wojna palatynacka | |||
Czas | |||
---|---|---|---|
Miejsce |
w pobliżu Cherbourga we Francji | ||
Wynik | |||
Strony konfliktu | |||
| |||
Dowódcy | |||
| |||
Siły | |||
| |||
Straty | |||
| |||
Położenie na mapie Francji | |||
49°35′03,0973″N 1°12′31,0262″W/49,584194 -1,208618 |
Bitwy morskie pod Barfleur i La Hougue – dwa powiązane starcia morskie wojny palatynackiej stoczone między 29 maja a 3 czerwca 1692 (19-23 maja według kalendarza juliańskiego) koło Barfleur i La Hougue na półwyspie Cotentin w Normandii, między marynarką francuską a sprzymierzoną angielsko-holenderską. Była to decydująca bitwa morska w wojnie palatynackiej
W maju 1692 francuska flota złożona z 44 okrętów liniowych (3142 działa) pod wodzą Anne Hilarion de Tourville'a przeprowadzała transport francusko-irlandzkiej armii inwazyjnej, której celem była restauracja panowania Jakuba II na angielskim tronie. Zwycięstwo Francuzów pod Beachy Head przed dwoma laty, w czerwcu 1690, otworzyło możliwość zniszczenia floty sprzymierzonych i przeprowadzenia lądowania armii inwazyjnej. Tourville śmiało stawił czoła liczącej 98 jednostek (8980 dział) flocie angielsko-holenderskiej koło Barfleur. Pomimo znacznej przewagi floty sojuszniczej, bitwa została taktycznie nierozstrzygnięta, a Francuzi zdołali się wycofać. Okręt flagowy Tourville’a został ciężko uszkodzony i pod osłoną mgły przez kilka dni starał się wymknąć przeważającym siłom angielsko-holenderskim. Francuzi stracili jednak następnie 15 okrętów, które szukając schronienia, w większości zostały spalone przy La Hougue.
Bitwa pod Barfleur
Król Francji Ludwik XIV oraz jego minister do spraw morskich Pontchartrain zaplanowali lądowanie 30-tysięcznej armii marszałka de Bellefondsa w Anglii w celu odzyskania tronu dla Jakuba II. Początkowo inwazję zamierzano przeprowadzić bezpośrednio po zimowej przerwie, w kwietniu 1692, zanim Anglicy i Holendrzy wyjdą w morze i połączą się[1]. Piechota zbierała się w Saint-Vaast-la-Hougue, natomiast jazdę i działa ładowano na transportowce w Hawrze. Tourville miał przyprowadzić główne siły floty z Brestu, eskortować transporty wojska do Anglii, następnie odeprzeć angielską flotę. Wyprawa opóźniła się o miesiąc, gdyż transporty nie były jeszcze gotowe, ponadto z opóźnieniem 12 maja przybyła eskadra okrętów z Rochefort, którą dowodził Villette-Mursay[1]. Wciąż nie było jednak eskadry 13 okrętów liniowych z Tulonu dowodzonej przez d’Estréesa. Francuskie okręty w Breście ponadto cierpiały na brak wystarczającej ilości wyposażenia oraz załóg. Z tego powodu gotowość osiągnęły tylko 44 okręty liniowe, a dalsze 20 musiało pozostać w bazie. Wobec jednak stanowczych rozkazów Pontchartraina, zaaprobowanych osobiście przez króla, Tourville nie mógł już dłużej czekać i 26 maja wyszedł z Brestu w morze[1].
Dnia 29 maja w pobliżu przylądka Barfleur Tourville napotkał potężną sprzymierzoną flotę angielsko-holenderską liczącą 92 okręty liniowe[1], 20 jednostek pomocniczych i 19 branderów, dowodzonej przez admirała Edwarda Russella. Russell już poprzedniego dnia otrzymał sygnał do formowania linii bojowej razem z flotą holenderską złożoną z 27 okrętów pod wodzą wiceadmirała (Luitenant Admiraal) van Almonde'a. O 5 rano w dzienniku pokładowym okrętu Monmouth zapisano, że francuska flota została dostrzeżona od strony zawietrznej. Tourville zauważył, że przeciwnik znacznie przewyższa go liczebnie, jednak posłuszny wyraźnym rozkazom Ludwika XIV, które zmuszały go do walki z nieprzyjacielem, przystąpił do bitwy. Przy południowo-zachodnim wietrze Francuzi żeglowali z wiatrem naprzeciw 11 okrętom eskadry „Czerwonej” (Red squadron) i ok. godziny 10 weszli z nią w kontakt bojowy, a po pewnym czasie cała flota francuska zaangażowała się w walkę. Ogień dział największych okrętów francuskich, ich zdolności manewrowe oraz talent Tourville’a pozwoliły Francuzom ostrzelać zmasowaną kanonadą okręty sprzymierzonych. Po kilkanaście okrętów obu stron odniosło poważne uszkodzenia (według niektórych źródeł, jeden angielski i jeden holenderski okręt zostały zatopione, lecz nie potwierdzają tego listy flot)[1]. Część okrętów floty sprzymierzonych miała problemy z przeciwnym wiatrem i aż do godziny 14 nie były w stanie wejść do walki. Sytuacja uległa zmianie, gdy wiatr zmienił swój kierunek na północno-zachodni, znacznie mniej pomyślny dla Francuzów. W końcu okrętom skrzydła po stronie sterburty floty sprzymierzonych, którym dowodził Ashby, udało się zajść Francuzów od ich zawietrznej i okrążyć centrum francuskiej linii. Zażarta walka trwała wiele godzin. Tourville, którego okręt flagowy został ciężko uszkodzony, tak samo jak kilka sąsiednich okrętów, zdał sobie sprawę, że dalsza walka jest już daremna i wydał swej flocie rozkaz do rozproszenia się. Pomimo tego, że Francuzi walczyli nadzwyczaj dzielnie a ich najpotężniejsze okręty zadały straty sprzymierzonym, liczebna przewaga floty angielsko-holenderskiej okazała się decydująca. Taktycznie walki pod Barfleur mogły być efektownym zwycięstwem Francuzów zrodzonym w nierównej walce, lecz Tourville nie potrafił oderwać od nieprzyjaciela swej mocno zniszczonej floty i wrócić bezpiecznie do portu. Skutkiem tego była katastrofa przy La Hougue.
Masakra w La Hougue
30 maja francuski odwrót był utrudniony z powodu niepomyślnego wiatru oraz wysokich fal (z powodu oszczędności Ministra do Spraw Morskich kotwice wielu francuskich okrętów były nieodpowiednie do warunków panujących na kanale La Manche). Dał się we znaki także brak ufortyfikowanej przystani w Cherbourgu. Tourville próbował ocalić swój okręt flagowy Soleil Royal, jednak w końcu zdał sobie sprawę z beznadziejności tych wysiłków i przeniósł się na Ambitieux. 31 maja Tourville odesłał trzy najciężej uszkodzone okręty liniowe Soleil Royal, Admirable i Triomphant do Cherbourga, gdzie osadzono je na mieliźnie pod osłoną baterii nabrzeżnej[1]. Tam 1 i 2 czerwca były ostrzeliwane przez angielski zespół wiceadmirała Ralpha Delavala, lecz bez rezultatów. W końcu, 2 czerwca zostały spalone (wraz z trzema mniejszymi jednostkami) przez angielskie brandery[1]. 22 okręty francuskie uszły na zachód, ścigane przez cieśninę Alderney, znajdując schronienie w Saint-Malo, 3 odeszły w kierunku północno-zachodnim, po czym po złapaniu sprzyjającego wiatru odeszły do Brestu. Dziesięć poważnie uszkodzonych okrętów, pod wodzą Tourville’a, nie podejmując ryzykownego rejsu przez cieśninę koło Alderney, zawinęło do zatoki La Hougue, na południe od Barfleur[1]. Sześć okrętów pod wodzą Nesmonda ruszyło na wschód, z tego dwa osiągnęły Le Havre, dwa uszkodzone zdryfowały do zatoki La Hougue, dwóm pozostałym udało się uratować przez okrążenie całej Brytanii. Edward Russell wyprawił Ashby’ego i Holendrów za tymi, którzy uszli do Saint-Malo. On i deLaval zwrócili się przeciwko pozostałym okrętom, które poszukały sobie schronienia w La Hougue, gdzie znalazły się pod ochroną zebranych wojsk lądowych i ich baterii. Dnia 2 czerwca Russell i deLaval zaatakowali, używając długich łodzi. Francuskie załogi były wyczerpane i zniechęcone. Sprzymierzeni z powodzeniem użyli branderów, przy pomocy których spalili wszystkie okręty francuskie, które szukały schronienia w La Hougue (czyli spłonęło 12 okrętów liniowych). Ta właśnie akcja słynie w Anglii pod nazwą Bitwy pod La Hougue.