Papkin jest jedną z barwnych postaci, która na trwało zapisała się w naszej literaturze. Bawi nas i śmieszny, czasami wzrusza swą naiwnością. Józef Papkin, bo tak brzmi jego pełne imię i nazwisko, pełni w majątku Cześnika rolę szczególną. Z uwagi na swój poprzednie hulaszczy tryb życia pozbył się własnego majątku, a w wyniku podejrzanych interesów groziło mu więzienie, przed którym obronił go Cześnik. W ten sposób zaciągnął dług wdzięczności wobec Cześnika i musiał wykonywać odtąd wszelkie jego polecenia.
Wyglądem przypominał modnego wówczas fircyka. Nosił strój na modę francuską, a przy boku - szablę zwaną Artemizą. Papkin był z natury nieco sentymentalny. Aby zaimponować wybrance swego serca, gra na gitarze i śpiewa czułe piosenki. Pragnie zostać zgodnie ze średniowiecznym zwyczajem rycerzem swej damy i obiecuje złożyć dla niej śluby. Wobec tych, których się obawia lub jest od nich zależny stosuje pochlebstwa i jest uległy. Tych natomiast, którzy zdają mu się ulegać lekceważy i jest względem nich arogancki (np. wobec Wacława czy Rejenta).
Papkin wiele podróżował - ma szerokie kontakty w świecie. Z tych podróży przywiózł niewątpliwie obserwację życia towarzyskiego kwitnącego w stolicach europejskich. W towarzystwie, zabawianiu dam żartami i rozmowie może z pewnością wieść prym. Możemy dać wiarę jego słowom, że jest zdobywcą serc niewieścich i na tym polu z pewnością niewielu może ustępować:
"Bo ja szczęście mam szalone:
Tylko spojrzę, każda moja ,
A na każdą spojrzeć umiem".
Pod względem obycia towarzyskiego i mistrzostwa w wymowie przyznaje mu pierwszeństwo nawet Cześnik zlecając mu misję nakłonienia Podstoliny do zamążpójścia. W zamian za korzyści i względy potrafi schlebiać innym i zmienia często zdanie na różne tematy. Nie jest człowiekiem, na którym można polegać (np. zdradza Wacława przed Cześnikiem, ale potem znowu pomaga Wacławowi wydostać się z sideł Cześnika).
Pomimo niewątpliwych triumfów na gruncie towarzyskim jest tchórzem i fajtłapą, jeśli chodzi o męskie zadania np. walkę czy obronę swej posiadłości. Misja udania się do wrogo usposobionego Rejenta czy udział w bójce z murarzami napawa go trwogą. Ma łagodną, rzewną naturę - bardziej kobiecą niż męską. Jest jednak niezłym aktorem - potrafi w jednej chwili udawać kogoś innego, niż on sam, np. wobec Wacława czy Cześnika stara się przywdziać maskę nieustraszonego męstwa. Bardzo charakterystycznym rysem osobowości Papkina jest jego skłonność do przechwalania się - zbytnia fanfaronada.
Głosi wszem i wobec, że jest najdzielniejszym z ludzi:
"Mądry w radzie, dzielny w boju,
Dusza wojny, wróg pokoju".
Pokazuje swój animusz i odwagę, lecz jedynie wtedy, gdy nikogo nie ma już na placu boju:
"Ha! Hultaje, precz mi z drogi,
Bo na miazgę was rozgniotę -
(...) Nie wylezie żaden z dziury?"
Jego triumfy wojenne, tak przezeń opiewane, są jednak tyle znaczne, co nieprawdopodobne:
"Brałem jeńców tysiącami
Co zawiśli od mej woli.
Bom lat dziesięć toczył boje
Gdzie się lały krwawe zdroje.
(...) Tam zyskałem i ordery
I tytuły i kalusy".
Żadne jednak jego tytuły i honory nie mają odbicia w rzeczywistości. Raz jeszcze warto wspomnieć, że u Cześnika Papkin pełni rolę bardzo poślednią i wcale nie przynoszącą mu chluby. Inne postacie dramatu odnoszą się do Papkina z lekceważeniem (Cześnik), rezerwą (Wacław) czy pobłażliwością (Klara). Nie traktują poważnie jego osoby, ani jego słów. Papkin nie wydaje się tym przejęty.
Przewrażliwiony jest jednak na punkcie własnego zdrowia i bezpieczeństwa własnej osoby. Bardzo obawia się zemsty Rejenta i tego, że mógł zostać przez niego otruty. Przesadnie troszczy się o swoją osobę i w roli tej jet niezwykle dziecinny - żadne tłumaczenia ani groźby Cześnika nie skutkują, nic nie może go uspokoić. Potężnym motorem działania jest to dla niego pieniądz. Można twierdzić, iż na brzęk złota gotów jest uczynić wszystko, czego się od niego zażąda, np. zdradzić czy podjąć się niebezpiecznego zadania. Mimo niewątpliwego zepsucia pod względem moralnym - nie jest w gruncie rzeczy zły ani mściwy. Pomaga w krytycznej chwili Wacławowi ostrzegając przed pułapką Cześnika, pierwszy wyciąga rękę do zgody i każe przynieść "roztruchana", aby wypić za zdrowie młodej pary.
Moim zdaniem, mimo wielu wad, jest to postać, która budzi swoim zachowaniem sympatię, a chwilami nawet współczucie.