraz szacunku do gościa. Jako przedstawiciel swojej redakcji, zostałam wydelegowana na to otwarcie, aby dokładnie opisać charakter tego miejsca i nie tylko.
Pan Yo głównie słynie z tradycyjnej japońskiej potrawy, czyli sushi. Lecz z jego rąk wychodzą oryginalne i niepowtarzalne smaki pozornie zwykłej surowej ryby.
Na przystawkę wybrałam Miki-Zushi – ryżowo-rybne ruloniki zawinięte w świeże wodorosty. Nigdy przedtem nie jadłam aż tak wspaniałej kompozycji smaków. Do potrawy mistrz dodał także ogórka oraz pędy bambusa drobno posiekane, a całość polał sosem sojowym.
Menu było bardzo różnorodne i egzotyczne, widniało na nim niniejszym potrawy z kalmara w bambusie nadzianego ostrym wasabi, zupa z kryla, macki ośmiornicy z imbirem i sosem sojowym. Lecz tego wieczoru królowały paluszki z rekina przekładanego łososiem oraz ryżem, a całości smaku dopełniał sekretny sos mistrza sushi. Wręcz cała sala zajadała się tym wykwintnym daniem.
Wystrój lokalu przenosi od razu do kraju kwitnącej wiśni. Wszędzie widnieją ornamenty tej kultury, wnętrze zdecydowanie przypomina japońskie zamki. Wchodząc do środka można poczuć się jak na Pacyfiku.
Warto wspomnieć o sali dla szczególnych gości. Jest ona wykreowana na japoński ogród, który jak wszyscy wiemy jest bardzo piękni i zharmonizowany. Pomieszczenie ma obszerne okna, które pozwalają obserwować otaczające ją kwiaty, krzewy, potoki i wodospady na zewnątrz, lecz osoby znajdujące się poza budynkiem nie zobaczą niczego. Był to doskonały pomysł Pan Aki Yo, gdyż w jego kraju ludzie bardzo szanują naturę, spokój, a także prywatność. Kolejnym niespotykanym elementem wystroju jest prawdziwe drzewo wiśniowe znajdujące się w samym środku sali.
Obsługa jest bardzo wykwalifikowana i obyta. Wszyscy ubrani są w klasyczne i schludne czarno-białe stroje. Komunikacja między klientem, a pracownikiem jest wyjątkowo prosta, gdyż wymogiem bycia kelnerem w tej restauracji jest znajomość 3 języków – polskiego, angielskiego i niemieckiego.
Spotkał mnie ogromny zaszczyt, że mogłam być na otwarciu jedynej restauracji „Kwiat Wiśni” Pan Aki Yo w całej Europie. Bawiłam się świetnie aż do białego rana i sądzę, że wszyscy zaproszeni goście czuli się podobnie. Restauracja powala swoja oryginalnością, jedzenie jest wprost balsamem dla podniebienia, a obsługa wyjątkowo przyjemna. Uważam, że każda osoba, która lubi dobrze zjeść powinna zajrzeć do lokalu sushi przy ulicy Sienkiewicza 6 w Szczecinie.
Wszyscy zaproszeni przy opuszczaniu restauracja otrzymywali niewielki podarunek od założyciela, a kobiety także dostały symboliczna gałązkę Kwiatu Wiśni.