Położenie narodowe Polaków w zaborze pruskim rysowało się odmiennie w porównaniu z Galicją. Obszar należący do Prus stał na znacznie wyższym poziomie gospodarczym. Już w latach 1807-1811 przeprowadzono tam reformę uwłaszczeniową. Dominowały duże, nowoczesne gospodarstwa rolne przynoszące spory dochód.
Wyższy był poziom nauczania, a oświata powszechniejsza. Równocześnie jednak z pozytywnymi przemianami gospodarczymi następowało sukcesywne ograniczanie praw narodowych ludności polskiej. Proces ten przybrał na sile szczególnie po <zjednoczeniu Niemiec> w 1871roku. Kanclerz tego państwa Otto von Bismarck uznał, że jego głównym zadaniem jest przeciwdziałanie wszelkim tendencjom zmierzającym do wewnętrznego rozbicia Niemiec. Zagrożenie widział początkowo głównie w Kościele katolickim, w związku z czym od roku 1872 zainicjował wydanie szeregu ustaw mających podporządkować państwu hierarchię katolicką. Działania te przeszły do historii jako polityka kulturkampfu (z j. niemieckiego – walki o kulturę). Wydane wówczas przepisy odsuwały Kościół od nadzoru nad szkolnictwem, poddawały władzom państwowym proces kształcenia księży oraz obsadzania stanowisk kościelnych.
Mimo zdecydowanych posunięć Otto von Bismarcka, nie udało mu się podporządkować władzom cywilnym Kościoła katolickiego. Pod koniec lat 70. kanclerz wycofał się z wielu antykościelnych ustaw; polityka kulturkampfu została tym samym zakończona.
Omawiane działania Bismarcka jedynie pośrednio uderzały w ludność polską. Głównym celem ataku był Kościół, a Polacy tylko o tyle byli poszkodowani, że oni stanowili w Niemczech gros katolików. Często też ofiarami kulturkampfu padali duchowni polskiego pochodzenia (np. biskup Mieczysław Ledóchowski). Bezpośrednio przeciw ludności polskiej skierowane były dopiero przepisy wydawane z inspiracji Bismarcka w latach 80. XIX wieku. Kanclerz Niemiec był zdania, że również mniejszości narodowe stanowią czynnik odśrodkowy, groźny dla niedawno zjednoczonego państwa niemieckiego. Przekonanie to było źródłem licznych antypolskich ustaw. Uderzały one głównie w proces nauczania. Od 1887 roku język polski przestał być odrębnym przedmiotem szkolnym. Kiedy jeszcze zakazano nauki religii w języku polskim, doszło do szeregu strajków szkolnych, z najgłośniejszym we Wrześni (1901). Kolejnym sposobem na ograniczenie zasięgu języka polskiego było wprowadzenie w 1908 roku tzw. „ustawy kagańcowej”, zakazującej używania polskiej mowy w publicznych zebraniach, w których uczestniczyło mniej niż 60% Polaków. Plan Bismarcka przewidywał także zmniejszenie liczby Polaków mieszkających w zaborze pruskim. Zajmowała się tym m.in. Komisja Kolonizacyjna (powstała w 1886 roku), starająca się wykupywać polskie majątki. Równocześnie intensywną antypolską działalność propagandową prowadził Niemiecki Związek Marchii Wschodniej, czyli HaKaTa (skrót pochodzi od nazwiskza łożycieli: Hansemanna, Kennemanna i Tiedemanna). Ten sam cel osiągnąć miały wprowadzone w 1885 roku tzw. rugi pruskie. Na mocy uchwalonego wówczas prawa odmówiono dalszego pobytu w Prusach Polakom niemającym obywatelstwa tego państwa. W efekcie usunięto, pozbawiając przy tym dobytku, około 25 tys. Polaków, emigrantów z innych zaborów. Ogół działań podjętych przez administrację pruską nie przyniósł spodziewanych przez Bismarcka rezultatów. Odsetek ludności polskiej w tym zaborze nie zmniejszył się w istotny sposób. Wynikało to z różnorodnych form oporu wobec germanizacji. Podtrzymaniem znajomości języka polskiego zajmowały się liczne gazety: „Katolik” wydawany przez Karola Miarkę, „Dziennik Poznański” Franciszka Dobrowolskiego, czy „Kurier Poznański” ks. Antoniego Kanteckiego. Działało także Towarzystwo Czytelni Ludowych, stowarzyszenia śpiewacze czy gimnastyczne („Sokół”). Istotną rolę w zachowaniu polskości odgrywały wreszcie liczne polskie instytucje gospodarcze: spółdzielnie kredytowe (np. ks. Piotra Wawrzyniaka), banki itp., pozwalające uniezależnić się od analogicznych urzędów niemieckich, prowadzących działalność wynaradawiającą.
Bismarck i papież Pius IX – karykatura z 1875 roku